Dzień dobry.
Moja kundelka (11 lat) ma zdiagnozowaną niedomykalność zastawki. Do tej pory przyjmowała vetmedin oraz furosemid. Od czasu do czasu kaszlała, ale zachowywała się normalnie.
Podczas kontrolnej wizyty okazało się, że choroba weszła w fazę C i lekarz zmienił furosemid na upcard. Zalecił też ograniczenie podawania jej wody (do 500 ml dziennie). Przestała kaszleć, ale od kilku dni jest osowiała, niechętnie je (do tej pory apetyt jej dopisywał) i czeka tylko na podanie kolejnej porcji wody.
Bardzo mnie to niepokoi, bo jeszcze tydzień temu bawiła się, jak zwykle żebrała o jedzenie, a teraz większość czasu spędza leżąc przy misce na wodę i czekając, aż coś jej wleję.
Czy może to mieć związek ze zmianą leku? Czy ograniczenie wody naprawdę jest takie istotne? Bardzo proszę o odpowiedź.