bol w karku
: 15 kwietnia 2008, 10:12
Witam serdecznie.
Pisalam na rozne fora jednak nikt mi nie odpisal.Znalalzm raz jedna osobe ktorej piesek mial zapalenie mozdzku i to samo lecznie.Jednka tamtego psa watroba nie wytrzymala:((
Byc moze Panstwo cos mi zasugeruja a ja o tym bede mogla porozmawiac ze xsary lekarzem.
Przekopiuje post ktory wyslalam 7 kwietnia na grupy.Tu opisalam historie chorob xsary i poczatek nowej nowej choroby.
Nie mam po prostu sily pisac znow tego samego.Po cytacie dopisuje leczenie ktore ma teraz.
Cyt:
Wiadomo ze bez badania nikt z Panstwa nie poda diagnozy co moze byc mojemu psu ale byc moze ktos mnie uspokoi albo poda jakies sugestie ktore jutro przedyskutuje ze swoim lekarzem.
Xsara moj piesek jest psem po ciezkiej chorobie prawdopodbnie zapalenia mozdzku.Pisze prawdopodbnie bo nie miala robioneo tomografu.Nie stac mnie na niego po prostu i nie mam jak pojechac na niego do warszawy.W niemczech gdzie mam najblizej ceny sa kosmiczne.
Lekarz podjal sie lecznie mimo wszytsko.Miala rtg pobierany plyn mozgowo rdzeniowy jednak zabieg sie nie udal bo podeszlo wszystko krwia.Oczywiscie badania krwi - morfologia dobra.Skracajac pies byl leczony bardzo dlugo.Byla w spiaczce nie chciala sie z niej wybudzic jednak po 7 dniach zaczela wracac.Miala niedowlad nog ale wrocila do siebie.Byla leczona encortonem, witaminami B, luminalem gdyz na samym poczatku lecznia doszly drgawki padaczkowe.Encorton calkwoicie odsatwiony pod koniec grudnia.Luminal pod koniec lutego.Pies zdrowy zachowywala sie normalnie.Ciut slabsze nogi ale zauwazalne tylko na kaflach.Jak siedziala nozki jej uciekly czasem.Ale normalnie biegala, skakala nikt by nie powiedzial ze jest po kilku miesiecznym leczeniu.Lekarz siedzial przy niej godzinami a nazywali go w klinice szamanem.Nikt jej tam juz nie dawal szans.On sie uparl.
Teraz po swietach mialam z nia isc na przyciecie pazurkow a tu .... pies zaczal chodzi "jak zbity" szyja krotka, lekko przygarbiona.. chodzila wygieta.Oczywiscie zaraz udalam sie do lekarza.Odrzucil nawrot.....nie ma ruchow zamiarowych, czuje podloze., wzrok normalny.Zdecydowanie boli ja na wysokosci karku.Miesnie bardzo zbite.
weterynarz powiedzial ze to najprawdopodbniej bolesci nerwowe, napiete miesnie.Fachowego nazewnictwa nie podam.Dostala zastrzyk przeciwzaplany.Po nim czula sie b.dobrze.Jednaka tylko jeden dzien.Za 2 dni zostaly jej przepisane leki/
Xsara od 1.5 tygodnia przyjmuje sirdalud 4mg - 1/2 tabletki 2 x na dobe.
Po 3 dniach dodatkowo chodzimy na magnetronic i laser.Dzisiaj bedzie 9 dzien.Jednak nie widze wielkiej poprawy.Byl jeden wieczor ze czula sie lepiej.Chodzila po mieszkaniu sama zjadla z miski chciala z nami siedziec.Jednak najczesciej siedzi pod lozkiem.Wolam ja na spacery i jedzenie.Z miski jej ciezko jesc jak juz sie rozluzni po jedzeniu popije sama wode.
Jak lezy i ja dotykam w okolicahc karku miesnie az same sie spinaja.Ja doslownie ja muskam.Dopiero jak powoli sie przyzywczaja leciutenko masuje te miesnie.Tak mowila fizykoterapeutka.
Jednak sama mowi ze po tylu zabiegach powinna juz byc poprawa bardziej znaczaca.Czasem wystarczy ze glowka przekreci inaczej i juz slysze piskniecie.
widac ze biedna sie meczy.
Jutro wraca moj lekarz na 8 rano ide na badania ale prosze mi powiedziec czy tak glugo to moze sie utrzymywac?Paralizu konczyn pies nie ma.Czasem nie moze ustac na przednih lapkach jak siusia i robi na lezaco.Ale widac ze to z bolu.Ja juz glupieje i od zmyslow odchodze.Ufam mojemu lekarzowi bo dal jej juz raz nowe zycie.Ale boje sie czemu nie ma poprawy.
------------------------------------
Po 10 zabiegach megnetronu i laseru oraz podawania leku sirdalud jak pisalam nei bylo poprawy,Moj leraz wrocil wtedy z urlopu zalozyl xsarce kolnierz na szyje.Mowil ze byc moze dostanie jeszcze szyne ale na poczatku ma chodzic w kolnierzu.Po weekendzie miala miec robione rtg.
wrolislimy do domu pies po kilku godzianch nauczyl sie chodzic w "pancerzu".Xsara potwornie nerwowym psem potwornie wsyztskiego sie bojacym wiec kolnierz byl dla niej z pewnoscai duzym stresem.
W nocy obudzialam sie bo xsara miala atak padaczki.Dalam jej szybko czopek luminal atak minal.Oczywiscie dzownilam raniutko do lekarza.
MIala dostawac co 8 godzin czopek.Jesli atak wroci mam ja przywiezc na obserwacje
O 22 miala atak.Zawiezlismy xsare do kliniki,Tam zostala na noc i na dzien do popoludnia na obserwacji.dostawala leki....jakie dokladnie nei wiem.
Wterynarz powiedzial ze boi sie ze to nawrot choroby z jesieni z tamtego roku - to co opisywalam w cytacie.
Myslal aby pobrac znow plyn jednak mial obawy ze znow xsare bedzie trzeba wprowadzic po zabiegu w spiaczke.Wtedy tak organzim zareagowal.Raz ze serce jej oslabo,2 ze ciezko sie wybudzala ze spiaczki..Trzy powiedzialam ze ja nie wiem czy wyrobie finansowo na kolejne xsarki spiaczki:(
Powiedzial ze zaczyna ja leczyc tak jak wtedy bez pobierania plynu bo jest znikomy procent aby doszlo do innego zakazenia.
Xsara znow dostala encorton - 20 mg 1 tabletka / dz. luminal, oslonowe na watrobei zoladek i do tego antybiotyk synolux - 1/2 tabletki - 2 razy dziennie.
Od dzis zmniejszam dawki luminalu i encortonu.
dodam ze jak odebralam psa byl miala clakowicie rozluznione miesnie.Lekarz mowil ze to celowo.Nie chodzila - rozjezdzala sie pozycja zaby.
Na drugi dzien ustalo zaczela chodzic ale uwidocznilo sie bardziej podwijanie przednich lapek pod siebie a przez to sie potykalai upadala.
W tej chwili dzis jest 4 dzien nie potyka sie i ladnie chodzi.JAk wolno idzie widac ze ona dalej te lapki podwija pod siebie.Ale nie potyka sie juz.
Od odebrania z kliniki kompletneie nie ma bolesnosci karku.Mimo ze ma pancerz wywija ta glowa we wsyztskei strony swiata.wyciera pyszczek po jedzneiu na dywanie .Pytalam wczoraj telefonicznie wet.mowil ze leki moga tak oszukiwac.
I teraz ma obawy jesli te bolesnosci szyjne ( silne napianie miesni karku - az jej szyja latala) byly wnikiem dyskopatii to co teraz.Xsraa normalnie chodzi jest zakrecona i ospala ale to po luminalu.Jednak glowa kraci normalnie wyciera wiec wiadomo ze jezdzi pyszkiem po dywanie czy w tym moemncie nei uszkodzi sobie nic wiecej.
Czy ataki padaczki mogly byc z powodu nerwow.Czyli dostala pancerz.
Z tym nawrotem choroby to dla mnei troszke dziwne bo nie miala tych samych obawow.Wtedy miala chod tzw. konski - wysoko laplki nie czula podloza.Do tego cala sie bujala , drzenia zamiarowe.Teraz tego bylo brak.Wystapila tylko padaczka jak wtedy.lekarz powiedzial ze daje poprzenia terapie bo boi sie rozhustania organizmu. - rozumiem.
Padaczkatez przy calkowitym odstawianiu luminlau weterynarz mowil aby miala zawsze czopki.Chcial zaryzkowac ostawienie lekow aby nie faszerowac psa do konca zycia lekami na padaczke.Mowil ze padaczka mogla byc tylko podczas choroby.chyba ze jednak wystapi wtedy oczywiscie leki wznowimy.Tak sie stalo.
PO prostu boje sie co dalej.Okey pies czuje sie coraz lepiej.zaczyna lekko biegac, glowa kreci.Ale skad te napiecia miesni czy to dyskopatia czy wlasnie nerwowe.
Wiem ze Panstwo tak samo na wiele pytan mi nie odpowidza.Lekarz moj tez ma bardzo trudne zadanie.Bo pies nie mial tomografu, a plynu wczesniej nei dalo sie pobrac.Jedynie rtg podczas tamtej chorby w listopadzie bylo.jednak na nim nic nie bylo widac niepokojacego.
Teraz nie miala tego rtg bo doszla ta padaczla i lecznei kliniczne.W piatek mam dzwonic do wterynarza.Jak sie pies czuje przy lekach.no chyba ze cos by sie dzialo.
Ala
Pisalam na rozne fora jednak nikt mi nie odpisal.Znalalzm raz jedna osobe ktorej piesek mial zapalenie mozdzku i to samo lecznie.Jednka tamtego psa watroba nie wytrzymala:((
Byc moze Panstwo cos mi zasugeruja a ja o tym bede mogla porozmawiac ze xsary lekarzem.
Przekopiuje post ktory wyslalam 7 kwietnia na grupy.Tu opisalam historie chorob xsary i poczatek nowej nowej choroby.
Nie mam po prostu sily pisac znow tego samego.Po cytacie dopisuje leczenie ktore ma teraz.
Cyt:
Wiadomo ze bez badania nikt z Panstwa nie poda diagnozy co moze byc mojemu psu ale byc moze ktos mnie uspokoi albo poda jakies sugestie ktore jutro przedyskutuje ze swoim lekarzem.
Xsara moj piesek jest psem po ciezkiej chorobie prawdopodbnie zapalenia mozdzku.Pisze prawdopodbnie bo nie miala robioneo tomografu.Nie stac mnie na niego po prostu i nie mam jak pojechac na niego do warszawy.W niemczech gdzie mam najblizej ceny sa kosmiczne.
Lekarz podjal sie lecznie mimo wszytsko.Miala rtg pobierany plyn mozgowo rdzeniowy jednak zabieg sie nie udal bo podeszlo wszystko krwia.Oczywiscie badania krwi - morfologia dobra.Skracajac pies byl leczony bardzo dlugo.Byla w spiaczce nie chciala sie z niej wybudzic jednak po 7 dniach zaczela wracac.Miala niedowlad nog ale wrocila do siebie.Byla leczona encortonem, witaminami B, luminalem gdyz na samym poczatku lecznia doszly drgawki padaczkowe.Encorton calkwoicie odsatwiony pod koniec grudnia.Luminal pod koniec lutego.Pies zdrowy zachowywala sie normalnie.Ciut slabsze nogi ale zauwazalne tylko na kaflach.Jak siedziala nozki jej uciekly czasem.Ale normalnie biegala, skakala nikt by nie powiedzial ze jest po kilku miesiecznym leczeniu.Lekarz siedzial przy niej godzinami a nazywali go w klinice szamanem.Nikt jej tam juz nie dawal szans.On sie uparl.
Teraz po swietach mialam z nia isc na przyciecie pazurkow a tu .... pies zaczal chodzi "jak zbity" szyja krotka, lekko przygarbiona.. chodzila wygieta.Oczywiscie zaraz udalam sie do lekarza.Odrzucil nawrot.....nie ma ruchow zamiarowych, czuje podloze., wzrok normalny.Zdecydowanie boli ja na wysokosci karku.Miesnie bardzo zbite.
weterynarz powiedzial ze to najprawdopodbniej bolesci nerwowe, napiete miesnie.Fachowego nazewnictwa nie podam.Dostala zastrzyk przeciwzaplany.Po nim czula sie b.dobrze.Jednaka tylko jeden dzien.Za 2 dni zostaly jej przepisane leki/
Xsara od 1.5 tygodnia przyjmuje sirdalud 4mg - 1/2 tabletki 2 x na dobe.
Po 3 dniach dodatkowo chodzimy na magnetronic i laser.Dzisiaj bedzie 9 dzien.Jednak nie widze wielkiej poprawy.Byl jeden wieczor ze czula sie lepiej.Chodzila po mieszkaniu sama zjadla z miski chciala z nami siedziec.Jednak najczesciej siedzi pod lozkiem.Wolam ja na spacery i jedzenie.Z miski jej ciezko jesc jak juz sie rozluzni po jedzeniu popije sama wode.
Jak lezy i ja dotykam w okolicahc karku miesnie az same sie spinaja.Ja doslownie ja muskam.Dopiero jak powoli sie przyzywczaja leciutenko masuje te miesnie.Tak mowila fizykoterapeutka.
Jednak sama mowi ze po tylu zabiegach powinna juz byc poprawa bardziej znaczaca.Czasem wystarczy ze glowka przekreci inaczej i juz slysze piskniecie.
widac ze biedna sie meczy.
Jutro wraca moj lekarz na 8 rano ide na badania ale prosze mi powiedziec czy tak glugo to moze sie utrzymywac?Paralizu konczyn pies nie ma.Czasem nie moze ustac na przednih lapkach jak siusia i robi na lezaco.Ale widac ze to z bolu.Ja juz glupieje i od zmyslow odchodze.Ufam mojemu lekarzowi bo dal jej juz raz nowe zycie.Ale boje sie czemu nie ma poprawy.
------------------------------------
Po 10 zabiegach megnetronu i laseru oraz podawania leku sirdalud jak pisalam nei bylo poprawy,Moj leraz wrocil wtedy z urlopu zalozyl xsarce kolnierz na szyje.Mowil ze byc moze dostanie jeszcze szyne ale na poczatku ma chodzic w kolnierzu.Po weekendzie miala miec robione rtg.
wrolislimy do domu pies po kilku godzianch nauczyl sie chodzic w "pancerzu".Xsara potwornie nerwowym psem potwornie wsyztskiego sie bojacym wiec kolnierz byl dla niej z pewnoscai duzym stresem.
W nocy obudzialam sie bo xsara miala atak padaczki.Dalam jej szybko czopek luminal atak minal.Oczywiscie dzownilam raniutko do lekarza.
MIala dostawac co 8 godzin czopek.Jesli atak wroci mam ja przywiezc na obserwacje
O 22 miala atak.Zawiezlismy xsare do kliniki,Tam zostala na noc i na dzien do popoludnia na obserwacji.dostawala leki....jakie dokladnie nei wiem.
Wterynarz powiedzial ze boi sie ze to nawrot choroby z jesieni z tamtego roku - to co opisywalam w cytacie.
Myslal aby pobrac znow plyn jednak mial obawy ze znow xsare bedzie trzeba wprowadzic po zabiegu w spiaczke.Wtedy tak organzim zareagowal.Raz ze serce jej oslabo,2 ze ciezko sie wybudzala ze spiaczki..Trzy powiedzialam ze ja nie wiem czy wyrobie finansowo na kolejne xsarki spiaczki:(
Powiedzial ze zaczyna ja leczyc tak jak wtedy bez pobierania plynu bo jest znikomy procent aby doszlo do innego zakazenia.
Xsara znow dostala encorton - 20 mg 1 tabletka / dz. luminal, oslonowe na watrobei zoladek i do tego antybiotyk synolux - 1/2 tabletki - 2 razy dziennie.
Od dzis zmniejszam dawki luminalu i encortonu.
dodam ze jak odebralam psa byl miala clakowicie rozluznione miesnie.Lekarz mowil ze to celowo.Nie chodzila - rozjezdzala sie pozycja zaby.
Na drugi dzien ustalo zaczela chodzic ale uwidocznilo sie bardziej podwijanie przednich lapek pod siebie a przez to sie potykalai upadala.
W tej chwili dzis jest 4 dzien nie potyka sie i ladnie chodzi.JAk wolno idzie widac ze ona dalej te lapki podwija pod siebie.Ale nie potyka sie juz.
Od odebrania z kliniki kompletneie nie ma bolesnosci karku.Mimo ze ma pancerz wywija ta glowa we wsyztskei strony swiata.wyciera pyszczek po jedzneiu na dywanie .Pytalam wczoraj telefonicznie wet.mowil ze leki moga tak oszukiwac.
I teraz ma obawy jesli te bolesnosci szyjne ( silne napianie miesni karku - az jej szyja latala) byly wnikiem dyskopatii to co teraz.Xsraa normalnie chodzi jest zakrecona i ospala ale to po luminalu.Jednak glowa kraci normalnie wyciera wiec wiadomo ze jezdzi pyszkiem po dywanie czy w tym moemncie nei uszkodzi sobie nic wiecej.
Czy ataki padaczki mogly byc z powodu nerwow.Czyli dostala pancerz.
Z tym nawrotem choroby to dla mnei troszke dziwne bo nie miala tych samych obawow.Wtedy miala chod tzw. konski - wysoko laplki nie czula podloza.Do tego cala sie bujala , drzenia zamiarowe.Teraz tego bylo brak.Wystapila tylko padaczka jak wtedy.lekarz powiedzial ze daje poprzenia terapie bo boi sie rozhustania organizmu. - rozumiem.
Padaczkatez przy calkowitym odstawianiu luminlau weterynarz mowil aby miala zawsze czopki.Chcial zaryzkowac ostawienie lekow aby nie faszerowac psa do konca zycia lekami na padaczke.Mowil ze padaczka mogla byc tylko podczas choroby.chyba ze jednak wystapi wtedy oczywiscie leki wznowimy.Tak sie stalo.
PO prostu boje sie co dalej.Okey pies czuje sie coraz lepiej.zaczyna lekko biegac, glowa kreci.Ale skad te napiecia miesni czy to dyskopatia czy wlasnie nerwowe.
Wiem ze Panstwo tak samo na wiele pytan mi nie odpowidza.Lekarz moj tez ma bardzo trudne zadanie.Bo pies nie mial tomografu, a plynu wczesniej nei dalo sie pobrac.Jedynie rtg podczas tamtej chorby w listopadzie bylo.jednak na nim nic nie bylo widac niepokojacego.
Teraz nie miala tego rtg bo doszla ta padaczla i lecznei kliniczne.W piatek mam dzwonic do wterynarza.Jak sie pies czuje przy lekach.no chyba ze cos by sie dzialo.
Ala