Zwichnięcie stawu biodrowego
: 05 sierpnia 2021, 17:26
Witam,
Pies (3 letni, border collie, 20kg), 3 dni temu zwichnął prawą tylną łapę gdy drugi pies wbiegł w niego (nie wyglądało to zbyt groźnie).
Na następny dzień weterynarz nastawił i odpowiednio zabandażował łapę (tak aby na niej nie stawał), na następny dzień przyszliśmy na kontrolę rtg i niestety biodro było znów poza stawem (być może dlatego, że opatrunek się trochę zsunął przez noc, a pies dość często się przewracał z boku na bok).
Aktualnie zostaliśmy skierowani do chirurga, który zaproponował przede wszystkim "dekapitacje", a alternatywnie może operacyjnie nastawić i "zaszyc mięsnie" wokół, aby zminimalizować szansę na ponowne wypadnięcie. Z tym, że według niego ta druga opcja może być mało skuteczna, bo w jego ocenie, panewka jest zbyt płytka.
Chciałbym się zapytać, czy rzeczywiście stan stawów jest aż tak zły, aby rozważać tak inwazyjny zabieg jak "dekapitacja"/"resekcja główki kości udowej"?
Przed zdarzeniem pies biegał, skakał, nie miał problemów.
Bardzo rzadko (raz na ~3-4 miesiące), po długim wysiłku, zdarzało się, że pies przez kilkanaście sekund/parę minut nie stawiał tylnej łapki, zazwyczaj po chwili przechodziło.
RTG przed nastawieniem:
https://iili.io/RB5xRt.jpg
RTG po nastawieniu:
https://iili.io/RB7xrQ.md.jpg
RTG na następny dzień po nastawieniu:
https://iili.io/RBY9Zg.jpg
Dodatkowo dla porównania RTG stawów SPRZED ROKU, gdy nadwichnął w wyniku uderzenia tylną łapkę (to CHYBA lewa noga była).
https://iili.io/RBcFpI.jpg
https://iili.io/RBljHl.jpg
https://iili.io/RB0uz7.jpg
Pies (3 letni, border collie, 20kg), 3 dni temu zwichnął prawą tylną łapę gdy drugi pies wbiegł w niego (nie wyglądało to zbyt groźnie).
Na następny dzień weterynarz nastawił i odpowiednio zabandażował łapę (tak aby na niej nie stawał), na następny dzień przyszliśmy na kontrolę rtg i niestety biodro było znów poza stawem (być może dlatego, że opatrunek się trochę zsunął przez noc, a pies dość często się przewracał z boku na bok).
Aktualnie zostaliśmy skierowani do chirurga, który zaproponował przede wszystkim "dekapitacje", a alternatywnie może operacyjnie nastawić i "zaszyc mięsnie" wokół, aby zminimalizować szansę na ponowne wypadnięcie. Z tym, że według niego ta druga opcja może być mało skuteczna, bo w jego ocenie, panewka jest zbyt płytka.
Chciałbym się zapytać, czy rzeczywiście stan stawów jest aż tak zły, aby rozważać tak inwazyjny zabieg jak "dekapitacja"/"resekcja główki kości udowej"?
Przed zdarzeniem pies biegał, skakał, nie miał problemów.
Bardzo rzadko (raz na ~3-4 miesiące), po długim wysiłku, zdarzało się, że pies przez kilkanaście sekund/parę minut nie stawiał tylnej łapki, zazwyczaj po chwili przechodziło.
RTG przed nastawieniem:
https://iili.io/RB5xRt.jpg
RTG po nastawieniu:
https://iili.io/RB7xrQ.md.jpg
RTG na następny dzień po nastawieniu:
https://iili.io/RBY9Zg.jpg
Dodatkowo dla porównania RTG stawów SPRZED ROKU, gdy nadwichnął w wyniku uderzenia tylną łapkę (to CHYBA lewa noga była).
https://iili.io/RBcFpI.jpg
https://iili.io/RBljHl.jpg
https://iili.io/RB0uz7.jpg