Czyraczyca? Ropien? A może coś innego
: 27 sierpnia 2018, 22:43
Jakiś czas temu podczas strzyżenia mój Shih Tzak został "uszkodzony". Maszynka jakby to określić uszkodziła mu kawałek skóry w okolicy odbytu. Ponieważ lała się krew, zdezynfekowałam ranę i zatamowałam krwawienie wacikiem higienicznym. Ranka była mała. Krwawienie też nie było obfite. Przez jakiś czas był tam coś a la strupek. Ale potem pojawiła się jakby otwarta ranka. Niestety pomimo upływu czasu to się nie goi. Mało tego zaczęło średnio pachnieć. Podczas wizyty u weterynarza postawiono diagnozę: czyraczyca. Trochę mnie to dziwi, bo wcześniej niczego nie zauważyłam w tamtej okolicy u psa. Aczkolwiek istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że coś było, ale przeoczyłam. W końcu nie sprawdzam pupy psa zbyt dokładnie... Niemniej jednak wydaje mi się, że przygoda" rozpoczęła się od feralnego strzyżenia.
Czy kogoś pies miał coś podobnego?
Czy kogoś pies miał coś podobnego?