Mój pies o imieniu Lolek ma 8 lat, jest kastrowanym samcem, yorkiem bez rodowodu ( być może kupionym przez poprzednią właścicielkę w pseudohodowli za 500 złotych). Jest ze mną od prawie 5 lat i od początku często miał problemy zdrowotne: kamień nazębny ( kilka razy czyszczony), krwawe biegunki co kilka miesięcy ( przyczyny nie ustalono, od ponad roku już nie nawracają), wypryski na skórze ( wymazy nie wykazały przyczyny, od kilku miesięcy mamy w tej sprawie spokój, ale skóra jest pociemniała), częste zapalenia skóry między opuszkami przednich łapek ( leczone w 2017 roku przez sześć miesięcy maściami sterydowymi).
Problemy zdrowotne teraz: od końca maja b.r. do dziś wysokie białko w moczu ( między 2,2 a 3,6 g/l) oraz zerwane więzadło krzyżowe w prawej tylnej łapce. Ostatnio szczawiany w moczu.
Przebieg leczenia:
- czerwiec 2017 - zmiany pigmentacji i suche krosty na skórze, badania zeskrobin i krwi ( morfologia + T4), wykryto jedynie zbyt dużo bakterii fizjologicznie występujących na psie, pomogły antybiotyki, wypryski ustąpiły.
- czerwiec 2018 - znów te same problemy skórne po wielomiesięcznej przerwie, badania krwi ( morfologia, biochemia) i moczu ( podstawowe, z osadem). Podejrzenie choroby Cushinga, wykluczone testem hamowania niskimi dawkami dexametazonu. Białko w moczu, obniżone T4, stosunek kortyzol-kreatynina w moczu i białko-kreatynina podwyższone. Pozostałe wskaźniki pracy nerek dobre. Wykluczono szpiczaka mnogiego.
- badania krwi i moczu powtarzane regularnie. Stosunek białko-kreatynina i kortyzol-kreatynina zawsze podwyższony. Posiew moczu ujemny, test na choroby odkleszczowe i pasożyty - także ujemne. Podniesione GLDH, natomiast CRP i wskaźnik wczesnego wykrywania niewydolności nerek – ok,
- dwukrotne usg jamy brzusznej ( lekko powiększona wątroba i nadnercza, nerki lekko niejednorodne, o podwyższonej echogeniczności, pojedyncze torbiele w korze )
- ciśnienie krwi i ciśnienie w miedniczkach nerkowych – ok,
- elektroforeza białek w moczu – stwierdzono pochodzenie wydalanych białek kanalikowo - cewkowe.
- RTG stawów tylnych łap i test szufladowy z powodu kulawizny od czasu do czasu, stwierdzono zerwanie więzadła krzyżowego i duże zwyrodnienia stawów. Pies jest otyły, ostatnio intensywnie odchudzany, ale na efekty jeszcze za wcześnie.
- Lolek jest w dobrym humorze, dużo śpi, nie zdradza objawów bólu. Od dawna tak chętnie się nie bawił, jak teraz. Naświetlam stawy i nerki lampą domową Biopron, chodzimy też na zabiegi laserowe i magnoterapię. Myślę o ćwiczeniach na bieżni wodnej, ale jeszcze nie wypowiedział się w tej sprawie lekarz.
Karma: głównie mokra Lukullus, czasem gotowany kurczak z marchewką i ryżem, od kilku dni karma kocia mokra i sucha ( na polecenie lekarza) RC Urinary Moderate Calorie, ma być stosowana krótko, bo wykryto w ostatnim badaniu moczu szczawiany. Oprócz tego trochę białego sera, żółtko z jajka, żwacze wołowe, odrobinka żółtego sera od wielkiego dzwonu, parę kulek suchej karmy Specifik Endocrine Support.
Zażywane leki: Hepatiale Forte Advanced, Melatonina, Ligunin, Nelio, Ciellea, Fatromega, PlaqueOff, Arthroxan, Rubenal. Zastanawiam się nad stosowaniem homeopatii ( R64 na białkomocz i RV25 Traumato na urazy narządu ruchu).
Mimo upływu ponad 5 miesięcy i bardzo wielu badań lekarze do dziś nie zdołali ustalić przyczyn masywnego białkomoczu. Boję się, że niszczy on nerki, a nie daje się jak na razie znacząco zredukować. Ortopeda proponuje operację zerwanego więzadła, ale inny lekarz ostrzega mnie przed wpływem narkozy na nerki i argumentuje, że z kulawizną da się żyć, a ze zniszczonymi nerkami raczej trudno. Poza tym jeszcze inna lekarka podesłała mi link do amerykańskiej weterynaryjnej strony internetowej, gdzie lansowana jest teza o zbyt częstym stosowaniu leczenia operacyjnego zerwanych więzadeł, choć często w ogóle nie ma takiej konieczności, szczególnie u małych psów. Co mam robić i komu wierzyć? Jakich badań i zabiegów się domagać. Mieszkam we Wrocławiu, gdzie mam dostęp do wielu specjalistów i szeroko z tego korzystam, choć finanse bardzo cierpią… Poradźcie coś, proszę!
Nie umiem jeszcze dodawać załączników na forum ( i zdaje się, że nie mam takich uprawnień), więc nie mogę dodać wyników badań, a przepisać dziesiątki wskaźników byłoby bardzo trudno.