Ostra niewydolnosc nerek
: 19 listopada 2024, 14:01
Dzien dobry
2 miesiące temu mój pies przestał jesc. Zaczął wybrzydzać, jak już zjad to niestety zwymiotował. Siusiał i pił normalnie, ale był coraz słabszy. Myslalam, że to przez ząb, że nie chce jeść, gdyż go boli. Mieliśmy już takie sytuacje, piesek miał ponad 16 lat i przez ostatnie 2 lata usuwane pojedyncze ząbki. Po 4 dniach takiego wybrzydzania pojechaliśmy z nim do kliniki. Niestety, mieszkamy w kraju, gdzie dobro zwierząt jest na drugim miejscu, na pierwszym był BRAK TERMINU i nas nie przyjęli...
Wieczorem zapakowaliśmy się do auta i jechaliśmy 8 godzin, całą noc do Polski, myśląc, że zrobimy porządek z zębem i będzie zdrowy. Niestety po zrobieniu wynikiw z krwi okazało się, że psa nie da się uratować , bo to nie ząb a ostra niewydolnosc nerek. Lekarze powiedzieli, że wyniki są tak źle a pies ma prawie 17 lat i nawet jeśli spróbujemy leczenia to tylko przedłużymy mu życie o tydzień i to w cierpieniu. Że wg nich nerki nigdy nue podejmą już pracy. Zawsze mówiliśmy, że nie damy mu cierpieć... Ale ja wciąż nie mogę sobie poradzić z naszą decyzja... wciąż myślę o tym, że mogliśmy walczyć.
Ja wiem, że życia mu nie wrócę, choć oddałabym za to chyba nawet swoją duszę, by tak było. Ale muszę się dowiedzieć, proszę, czy było naprawdę tak źle i nasza decyzja była słuszna czy popełniliśmy największy błąd naszego życia. Proszę, niech ktoś spojrzy na te wyniki i powie mi prawdę, nawet jeśli będzie najgorsza dla mnie.
2 miesiące temu mój pies przestał jesc. Zaczął wybrzydzać, jak już zjad to niestety zwymiotował. Siusiał i pił normalnie, ale był coraz słabszy. Myslalam, że to przez ząb, że nie chce jeść, gdyż go boli. Mieliśmy już takie sytuacje, piesek miał ponad 16 lat i przez ostatnie 2 lata usuwane pojedyncze ząbki. Po 4 dniach takiego wybrzydzania pojechaliśmy z nim do kliniki. Niestety, mieszkamy w kraju, gdzie dobro zwierząt jest na drugim miejscu, na pierwszym był BRAK TERMINU i nas nie przyjęli...
Wieczorem zapakowaliśmy się do auta i jechaliśmy 8 godzin, całą noc do Polski, myśląc, że zrobimy porządek z zębem i będzie zdrowy. Niestety po zrobieniu wynikiw z krwi okazało się, że psa nie da się uratować , bo to nie ząb a ostra niewydolnosc nerek. Lekarze powiedzieli, że wyniki są tak źle a pies ma prawie 17 lat i nawet jeśli spróbujemy leczenia to tylko przedłużymy mu życie o tydzień i to w cierpieniu. Że wg nich nerki nigdy nue podejmą już pracy. Zawsze mówiliśmy, że nie damy mu cierpieć... Ale ja wciąż nie mogę sobie poradzić z naszą decyzja... wciąż myślę o tym, że mogliśmy walczyć.
Ja wiem, że życia mu nie wrócę, choć oddałabym za to chyba nawet swoją duszę, by tak było. Ale muszę się dowiedzieć, proszę, czy było naprawdę tak źle i nasza decyzja była słuszna czy popełniliśmy największy błąd naszego życia. Proszę, niech ktoś spojrzy na te wyniki i powie mi prawdę, nawet jeśli będzie najgorsza dla mnie.