przetoka
WIESZ ILE MOŻE BYĆ PRZETOK U PSA? Odpowiedź prosta jak pytanie usunąć jej źródło.
Jak widać mam mgliste pojęcie o przyczynach. Rok temu lekarz stwierdził: przetoka z czyraczycą. Zaaplikował zastrzyki i smarowanie, ale niewiele to pomogło - tyle, że nie ropieje. Powiedział też, że to można tylko zaleczyć a nie wyleczyć. Ostatnio jak rozmawialiśmy na ten temat skierował nas do kliniki, ale to ponad 70 km. Pies ma to w okolicy odbytu. Może poleci mi Pan jakąś lekturę na ten temat? Poza tym pies ma chorą wątrobę, prawdopodobnie po kleszczu. Miał atak padaczkowy w sierpniu (do tej pory się nie powtórzył).
co to jest za pies? Podejrzewam, że ma do czynienia z czyraczycą odbytu. Jest to choroba na tle immunologicznym. Muszę Cię zasmucić: leczenie istnieje ale jest BARDZO drogie ( chodzi o cene leków). Może być także zapalenie gruczołów okołoodbytowych z przetokami i wtedy nalezy je usunąć i koniec.
To owczarek niemiecki , ma 5 lat. Postaram się pójść z nim do innego lekarza na miejscu. Szkoda tylko, że tak rzadko lekarze szukają przyczyn, poprzestając na leczeniu objawów. A zwierzę się męczy. Diagnozowanie dotychczas polegało na obejrzeniu miejsca chorego i zapytaniu czy ma zaparcia. Nie ma ich zbyt często - zależy co zje, np. po obgryzaniu kości to chyba normalne. Częściej ma skłonności do rozwolnień. Widzę, że od czasu do czasu go swędzi - atakuje to miejsce zębami i wylizuje. A BARDZO drogie oznacza jaki rząd wielkości? Nie przeraża mnie to tak bardzo jak brak skutku.
no to na 99 % masz do czynienia z czyraczycą odbytu. W 100% nie napiszę Ci , bo .. ( tylko nie powtarzaj głośno - mam kilka dni wolnego i nie chodzę do pracy), moge sprawdzić to później ale to chyba był rząd wielkości 600-1000 zł. miesięcznie ( zakup leku w aptece). Można spróbować innymi sposobami , ale w większości wypadków nic to nie daje.
A jak długo trzeba podawać mu takie leki? Miłego nicnierobienia! Ja mam tylko 1 dzień wolnego i zaraz idę z Lakusem (tym 5-latkiem) na spacer.
prawdopodobnie do końca życia
Witam Panie DoktorzeJarek pisze: bo .. ( tylko nie powtarzaj głośno - mam kilka dni wolnego i nie chodzę do pracy),
Jeśli ta uwaga jest do mnie, to spieszę wyjaśnić, że zrobiłam to w Pana obronie.
Niektórzy niecierpliwili się i byli rozżaleni, że Pan nie chce odpowiedzieć na ich pytania. Poza tym pomyślałam, że zamiast czekać na Pana rady "ruszą tyłki" i pójdą do swojego weta.
Obiecuję więcej nie zdradzać tajemnic.
Serdecznie pozdrawiam Anna
Nie wiem czy będzie mnie stać na 600-1000 miesięcznie do końca jego życia . Raczej nie.....
Amika, ta "tajemnica" była i jest widoczna w grafikuAmika pisze:Obiecuję więcej nie zdradzać tajemnic.
ależ Amika w żadnym wypadku nie chodziło mi o Ciebie. To był taki mały żart daję sygnał, że piszę z domu a tu czasami pewnych rzeczy nie moge sprawdzić. To taki żart nie przejmuj sie i dziękuję , że mnie tłumaczyłaś jak mnie nie było. Tacy ludzie są moimi bratnimi duszami , bo wiele takie zdanie mi pomaga ( np. w odpoczynku). Dziękuję.
Wrócę jeszcze do tych sposobów, "które w większości wypadków nic nie dają". Czy ich spróbowanie może zaszkodzić psu? Jeśli nie, to co to jest?