podwyższony poziom leukocytów - brak punktu zaczepienia:(
: 04 września 2006, 09:43
Witam
Zacznę może od początku.
Mam 1,5 roczna suczkę, która była do tej pory okazem zdrowia i siły. 10 dni temu psiak zaczął trochę kasłać, po zmierzeniu temperatury (39,5) trafiła natychmiast do weterynarza. Diagnoza: lekkie zapalenie gardła, trochę podrażniona krtań. Dostała antybiotyk (Synulox) na parę dni. Już na następny dzień było znacznie lepiej, temperatura spadła, zakasłała może ze 3 razy w ciągu dnia. Cały czas była pełna energii, dopisywał apetyt, trawienie jak zwykle wzorowe. Szóstego dnia od momentu podawania antybiotyku wydarzyło się coś bardzo niepokojącego. Pies dostał ataku/wstrząsu(?) przypominającego chyba trochę atak padaczki, a więc drgawki (dość silne) całego ciała. Pies ledwo stał na łapach (ale stał), nie straciła ani na moment świadomości, cały czas reagowała na imię. Do weterynarza została dowieziona w ciągu 15 minut (drgawki nie ustawały a wręcz się nasilały, miała podwyższoną temperaturę - 39,2). Dostała m.in dożylnie relanium, potem luminal. Wyżej wspomniane objawy ustępowały bardzo powoli. Po ok. 1-2h była już w stanie iść na własnych łapach, chociaż widać było jeszcze lekkie drganie tylnych łap jak stała, ktore całkowicie ustąpiło dopiero na następny dzień. Temperatura wróciła do normy jeszcze tego samego dnia wieczorem.
Jest w tej chwili na luminalu (1/2 tabletki - 2x dziennie). Dzień później zostały zrobione pełne badania krwi i moczu. WSZYSTKO jest w normie oprócz jednego - leukocyty: 24,4. Czyli ponad normę.
Stan ogólny psa jest taki jakby się nic nie wydarzyło. Świetny jak zawsze apetyt, nadmiar energii, absolutnie żadnych kłopotów żołądkowych, temperatura normalna, nie chudnie, nie jest osowiała, śpi tyle co zawsze i tyle co zawsze pije wody. Tylko te leukocyty wskazujące na jakiś stan zapalny. Ma cały czas podawany luminal, antybiotyk i od tygodnia (od momentu problemów z gardłem) odpornościowe scanomune.
Wetka sugeruje nałożenie się kilku przyczyn: zapalenie gardła, koncówka ciąży urojonej i być może (?) "uboczne" działanie scanomune. Morfologia zostanie powtórzona za 2-3 tyg.
Czy aby nie ma powodu jednak martwić się już teraz? Jestem w stanie zrobić wszelkie możliwe badania, tylko nie wiem od jakich zacząć, bo zupełnie nie ma punktu zaczepienia..
Zacznę może od początku.
Mam 1,5 roczna suczkę, która była do tej pory okazem zdrowia i siły. 10 dni temu psiak zaczął trochę kasłać, po zmierzeniu temperatury (39,5) trafiła natychmiast do weterynarza. Diagnoza: lekkie zapalenie gardła, trochę podrażniona krtań. Dostała antybiotyk (Synulox) na parę dni. Już na następny dzień było znacznie lepiej, temperatura spadła, zakasłała może ze 3 razy w ciągu dnia. Cały czas była pełna energii, dopisywał apetyt, trawienie jak zwykle wzorowe. Szóstego dnia od momentu podawania antybiotyku wydarzyło się coś bardzo niepokojącego. Pies dostał ataku/wstrząsu(?) przypominającego chyba trochę atak padaczki, a więc drgawki (dość silne) całego ciała. Pies ledwo stał na łapach (ale stał), nie straciła ani na moment świadomości, cały czas reagowała na imię. Do weterynarza została dowieziona w ciągu 15 minut (drgawki nie ustawały a wręcz się nasilały, miała podwyższoną temperaturę - 39,2). Dostała m.in dożylnie relanium, potem luminal. Wyżej wspomniane objawy ustępowały bardzo powoli. Po ok. 1-2h była już w stanie iść na własnych łapach, chociaż widać było jeszcze lekkie drganie tylnych łap jak stała, ktore całkowicie ustąpiło dopiero na następny dzień. Temperatura wróciła do normy jeszcze tego samego dnia wieczorem.
Jest w tej chwili na luminalu (1/2 tabletki - 2x dziennie). Dzień później zostały zrobione pełne badania krwi i moczu. WSZYSTKO jest w normie oprócz jednego - leukocyty: 24,4. Czyli ponad normę.
Stan ogólny psa jest taki jakby się nic nie wydarzyło. Świetny jak zawsze apetyt, nadmiar energii, absolutnie żadnych kłopotów żołądkowych, temperatura normalna, nie chudnie, nie jest osowiała, śpi tyle co zawsze i tyle co zawsze pije wody. Tylko te leukocyty wskazujące na jakiś stan zapalny. Ma cały czas podawany luminal, antybiotyk i od tygodnia (od momentu problemów z gardłem) odpornościowe scanomune.
Wetka sugeruje nałożenie się kilku przyczyn: zapalenie gardła, koncówka ciąży urojonej i być może (?) "uboczne" działanie scanomune. Morfologia zostanie powtórzona za 2-3 tyg.
Czy aby nie ma powodu jednak martwić się już teraz? Jestem w stanie zrobić wszelkie możliwe badania, tylko nie wiem od jakich zacząć, bo zupełnie nie ma punktu zaczepienia..