jak obcinac psu paznokcie??
witam. mam duzego psa i szczeze mowiac to pierwszy raz spotkalam sie z tym problemem. raz kolezanka pokazala mi jak to zrobic ale jak probuje sama to jakos mi to nie wychodzi.. moj skarbek ma dlugie pazorki i w okolo polowie zmieniaja barwe z rózowej na kremowa - podobno to jest ta granica unerwiena paznokcia ale on nawet koncowek nie chce dac sobie obciac. dodam ze wazy 40 kilo i jest mi troche ciezko bo sama waze 50
Ja rowniez chodze do naszej pani doktor by przyciela pazurki oraz zawsze przy okazji sprawdzila uszka i ogolny stan psa.
Nie zawsze trzeba obcinać pazury. Można czesto wychodzic z psem na spacery (np, po betonie, choniku itp.) pies wtedy znacznie sobie ściera pazury i nie są taaakie długie. Jeżeli to jest nie możliwe, najlepiej jest nauczyc psa aby dał pazury do obciecia. Nie należy tego robić na siłe. Stopniowo i delikatnie, czesto brać łapę psa i np. tylko oglądać, dotykać pazury, z czasem zacząć obcinać. Jeżeli pies nam nie chce dać pazurów do obcięcia to czy da weterynarzowi?? chyba mogą być problemy, dlatego najlepiej go przyzwyczaic do obcinania.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ja zazwyczaj obcinałam suce na początku jak spała, albo najpierw ją wymęczyłam porządnie na spacerze i wtedy dała sobie obcinać bez problemu. Jak się coś tam buntowała to ją przekupywałam parówkami. I tak ją przyzwyczaiłam że to nic strasznego, i teraz mogę jej normalnie obcinać. Mowie siad, daj łape i robie manikir Moja suka waży 30 kg, i jest z tych niedotykalskich
-
- Posty:1
- Rejestracja:16 lipca 2008, 15:36
Witam jestem tutaj nowy hehe. Tez mam z tym problem, wizyta u jakiego kolwiek lekarza jest dla niej mega stresem - wiec chcialbym zrobic to sam. Czasem pilniczkiem pilowalem jej ale to mozolna praca hehe. Czym obciac takie paznokcie? nie scieraja jej sie poniewaz glownie chodzi po miekkich terenach (trawy, lasy itp). Oczywiscie zawsze musialem ja odpowiednio zmeczyc spacerem, jakims bieganiem aby byla mowa o lekkim pilowanku
Jeszcze jedno mnie nurtuje, mianowicie moj pies jest kundlem, mieszanina sznaucera - i z przodu ma 5 paznokci przy czym jeden u boku, natomiast z tylu 4. A widzialem ze niektore psy maja 5 z tylu hehe
Pozdrawiam serdecznie.
Jeszcze jedno mnie nurtuje, mianowicie moj pies jest kundlem, mieszanina sznaucera - i z przodu ma 5 paznokci przy czym jeden u boku, natomiast z tylu 4. A widzialem ze niektore psy maja 5 z tylu hehe
Pozdrawiam serdecznie.
Witam,
pozwolę sobie podnieść temat.
Mam od półtora roku "suczkę" (tak ~30kg mieszanka dobermana z "czymś" - generalnie to nieistotne) ze schroniska, nie wiem jakie miała wcześniej przejścia. Generalnie nie zachowuje się jakby ktoś ją skrzywdził (początkowo bardzo bała się podniesionej ręki - jakby ktoś ją kiedyś uderzył / bił), generalnie cieszy się na widok ludzi, łasi się i się ich nie boi (co dla mnie dziwne - także weterynarza, który przyjeżdża na "przeglądy" i szczepienia ).
Problem polega na tym, że to straszna panikara jeśli chodzi o zabiegi pielęgnacyjne - to po prostu masakra (kąpiel raz w roku jakoś idzie przejść, jak się w czymś wytarza w ogrodzie to kąpiel "na sucho" - zmoczenie sierści w danym rejonie mokrymi ręcznikami, szampon i porządne płukanie - też ręczniki). Niestety najgorzej jest z obcinaniem pazurów (i tylko obcinaniem, bo po powrocie do domu łapy zwykle daje sobie wycierać bez żadnych problemów). O ile daje sobie obciąć u tylnych łap (nie bez przebojów, ale jednak) to przednie są po prostu nie do ruszenia (wije się, chowa łapy, skomle, łapie zębami za ręce - wszystko w totalnie uległej pozie). Nie pomaga zmęczenie psa, przekupstwo nie działa prawie wcale. Zacząłem się zastanawiać czy można podać jej jakiś środek uspokajający aby po prostu "miała to gdzieś" że coś się robi jej przy łapach.
Może któryś z weterynarzy mógłby coś doradzić albo ktoś z was miał podobny problem i udało się go rozwiązać.
pozwolę sobie podnieść temat.
Mam od półtora roku "suczkę" (tak ~30kg mieszanka dobermana z "czymś" - generalnie to nieistotne) ze schroniska, nie wiem jakie miała wcześniej przejścia. Generalnie nie zachowuje się jakby ktoś ją skrzywdził (początkowo bardzo bała się podniesionej ręki - jakby ktoś ją kiedyś uderzył / bił), generalnie cieszy się na widok ludzi, łasi się i się ich nie boi (co dla mnie dziwne - także weterynarza, który przyjeżdża na "przeglądy" i szczepienia ).
Problem polega na tym, że to straszna panikara jeśli chodzi o zabiegi pielęgnacyjne - to po prostu masakra (kąpiel raz w roku jakoś idzie przejść, jak się w czymś wytarza w ogrodzie to kąpiel "na sucho" - zmoczenie sierści w danym rejonie mokrymi ręcznikami, szampon i porządne płukanie - też ręczniki). Niestety najgorzej jest z obcinaniem pazurów (i tylko obcinaniem, bo po powrocie do domu łapy zwykle daje sobie wycierać bez żadnych problemów). O ile daje sobie obciąć u tylnych łap (nie bez przebojów, ale jednak) to przednie są po prostu nie do ruszenia (wije się, chowa łapy, skomle, łapie zębami za ręce - wszystko w totalnie uległej pozie). Nie pomaga zmęczenie psa, przekupstwo nie działa prawie wcale. Zacząłem się zastanawiać czy można podać jej jakiś środek uspokajający aby po prostu "miała to gdzieś" że coś się robi jej przy łapach.
Może któryś z weterynarzy mógłby coś doradzić albo ktoś z was miał podobny problem i udało się go rozwiązać.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości