moja sunia
: 29 sierpnia 2006, 18:29
w wieku 15,5 lat przestała reagować na moje przyjścia do domu...
żadnej reakcji, nikłego nawet machnięcia ogonem...
czasami nawet się nie podnosiła...
ożywiała się na zapach pokarmu, który jej pitrasiłam na kuchni...
wtedy ożywiona kręciła sie po kuchni... nigdy jednak nie machała ogonem z radości..
potrafiła się głosem upominać o jedzenie... skamląc...
nie okazywała tez żadnej reakcji gdy ją głaskałam...
potrafiła odwrócic głowę w drugą stronę... jakby chciała mi dać znać, ze nie chce...
co mogło być powodem..?
czy psy miewają depresję..? jak sie objawia..?
czy był to może skutek mojej depresji i braku zainteresowania nią..??
od prawie roku mało z nią rozmawiałam.. mało było mnie w domu... dbałam tylko o jej pożywienie....
teraz mam wyrzuty sumienia... ale wtedy nie umiałam inaczej...
myślałam, ze to starość.... i choć wydawało mi sie to dziwne, nie miałam sił i czasu nad tym się zatrzymać i zastanowić.. ani tez zmienić zachowania...
dziś wiem, ze nawet bardzo cierpiący fizycznie pies, potrafi ruchem ogona okazać radośc na widok własciciela...
czy objawy które opisałam mogą wystapić tylko w depresji psa (zaznaczam, ze apetyt jej dopisywał, więc czy była to typowa depresja?), lub czy mogą być również uwarunkowane wiekiem..?? inna chorobą..?
neurologiczną np. ?
miałabym inne pytania również... ale może na teraz wystarczy...
dziękuję z góry za wszelkie wypowiedzi...
żadnej reakcji, nikłego nawet machnięcia ogonem...
czasami nawet się nie podnosiła...
ożywiała się na zapach pokarmu, który jej pitrasiłam na kuchni...
wtedy ożywiona kręciła sie po kuchni... nigdy jednak nie machała ogonem z radości..
potrafiła się głosem upominać o jedzenie... skamląc...
nie okazywała tez żadnej reakcji gdy ją głaskałam...
potrafiła odwrócic głowę w drugą stronę... jakby chciała mi dać znać, ze nie chce...
co mogło być powodem..?
czy psy miewają depresję..? jak sie objawia..?
czy był to może skutek mojej depresji i braku zainteresowania nią..??
od prawie roku mało z nią rozmawiałam.. mało było mnie w domu... dbałam tylko o jej pożywienie....
teraz mam wyrzuty sumienia... ale wtedy nie umiałam inaczej...
myślałam, ze to starość.... i choć wydawało mi sie to dziwne, nie miałam sił i czasu nad tym się zatrzymać i zastanowić.. ani tez zmienić zachowania...
dziś wiem, ze nawet bardzo cierpiący fizycznie pies, potrafi ruchem ogona okazać radośc na widok własciciela...
czy objawy które opisałam mogą wystapić tylko w depresji psa (zaznaczam, ze apetyt jej dopisywał, więc czy była to typowa depresja?), lub czy mogą być również uwarunkowane wiekiem..?? inna chorobą..?
neurologiczną np. ?
miałabym inne pytania również... ale może na teraz wystarczy...
dziękuję z góry za wszelkie wypowiedzi...