Witam
Mój pies od ponad miesiąca zaczął kuleć. Boli go przy stawaniu łapka i jak dotykam w okolicy pazurów. Jak powąchałam był dziwny mdły zapach tej łapy. Poszliśmy do lekarza i stwierdzono tydzień temu, ze pies ma grzybicę pazurów. Dostała dwa zastrzyki po których było dobrze trzy dni oraz doustnie lek na grzybicę na ponad trzy tygodnie i środek do płukania łapy. Pies zdecydowanie łapę oszczędzał ale nie kulał widocznie. Dzisiaj znowu pojawiła się kulawizna łapy. Mam pytanie, czy w przypadku grzybicy łapy to kulawizna faktycznie będzie się jeszcze pojawiała okresowo czy będzie raczej zanikać podczas tego leczenia. Martwi mnie to, ze to jest jakby okresowe nasilanie się tej kulawizny. Dodam również, ze pazury faktycznie są zmienione, mają brązowe łuski, jakieś przebarwienia i są puste w środku. Palec jeden właśnie się zrobił ciepły... trochę się boję, że nie trafiona diagnoza, żeby nie było jakiejś infekcji bakteryjnej a nie drożdżaki. Pies chodzi, na spacerze po asfalcie idzie normalnie, kuleje na trawie...
Grzybica pazurów
można pobrać zeskrobiny lub zamego pazura wysłać do badania czy to grzybica. Samą zaś przyczynę kulawizny ciężko ustalić bez badania psa.