U moich znajomych inwalidek, które przygarnęły 5-miesieczną, bezdomną sunię szczeniaka jest problem!
Sunia po miesiącu pobytu u nich zaczęła kuleć i oszczędzać tylną łapę. Ponieważ u nich się nie przelewa, a i poruszanie się mają utrudnione, zaniedbały sprawę. Skoro sunia miała problemy z bolącą łapką nie zmuszały jej do długich spacerów. Efekt z tego taki, że w wieku 9 miesięcy sunia nie dość że się roztyła to całkiem przestała używać łapki i wszytko wyraźnie wskazywało na mocny jej ból.
Wówczas (w miejscowości, w której mieszkają) poszły do lekarki weterynarii która zdiagnozowała przypadłość jako chorobę Legg Pethersa i zaleciła operację u specjalisty.
Sunia została zoperowana w Krakowie u doktora Jerzego Bakowskiego i wszystko błoby dobrze gdyby nie to, że sunia żadną miarą nic chce stawać na zoperowanej kończynie.
Najgorsze jest to, że w okolicy gdzie mieszkają opiekunki suni nie ma takiego miejsca gdzie sunia mogłaby się swobodnie wybiegać (środek miasta) a opiekunki nie są w stanie wyjść z nią gdzieś dalej. Nie są w stanie także opłacić osoby do wyprowadzania zwierzaczka.
Widziałam, że suńka (27 cm wysokości w kłębie) nie jest w stanie o trzech łapach wskoczyć na fotel wysokości 40 cm. Domaga sie wniesienia. Moim zdaniem sytuacja jest zła: mało ruchu, coraz większa masa i coraz mniejsza szansa na uruchomienie łapy.
Moje pytanie jest takie: Czy jest możliwość podjęcia rehabilitacji tej łapki w domu? I jak to robić?
Skutki zaniedbanej choroby Legg Pethersa
zwierzed na pewno wymaga powtórnej kontroli łapy. Dopiero potem należy podejmować dalsze działania. Fizykoterapia może pomóc ale źle prowadzona może zaszkodzić, z drugiej strony należy spradzić ta kończynę i dobrać fizykoterapie.