Strona 1 z 1
nowotwor jader
: 13 grudnia 2005, 19:56
autor: olkaem
mam 10-cio letniego kundelka dzis gdy bylam u weterynarza ten stwierdzil u pieska nowotwor jader dal mu jakies dwa zastrzyki i kazal przemywac mu jaderka jodyna nic wiecej nie powiedzial oprocz tego ze raczej nie powinno sie mu ich usuwac bo moga wystapic przerzuty i ze nie ma szansy na wyleczenie bo jest za stary czy naprawde nie ma szans psa jaderka wygladaja jakby byly pozbawione skory jak jedna wielka rana caly czas je lize nie moze sie na nich polozyc nie wiem co robic czy moze powinnam pojsc do innego weterynarza
: 14 grudnia 2005, 23:17
autor: Jarek
skonsultuj to z innym lekarzem bo coś mi tutaj nie pasuje w tym co opisujesz
: 15 grudnia 2005, 17:07
autor: olkaem
poniewaz lecznica do ktorej zazwyczaj chodzilam jest zamknieta z powodu choroby weterynarza a drugiego nie moge zastac ani sie dodzwonic chcialam pana prosic aby doradzil mi pan czy moge podawac psu jakies leki przciwbolowe lub masci tak zeby go tak nie bolalo i by mogl wreszcie sie polozyc zaprzestalam smarowania jodyna po jednym razie bo chyba sa lepsze srodki prosze o szybka odpowiedz chcialam jeszce dodac ze w tym roku mial malego guzka na lapie wetetrynarz (nie ten sam) stwierdzil ze moze byc to guzek nowotworowy ale po kilku tygodniach zniknal piesek mial wtedy przepisany zel solcoseryl czy moge go w tym przypadku urzywac?
: 18 grudnia 2005, 00:11
autor: Jarek
. nie gniewaj się ale bardzo nieetyczne jest leczyć zwierzę nie widząc go, gdyż można narobić wiele szkód. Bez badania nie mogę zalecić ci leczenia. Możesz podać leki przeciwbólowe jak paracetamol. pyralgina. O reszcie leków nie mogę się wypowiedzieć, bo tak jakbym zadał ci pytanie , że wiesza mi się komputer. Przyczyn są setki a dobry informatyk jak siądzie przed nim to zrobi z nim w mig porządek. Inny przez telefon będzie się starał ci pomóc, ale dalej będziesz wkurzony , że nie działa jak trzeba i powiesz a to partacz. Ja wiem, że tak pomyślisz o mnie jak nie pomoże.
: 18 grudnia 2005, 21:10
autor: olkaem
chodzilo mi wlasnie jak mozna zlagodzic bol zeby nie cierpial poprostu nie bylam pewna czy mazna dawac takie rzeczy jak paracetamol dowiedzilam sie o weterynarzu nawet dosc niedaleko mnie i piesek czuje sie lepiej na szczescie to nie jest nowotwor tylko jakies zmiany skorne co probowal mi wmowic weterynarz u ktorego bylam poprzednio zastanawia mnie jak taki ktos moze pracowac i to jeszcze w wojewodzkiej lecznicy ale i tak dziekuje