Nuzyca czy lysinka? Na pomoc!
Sprawa wyglada mianowicie > niedawno kupilam suczke rasy Stafford Shie Bull Terrier (posiadam juz rocznego psa tej rasy) , piesek mial 6 tygodni i zauwazylam na jej glowce dziwne lysawe placki , dwa dokladnie , tuz nad oczkami. Pomyslalam ,,o nie to napewno poczatki nuzycy!,, jestem na tym punkcie troszke przewrazliwiona poniewaz moj roczny piesek w wieku 3-4 miesiecy chorowal na nuzyce :/ Zapytalam faceta , ktory sprzedal mi psa czy matka lub ojciec psa nie mieli kiedys nuzycy , on odpowiedzial , ze nie a , ze te lyse placki sa przez to , ze piesek probowal dostac sie do cycka matki i tarl gowa o jej brzuch i , ze to dlatego i pozniej odrosnie :/ Ja niewiem , czy mam mu wierzyc. Teraz wydaje mi sie , ze lysinka objela takze uszy , i lapki ale tak od strony brzuszka. Sunia ma juz 8 tygodni i nic jej nie odrasta. Prosze mi powiedziec co to moze byc. Czy jesli moj pies pare miesiecy temu chorowal na nuzyce i mimo tego , ze jest zdrowy to mogly w jakis sposob te pasozyty przeniesc sie na suczke? I jesli to nie jest nuzyca to dlaczego ona taka lysa na glowce ? I czy to odrosnie? Kocham ja ale to tak brzydko wyglada. Prosze o pomoc.
udaj się do lekarza wykonaj zeskrobinę łysinek i po kłopocie. Leczone zwierze dalej może posiadać pasożyta, a z tym tarciem główką po brzuchu to taka bujda, że aż boli.