Nowotwor
-
- Posty:8
- Rejestracja:24 lutego 2007, 10:55
Witam wszystkich. Pisalam kiedys o moim piesku 14 letnim, ktory mial wstretna narosl na policzku( wewnatrz ). Juz jest po operacji, ale tez i po rozpoznaniu patologicznym. Niestety-rak plaskonablonkowy. Mimo wieku wspaniale przetrzymal operacje, wydaje sie zdrowy, wesoly, nie wie o wyroku. ma przed soba juz tylko leczenie paliatywne. Napiszcie, prosze, moze czyjas psina przechodzila przez to, moze sa jakies sposoby... Nie wiem, co bedzie, gdy nastapi nawrot, gdy bedzie cierpial, gdy jedynym sposobem bedzie eutanazja. Nie potrafie wyobrazic sobie tego momentu. Piszcie, prosze albo na forum, albo ivego@poczta.onet.pl Dziekuje.
może akurat nie będzie tak źle czasami to raczysko nie atakuje aż tak zajadle. Troszkę zależy to od losu szczęścia.
Miałam kiedys suczkę spanielkę, w wieku 12 lat miała operację na raka, żyła potem jeszcze w świetnej kondycji ponad 3 lata (do wieku 15 lat) więc trzymaj się i nie martw, na pewno będzie dobrze. Nie traktuj psiaka jak chorego tylko jak wciąż tego samego przyjaciela jak zawsze. Cieszcie się sobą. Pozdrówka
Jeśli do tego dojdzie, to nie możesz dopuścić do tego by pies cierpiał, nie możesz tego przedłużać za wszelką cenę. Eutanazja jest jedynym humanitarnym sposobem pomocy psu, kiedy już nie można tego zrobić w inny sposób i musisz myśleć w ten sposób. Nie dopuszczając do tego by cierpiał pomagasz mu najlepiej jak możesz.franciszka7 pisze:Nie wiem, co bedzie, gdy nastapi nawrot, gdy bedzie cierpial, gdy jedynym sposobem bedzie eutanazja. Nie potrafie wyobrazic sobie tego momentu.
Leczenie paliatywne jest skuteczne tylko do pewnego momentu i Ty ten moment musisz znaleźć albo sama albo z pomocą lekarza. Przechodziłem przez to i wiem, że czasem jest to jedyna słuszna decyzja - decyzja najgorsza dla właściciela, ale najlepsza dla psa.
Ale na razie patrz post p. Jarka i bądź dobrej myśli.
Pozdrawiam
Najważniejszy jest komfort życia psa i tego należy się trzymać. Oczywiście w terminalnej czy też końcowej fazie choroby nowotworowej można podawać psu środki przeciwbólowe i sterydy powodujące, że pies będzie jeszcze jakoś funkcjonował przez pewien czas. Tyle, że te środki działają tylko do pewnego momentu. I trzeba bardzo uważać by nie przekroczyć tej granicy poza którą każdy następny dzień będzie dla psa już tylko cierpieniem.
I nie martw się na zapas Franciszko. Teraz na pewno nie potrafisz wyobrazić sobie tego momentu, ale kiedy zajdzie taka potrzeba z pewnością znajdziesz tyle siły by to zrobić.
I nie martw się na zapas Franciszko. Teraz na pewno nie potrafisz wyobrazić sobie tego momentu, ale kiedy zajdzie taka potrzeba z pewnością znajdziesz tyle siły by to zrobić.