Nadziaslak
Dzien dobry. Mamy od prawie roku pieska-znalazka, chyba, 15-letniego. Ostatnio niedomaga. Problemy z okiem od 2 m-cy (juz jezdzimy do specjalisty do innego miasta, choc narazie poprawy nie widac) i jeszcze przeszkadza mu nadziaslak. Czy nadziaslaki maja duze sklonnosci do nawrotow? Nie chcemy go meczyc, ale aby dozyl sobie u nas spokojnie. Lepiej usuwac, czy raczej zostawic u psa w tym wieku? Czy ktos moglby cos o tym napisac?.... Moze z wlasnego doswiadczenia..?
w tym wieku decyzję podejmuje się na podstawie problemów jakie on mu sprawia, tzn. stan zapalny, mechaniczne jego uszkadzanie. Jeśli w niczym mu nie przeszkadza to zostaw to w spokoju. W większości wypadków nadziąślaki się usuwa.
Panie Doktorze, b. dziekuje za odpowiedz.
Zaczelo sie od tego, ze od niedawna, po rannym przebudzeniu nasz piesek mlaskal, trzepal glowa na boki, chcial jezykiem cos usunac, a potem bardzo sie slinil. Poczatkowow myslelismy, ze moze jakis zab mu sie obluzowal, ale Wet stwierdzil, ze zeby siedza mocno. Terminy do Szczecina sa odlegle, wiec juz sie wstepnie zapisalismy na 10.08. Tymczasem sprawa z jego okiem , ktore nie chce wracac do normy, i noszenia kolnierza, zajmuje nam wszystkim i psu tez, wiecej czasu niz nadziaslak. W piatek i tak musimy jechac z tym okiem. (Mial zeskrobywana rogowke, ktorej mu brakuje na 1/3 oka ( z zacma pourazowa), bo sie podwijala. Teraz dostaje Floxal i Corneregel, ale efekt gorszy niz po Difadolu, ktorego Wet zabronil teraz podawac. Sprawa z okiem pojawila sie nagle i trwa juz 2 m-ce Poczatkowo dotyczyla przez ok. tydzien lepszego oka, a potem mniej ostro przeszla na oko z zacma i tu juz nie chce odejsc)
Poobserwuje go wobec Pana odpowiedzi jeszcze, na ile nadzaslak mu przeszkadza. Nie jestesmy bowiem za tym, aby go koniecznie usuwac, ale nie chcemy tez, aby znowu mial z nim problemy, gdy sie oko - mamy nadzieje! - uspokoi.
Zaczelo sie od tego, ze od niedawna, po rannym przebudzeniu nasz piesek mlaskal, trzepal glowa na boki, chcial jezykiem cos usunac, a potem bardzo sie slinil. Poczatkowow myslelismy, ze moze jakis zab mu sie obluzowal, ale Wet stwierdzil, ze zeby siedza mocno. Terminy do Szczecina sa odlegle, wiec juz sie wstepnie zapisalismy na 10.08. Tymczasem sprawa z jego okiem , ktore nie chce wracac do normy, i noszenia kolnierza, zajmuje nam wszystkim i psu tez, wiecej czasu niz nadziaslak. W piatek i tak musimy jechac z tym okiem. (Mial zeskrobywana rogowke, ktorej mu brakuje na 1/3 oka ( z zacma pourazowa), bo sie podwijala. Teraz dostaje Floxal i Corneregel, ale efekt gorszy niz po Difadolu, ktorego Wet zabronil teraz podawac. Sprawa z okiem pojawila sie nagle i trwa juz 2 m-ce Poczatkowo dotyczyla przez ok. tydzien lepszego oka, a potem mniej ostro przeszla na oko z zacma i tu juz nie chce odejsc)
Poobserwuje go wobec Pana odpowiedzi jeszcze, na ile nadzaslak mu przeszkadza. Nie jestesmy bowiem za tym, aby go koniecznie usuwac, ale nie chcemy tez, aby znowu mial z nim problemy, gdy sie oko - mamy nadzieje! - uspokoi.
(Ten "Gosc" to ja -NaszaPsy_oczywiscie. Nie zalogowalo mnie) Wysylam tez maila ze zdjeciami Rubika)
no niestety z tym okiem przez internet niewiele pomogę a maila odczytam.
Dziekuje za odpowiedz. Wiem, ze tak sie nie da. Mysle, ze jutro, gdy pojedziemy i z nadziaslakiem i okiem, to zapytam, czy nie mozna by zrobic wymazu z tego oka. Tak jak i w pierwszym ponadtygodniowym leczeniu Floxalem, oko jest zapadniete, wciaz zalzawione i widac - boli. Mysle, ze to oznacza, ze ten Floxal po prostu nie dziala na to oko....Dzis jest 8my dzien, a jest gorzej niz po samym p/zapalnym Difadolu. Zauwazylam tez, ze gdy daje psu Rimadyl, to oko mniej lzawi.
Moze nadziaslaka nie bedzie trzeba usuwac, bo teraz, gdy mu dokucza oko, to mniej sie nadziaslakiem zajmuje. Moze to byl tylko jakis stan zapalny.
Bardzo nas smuci ten nasz Rubik, bo po wszystkich swoich zyciowych dramatach tak bardzo zyczymy mu spokoju na starosc...
Moze nadziaslaka nie bedzie trzeba usuwac, bo teraz, gdy mu dokucza oko, to mniej sie nadziaslakiem zajmuje. Moze to byl tylko jakis stan zapalny.
Bardzo nas smuci ten nasz Rubik, bo po wszystkich swoich zyciowych dramatach tak bardzo zyczymy mu spokoju na starosc...
Rubik jest juz po usunieciu (2) nadziaslakow.
Nie chce sie rozpisywac, bo mial i inne "rzeczy" robione. (Oczko ma zaszyte na 2 tygodnie)
Poniewaz roznie slyszymy, to mamy pytanie, czy nadziaslaki ZAWSZE odrastaja?.... Mam nadzieje, ze nie. Piesek ma 15 lat, a one nie byly jakos.. bardzo duze.
Nie chce sie rozpisywac, bo mial i inne "rzeczy" robione. (Oczko ma zaszyte na 2 tygodnie)
Poniewaz roznie slyszymy, to mamy pytanie, czy nadziaslaki ZAWSZE odrastaja?.... Mam nadzieje, ze nie. Piesek ma 15 lat, a one nie byly jakos.. bardzo duze.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości