do Pana Doktora - pilne
: 18 listopada 2007, 23:46
Witam,
mam problem z suczką, którą 3 lata temu zabraliśmy ze schroniska, przebywała tam około 9 lat więc na pewno ma ok. 12. Wszystko było ok z tym ze sunia zawsze dziwnie chodziła -tylne łapy miała jakby sztywne. Końcem sierpnia tego roku dostała, jak my to nazywamy teraz "ataku" - najpierw dziwnie usiadła z tylnymi łapami całkiem wyprostowanymi pod soba a potem juz na nich nie stanęła, do tego zaczęła sie strasznie hiperwentylować cały dzień i całą noc, nie moglismy jej uspokoić, wet kazał podac sedazin (ale doustnie) do tego dostała steryd i antybiotyk i.m. Uspokoiła sie leczenie trwało jeszcze ok 2 tyg po czym niby wróciła do normy. Od tamtej pory te "ataki" powtarzają sie co około 3-4 tygodnie i plan postepowania jest zawsze ten sam - sedacja, antybiotyk+steryd i.m. Do tego wet stwierdził zeby jej podawac Luminal p.o. i ten Luminal ona dostaje juz około 3 tygodnie dzień w dzień (z tym że ja nie zaobserwowałam u niej objawów padaczki a nie wiem jaka jest celowość sedacji psa Luminalem jesli nie ma objawów padaczkowych i jest spokojny no ale ja nie jestem wet). Przestalismy dawać antybiotyk i steryd i.m. dostawała tylko Luminal i Rimadyl. 3 dni temu rano dostała Luminal jak zawsze po czym miała ten cały "atak" czyli po prostu niedowład tylnich łap, ok godz 14 dostała sedazin p.o. niby 2 krople po czym spała jak zabita dobe, przy tym nie oddała moczu ani stolca i wymiotowała kilkanascie razy nawet jak przyjęła 3 łyzeczki wody (podawana dopiero jak zaczęła sie wybudzac). W zwizaku z tym ze 36 godz po podaniu sedazinu nadal nie oddała moczu pojechała do wet. - nawodnił podał Furosemid, jakis kompleks witaminowy i steryd. Sunia poprawiła sie tak ogólnie, oddała mocz, duzo i chetnie pije, przestała wymiotować, natomiast nie chce jeść i nie wstanie wcale. Wyglada to tak jakby stopniowo odzyskiwała siły bo najpierw nie ruszała sie wcale, potem tylko otwierała oczy, teraz juz sama podnosi głowe ale na krótko i jak ja trzymam to odrobinke podpiera sie przednimi łapami ale nie ma szans zeby sie utrzymała na siedząco podpierajac samymi przednimi bo o tylnich szkoda gadac. I problem w tym, ze mam opinie kilku wet i kazda inna, natomiast podstawa jest taka ze pies nie miał diagnostyki, padło podejrzenie nowotworu ukladu nerwowego ale bez diagnostyki, na podstawie samych objawów. Z kolei inny wet powiedział ze nowotwory układu nerwowego sa u psów bardzo rzadko i ze raczej jest to problem zwyrodnieniowy kręgosłupa lub pourazoway. Czy moge prosić o Pana opinie na ten temat? Poza tym co uwaza Pan na temat podawania przewlekle tego Luminalu i łączenia go z sedazinem?
Serdecznie dziekuję i pozdrawiam.
mam problem z suczką, którą 3 lata temu zabraliśmy ze schroniska, przebywała tam około 9 lat więc na pewno ma ok. 12. Wszystko było ok z tym ze sunia zawsze dziwnie chodziła -tylne łapy miała jakby sztywne. Końcem sierpnia tego roku dostała, jak my to nazywamy teraz "ataku" - najpierw dziwnie usiadła z tylnymi łapami całkiem wyprostowanymi pod soba a potem juz na nich nie stanęła, do tego zaczęła sie strasznie hiperwentylować cały dzień i całą noc, nie moglismy jej uspokoić, wet kazał podac sedazin (ale doustnie) do tego dostała steryd i antybiotyk i.m. Uspokoiła sie leczenie trwało jeszcze ok 2 tyg po czym niby wróciła do normy. Od tamtej pory te "ataki" powtarzają sie co około 3-4 tygodnie i plan postepowania jest zawsze ten sam - sedacja, antybiotyk+steryd i.m. Do tego wet stwierdził zeby jej podawac Luminal p.o. i ten Luminal ona dostaje juz około 3 tygodnie dzień w dzień (z tym że ja nie zaobserwowałam u niej objawów padaczki a nie wiem jaka jest celowość sedacji psa Luminalem jesli nie ma objawów padaczkowych i jest spokojny no ale ja nie jestem wet). Przestalismy dawać antybiotyk i steryd i.m. dostawała tylko Luminal i Rimadyl. 3 dni temu rano dostała Luminal jak zawsze po czym miała ten cały "atak" czyli po prostu niedowład tylnich łap, ok godz 14 dostała sedazin p.o. niby 2 krople po czym spała jak zabita dobe, przy tym nie oddała moczu ani stolca i wymiotowała kilkanascie razy nawet jak przyjęła 3 łyzeczki wody (podawana dopiero jak zaczęła sie wybudzac). W zwizaku z tym ze 36 godz po podaniu sedazinu nadal nie oddała moczu pojechała do wet. - nawodnił podał Furosemid, jakis kompleks witaminowy i steryd. Sunia poprawiła sie tak ogólnie, oddała mocz, duzo i chetnie pije, przestała wymiotować, natomiast nie chce jeść i nie wstanie wcale. Wyglada to tak jakby stopniowo odzyskiwała siły bo najpierw nie ruszała sie wcale, potem tylko otwierała oczy, teraz juz sama podnosi głowe ale na krótko i jak ja trzymam to odrobinke podpiera sie przednimi łapami ale nie ma szans zeby sie utrzymała na siedząco podpierajac samymi przednimi bo o tylnich szkoda gadac. I problem w tym, ze mam opinie kilku wet i kazda inna, natomiast podstawa jest taka ze pies nie miał diagnostyki, padło podejrzenie nowotworu ukladu nerwowego ale bez diagnostyki, na podstawie samych objawów. Z kolei inny wet powiedział ze nowotwory układu nerwowego sa u psów bardzo rzadko i ze raczej jest to problem zwyrodnieniowy kręgosłupa lub pourazoway. Czy moge prosić o Pana opinie na ten temat? Poza tym co uwaza Pan na temat podawania przewlekle tego Luminalu i łączenia go z sedazinem?
Serdecznie dziekuję i pozdrawiam.