Bulgotanie w brzuchu/nietolerancja/IBD
: 07 czerwca 2024, 12:09
Na początku lutego moja 10 letnia suczka miała zapalenie trzustki (wcześniej jadła puszki typu Dolina Noteci Premium + gotowane).
Od 18 marca zaczęły nam się burgi w brzuchu po jedzeniu dosłownie każdym –> 2 innych weterynarzy mówiło “tak jej sie zrobiło po zapaleniu”. Kupy były śluzowe, zielono – żółto – brązowe.
Od początku kwietnia przestałam jej dawać puszki i jadła samo gotowane.
18 kwietnia nadal burgi były okropne, coraz większe i trwały nawet od 17:00-3:00 nad ranem. Widać było, że jej to doskwierało i czuła dyskomfort + jakby cofki + mlaskanie. Pojechałam do jeszcze innej kliniki i wybadałam od góry do dołu – wykryte nicienie w kale, co prawdopodobnie było przyczyną burgów. Dostała 1,5 tabletki Aniprazol 7 dni. Po odrobaczeniu burgi nie minęły. Od tego momentu zaczęłam podawać Fortiflore oraz potem Probiom.
Wit B12, kwas foliowy w porządku, niewydolności trzustki też nie ma.
2 maja usg – pogrubiona ściana jelita cczego, oprócz tego wszystko super i dalej probiotyk podawać + przewód pokarmowy odcinkowo wypełniony gazem (ona ogólnie ma problemy z tym zagazowaniem jelita)
Ok. 20 maja burgi minęły w 95%.
31 maja dostała suszone ucho królika – po ok 2 h od zjedzenia miała rewolucję w brzuchu, 1 czerwca zjadła trawy i nie zwymiotowała, a od 3 czerwca od 21:00 zaczęła mieć biegunkę (4x w nocy, w sumie to był sam śluz).
4 czerwca wet kolejny, cała historia przekazana leczenia – pogrubiona ściana jelita cczego do 0,5 cm z warstwą śluzową do 0,3-0,31 cm + przewód pokarmowy odcinkowo wypełniony gazem (ona ogólnie ma problemy z tym zagazowaniem jelit) i.. tyle.
(moim zdaniem podrażniła jelita tym uchem?)
Po wybadaniu zaproponowała Pani rozważenia: testy z krwi w kierunku alergii pokarmowej lub przejscie na diete z hydrolizowanym białkiem/monobiałkową na 8 tyg lub laparotomią z pobraniem wycinków jelita cczego w celu wykluczenia IBD – ogólnie testy i laparotomię (nie może być gastroskopia?) na razie odradzali, skoro poza tym pies jest oznaką zdrowia i wygląda pięknie, ale do mojej decyzji.
I tu nasuwa się pytanie – co byście zrobili na moim miejscu? Kroić jej nie chcę, to ostateczna konieczność.
Od 7 czerwca już biegunki nie ma (zobaczymy jak będzie po odstawieniu Coloceum).
Od 5 czerwca daję jej tylko gotowanego królika (70-80%) + dynię (20-30%).
Załóżmy, że nawet gdy ma IBD to chyba głównym leczeniem jest również zmiana diety? Jakie mięso byście polecali do jedzenia dla niej, gdzie na co dzień dostawała kurczaka oraz indyka, a czasami zdarzyło się że miała jakąś kaczkę/wołowinę/królika jako dosłownie dodatek.
Ktoś ma pomysł, co jej wgl może też być?
Od 18 marca zaczęły nam się burgi w brzuchu po jedzeniu dosłownie każdym –> 2 innych weterynarzy mówiło “tak jej sie zrobiło po zapaleniu”. Kupy były śluzowe, zielono – żółto – brązowe.
Od początku kwietnia przestałam jej dawać puszki i jadła samo gotowane.
18 kwietnia nadal burgi były okropne, coraz większe i trwały nawet od 17:00-3:00 nad ranem. Widać było, że jej to doskwierało i czuła dyskomfort + jakby cofki + mlaskanie. Pojechałam do jeszcze innej kliniki i wybadałam od góry do dołu – wykryte nicienie w kale, co prawdopodobnie było przyczyną burgów. Dostała 1,5 tabletki Aniprazol 7 dni. Po odrobaczeniu burgi nie minęły. Od tego momentu zaczęłam podawać Fortiflore oraz potem Probiom.
Wit B12, kwas foliowy w porządku, niewydolności trzustki też nie ma.
2 maja usg – pogrubiona ściana jelita cczego, oprócz tego wszystko super i dalej probiotyk podawać + przewód pokarmowy odcinkowo wypełniony gazem (ona ogólnie ma problemy z tym zagazowaniem jelita)
Ok. 20 maja burgi minęły w 95%.
31 maja dostała suszone ucho królika – po ok 2 h od zjedzenia miała rewolucję w brzuchu, 1 czerwca zjadła trawy i nie zwymiotowała, a od 3 czerwca od 21:00 zaczęła mieć biegunkę (4x w nocy, w sumie to był sam śluz).
4 czerwca wet kolejny, cała historia przekazana leczenia – pogrubiona ściana jelita cczego do 0,5 cm z warstwą śluzową do 0,3-0,31 cm + przewód pokarmowy odcinkowo wypełniony gazem (ona ogólnie ma problemy z tym zagazowaniem jelit) i.. tyle.
(moim zdaniem podrażniła jelita tym uchem?)
Po wybadaniu zaproponowała Pani rozważenia: testy z krwi w kierunku alergii pokarmowej lub przejscie na diete z hydrolizowanym białkiem/monobiałkową na 8 tyg lub laparotomią z pobraniem wycinków jelita cczego w celu wykluczenia IBD – ogólnie testy i laparotomię (nie może być gastroskopia?) na razie odradzali, skoro poza tym pies jest oznaką zdrowia i wygląda pięknie, ale do mojej decyzji.
I tu nasuwa się pytanie – co byście zrobili na moim miejscu? Kroić jej nie chcę, to ostateczna konieczność.
Od 7 czerwca już biegunki nie ma (zobaczymy jak będzie po odstawieniu Coloceum).
Od 5 czerwca daję jej tylko gotowanego królika (70-80%) + dynię (20-30%).
Załóżmy, że nawet gdy ma IBD to chyba głównym leczeniem jest również zmiana diety? Jakie mięso byście polecali do jedzenia dla niej, gdzie na co dzień dostawała kurczaka oraz indyka, a czasami zdarzyło się że miała jakąś kaczkę/wołowinę/królika jako dosłownie dodatek.
Ktoś ma pomysł, co jej wgl może też być?