Kot załatwia się "kamieniami"
: 25 marca 2024, 12:37
Witam. Mam problem z 14 letnim kotem birmańskim, niewychodzącym z domu. Próbowałam szukać pomocy u weterynarzy ale niestety mieszkam w takiej miejscowości, że generalnie na pewno co potrafią to uśpić zwierzę...
Około 2 mce temu kot zachowywał się jakby się poobijał (np. wskakując na domek), powłóczył tylnymi łapami, nie kontrolował ich. Po 5-6 dniach samo minęło. Ale od tamtej pory kot ma problemy z załatwianiem, sika normalnie (natomiast nie widać żeby wodą znikała z miski...). Dwa tygodnie temu jego stan pogorszył się do tego stopnia (nie urażając nikogo ale wyglądał jak "osoba" chorująca na raka) zabrałam go do weterynarza do innej miejscowości. Dostał kroplówkę, doodbytniczo wodę z parafiną, miał zrobione badania usg (bardzo nieczytelne bo miał praktycznie pusty pęcherz) i rtg, na którym było głównie widać złogi kałowe. Nie dowiedziałam się nic konkretnego. Stan kota po wypróżnieniu powrócił do tego sprzed choroby. Biegał, zaczepiał domowników, chciał się bawić, ale mimo wszystko zrobiłam mu badania krwi (lekarz rzucił okiem, powiedział żeby odrobaczyć...). Niestety od kilku dni obserwuję powtórkę z dolegliwości. W mieszkaniu zbieram pojedyncze kupy twarde jak kamień (oprócz moczu nie załatwia się w kuwecie). Zaczęłam dawać mu laktulozę ale na razie bez reakcji. Wczoraj wieczorem do saszetki dodałam mu łyżkę parafiny żeby mu pomóc, żeby się tak nie męczył i rano obok kuwety dwa małe bobki były.
W jaki sposób mogę mu pomóc. Co może mu dolegać? Chciałam dołączyć badanie krwi ale niestety nie widzę w jaki sposób tutaj mogę to zrobić
Magda
Około 2 mce temu kot zachowywał się jakby się poobijał (np. wskakując na domek), powłóczył tylnymi łapami, nie kontrolował ich. Po 5-6 dniach samo minęło. Ale od tamtej pory kot ma problemy z załatwianiem, sika normalnie (natomiast nie widać żeby wodą znikała z miski...). Dwa tygodnie temu jego stan pogorszył się do tego stopnia (nie urażając nikogo ale wyglądał jak "osoba" chorująca na raka) zabrałam go do weterynarza do innej miejscowości. Dostał kroplówkę, doodbytniczo wodę z parafiną, miał zrobione badania usg (bardzo nieczytelne bo miał praktycznie pusty pęcherz) i rtg, na którym było głównie widać złogi kałowe. Nie dowiedziałam się nic konkretnego. Stan kota po wypróżnieniu powrócił do tego sprzed choroby. Biegał, zaczepiał domowników, chciał się bawić, ale mimo wszystko zrobiłam mu badania krwi (lekarz rzucił okiem, powiedział żeby odrobaczyć...). Niestety od kilku dni obserwuję powtórkę z dolegliwości. W mieszkaniu zbieram pojedyncze kupy twarde jak kamień (oprócz moczu nie załatwia się w kuwecie). Zaczęłam dawać mu laktulozę ale na razie bez reakcji. Wczoraj wieczorem do saszetki dodałam mu łyżkę parafiny żeby mu pomóc, żeby się tak nie męczył i rano obok kuwety dwa małe bobki były.
W jaki sposób mogę mu pomóc. Co może mu dolegać? Chciałam dołączyć badanie krwi ale niestety nie widzę w jaki sposób tutaj mogę to zrobić
Magda