Dzień dobry wszystkim,
Mamy ciężki przypadek z naszym 14 letnim Yorkiem, przy którym weterynarze rozkładają ręce i nie wiedza jak mu pomoc. Mianowicie, od miesiąca psa meczy uporczywy kaszel, do takiego stopnia, ze wszyscy domownicy nie mogą spać, bo jest on tak głośny i trwa naprawdę prawie całą noc non stop. Kaszel nasila się po napiciu wody, podnoszeniu na ręce i leżeniu. Miał robione RTG, badanie endoskopowe, usunięcie kamienia nazębnego, echo serca- wszystkie badania wyszły w normie. Przyjmował różne antybiotyki, żadne nie zadziałały. Dostał syropy, tez nie ma żadnej poprawy. Pies ma apetyt, generalnie dobrze się czuje ale kaszel jest bardzo uporczywy. Jest on pomieszany z takim duszeniem się, jakby odruchem wymiotnym czasami ale nie wymiotuje. Weterynarz wykluczył również zapadnięcie tchawicy.
My jak i lekarze jesteśmy bezradni.. moze mieliście jakieś podobne przypadki i jesteście w stanie nam coś doradzic? Wszystkie badania krwi, moczu, kalu również w normie. Nie wiemy już jak mu pomoc, bo wszystkie badania wychodzą dobrze..