Dziwne zachowanie mojej suczki
: 25 września 2006, 09:48
Mam suczke posokowca bawarskiego, ma prawie poltora roku.
Wczoraj przezylam dziwny dzien z nia. Z samego rana mnie obudzila, bo bardzo chciala isc na spacer. Okazalo sie, ze ma biegunke. Po dwoch godzinach ponownie z nia wyszlam i znowu. Nagotowalam jej ryzu z marchewka i parowka. Zawsze je sucha karme, ale na biegunke zawsze jej to gotuje. Rzucila sie z apetytem na miske, a ja wyszlam z kuchni. Po chwili przychodzi do mnie ze smutnym pyskiem i ciagle przelyka. Troche mnie to zaniepokoilo, pomasowalam jej grdyke, bo moze cos jej tam utkwilo, poklepalam po karku, nie pomoglo, ciagle przelykala. Po chwili tak jezykiem zaczela ruszac, jakby chciala cos wypluc (tak, jakby sie czyms brzydzila) i tylko miala obsliniony pysk. Wmusilam w nia wode, by tam sie przeplukalo, troche pocharczala, no ale poszla spac i tak jakby jej przeszlo. Po godzinie obudzila sie i znow zaczela przelykac. Bardzo to dziwne bylo, bo nigdy mi sie tak nie zachowywala, szczegolnie po ryzu?! (ryz byl letnio chlodny)
Wyszlam z nia na dluugi spacer, szalala niemozliwie, wleciala mi nawet do stawu, by sie popluskac, jadla ciasteczka. I nic jej nie bylo.
Po powrocie do domu wziela pare kesow ryzu i cala sytuacja sie powtorzyla. Od razu ten ryz wyrzucilam. Tylko tym razem doszlo do tego takie charczenie.
Czy to moze znaczyc, ze moze miec podraznione lub chore gardlo?
Gdy dala glos, nie zauwazylam jakiejkolwiek zmiany w jej szczekaniu. Wieczorem domagala sie jedzenia, dalam jej na powrot sucha karme i nic z tych rzeczy sie nie powtorzylo - moze tylko sie zdziwilam, ze dokladke chciala suchej karmy, a z niej niejadek jest. Wypila miske wody, tez nic. W czasie wieczornej drzemki sprawdzilam jej uszy i miala zarozowione i bardzo gorace. Goraczka? O polnocy znow poszla napic sie wody i znowu tak przelykala, ale niedlugo.
Czy to symptomy jakiegos przeziebienia? Mam pojsc z nia do weterynarza? Dzis juz jest wszytsko w porzadku, czyli sobie spi i zjadla troche karmy, a reszta pogardzila
Ma wszystkie szczepienia, odrobaczona i opryskana byla w sierpniu.
Wczoraj przezylam dziwny dzien z nia. Z samego rana mnie obudzila, bo bardzo chciala isc na spacer. Okazalo sie, ze ma biegunke. Po dwoch godzinach ponownie z nia wyszlam i znowu. Nagotowalam jej ryzu z marchewka i parowka. Zawsze je sucha karme, ale na biegunke zawsze jej to gotuje. Rzucila sie z apetytem na miske, a ja wyszlam z kuchni. Po chwili przychodzi do mnie ze smutnym pyskiem i ciagle przelyka. Troche mnie to zaniepokoilo, pomasowalam jej grdyke, bo moze cos jej tam utkwilo, poklepalam po karku, nie pomoglo, ciagle przelykala. Po chwili tak jezykiem zaczela ruszac, jakby chciala cos wypluc (tak, jakby sie czyms brzydzila) i tylko miala obsliniony pysk. Wmusilam w nia wode, by tam sie przeplukalo, troche pocharczala, no ale poszla spac i tak jakby jej przeszlo. Po godzinie obudzila sie i znow zaczela przelykac. Bardzo to dziwne bylo, bo nigdy mi sie tak nie zachowywala, szczegolnie po ryzu?! (ryz byl letnio chlodny)
Wyszlam z nia na dluugi spacer, szalala niemozliwie, wleciala mi nawet do stawu, by sie popluskac, jadla ciasteczka. I nic jej nie bylo.
Po powrocie do domu wziela pare kesow ryzu i cala sytuacja sie powtorzyla. Od razu ten ryz wyrzucilam. Tylko tym razem doszlo do tego takie charczenie.
Czy to moze znaczyc, ze moze miec podraznione lub chore gardlo?
Gdy dala glos, nie zauwazylam jakiejkolwiek zmiany w jej szczekaniu. Wieczorem domagala sie jedzenia, dalam jej na powrot sucha karme i nic z tych rzeczy sie nie powtorzylo - moze tylko sie zdziwilam, ze dokladke chciala suchej karmy, a z niej niejadek jest. Wypila miske wody, tez nic. W czasie wieczornej drzemki sprawdzilam jej uszy i miala zarozowione i bardzo gorace. Goraczka? O polnocy znow poszla napic sie wody i znowu tak przelykala, ale niedlugo.
Czy to symptomy jakiegos przeziebienia? Mam pojsc z nia do weterynarza? Dzis juz jest wszytsko w porzadku, czyli sobie spi i zjadla troche karmy, a reszta pogardzila
Ma wszystkie szczepienia, odrobaczona i opryskana byla w sierpniu.