Usuwanie gruczołów okołoodbytowych
Jestem szczęśliwą posiadaczką seterka szkockiego 5 mies. Gordonka.Mały niestety musi mieć czyszczone przewody okołoodbytowe ponieważ sam tego nie wydala z organizmu.Biegunek nie ma.Do tej pory miał czyszczone 2 razy w odstępie 1 mies. Podczas zabiegu oczyszczania jest tyle tego,że mój wet zasugerował usunięcie gruczołów.Nie wiem jak postąpić?Napewno pozbawię go tzw "dowodu osobistego".Czy są też inne następstwa tego zabiegu?Bardzo proszę o opinię Pana na ten temat.Pozdrawiam.Werbena
moja rada - naucz się sama to robić i na razie zostaw psiunia w spokoju. Może to ruszy samo. Brak wydalania nie jest chorobą, stanowi problem , ale nie jest to choroba.
Ja mam pytanie, jaki jest właściwie lepszt, łatwiejszy sposób bym sama mogła opróżniać psu te gruczoły? Poprzednia pani wet. usuwała wydzielinę poprzez naciskanie palcami w odpowiednich miejscach (tak mniej wiecej ucisk na godz 10 i 14). Obecnie chodzimy do innej lecznicy i tu maja inny sposób: wszystko odbywa sie bardziej wewnątrz (tzn wet wkłada palec w odbyt i uciska najpierw jeden gruczoł potem drugi).
wszystko zależy od budowy psa , jeśli jest szczupły to z reguły daje się opróżnić gruczoły poprzez ucisk z zewnątrz jeśli zwierzę jest otyłe lub gruczoły są stosunkowo niewiele wypełnione może to stanowić problem.
Właściwie to Rino to raczej szczupły pies, a co do stopnia "wypełnienia" tych gruczołów płynem to raczej zawsze jest go dość sporo. Nie jest to dla mnie zbyt uciązliwe, (może bardziej dla lekarza ze wzgledu na zapach), aczkolwiek słyszałam o zabiegu polegającycmm na usunięciu tych gruczołów. Czy to dobre rozwiązanie takiego problemu??
jeśli nie chorują to nie ruszaj ich.
ja nie zgodziłbym się na tak łączony zabieg. Oba są zabiegami stosunkowo długimi, jeżeli gruczoły zaś nie stanowią problemu u Twojego psa to wytłumacz mi celowość ich usuwania. Chyba tylko komfort człowieka.
Mam przesympatyczną, dwuletnią schroniskową suczkę. Z gruczolami jest stały problem- mam na myśli, że zatykają się nie co kilka tygodni, ale przynajmniej raz w tygodniu, czasami częściej. Amba nie ma żadnych poza tym problemów- stolec jest niemal zawsze twardy i zwarty, więc to nie jest chyba kwestia diety. Od jakiegoś czasu drapie się, ale nie ma zaczrwienionej skóry, ani nic. Jedynie ewidentnie często przeszkadza jej coś w okolicach pupy- intensywnie wylizuje te okolicę. Wyciskamy jej co chwilę zawartość tych gruczołów, ale ona tego nie znosi- sądzę, że ją to boli. Weterynarz proponuje chirurgiczne usunięcie. Jak taki zabieg wyglada, jak długo trwa rekonwalescencja i jakie są jego konsekwencje? bardzo proszę o odpowiedź, bo nie bardzo wiem, co mamy robić. Chcielibysmy jej pomóc, bo ewidentnie przeszkadza jej to i stanowi problem nie tylko dla nas.
zabieg polega na niwielki nacięciach ( dwóch) na dole odbytu> Rekonwalescencia około 7-10 dni. Konsekwencje żadne , chyba , że zwierzę doprowadzi do powikłń.
Mam 4 letniego Yorkshire terriera. Wabi się Lolo i ok.1 miesiąc temu , pani weterynarz poprzez nacisk usunęła jej nadmiar gruczołów okołoodbytowych. Niestety , moja suczka jest otyła i nie wiem czy mogę sama przeprowadzić coś takiego w domu? Jeśli tak to w jaki sposób i co będzie do tego potrzebne ?
Lolo często wylizuję się i obwąchuje w okolicach odbytu i nie wiem czy coś ją boli czy o wina przepełnionych gruczołów ?
Lolo często wylizuję się i obwąchuje w okolicach odbytu i nie wiem czy coś ją boli czy o wina przepełnionych gruczołów ?
możesz przeprowadzić w domu. Co do tego potrzebne: reka czlowieka, papier toaletowy, pupa psa. Nacisnąć odbyt na 17 i dwudziestej.
Moja sunia od szczeniaka miała problemy z zatokami okołoodbytowymi , miała oczyszczane ze 20 razy .Konsultowałam sie z wieloma weterynarzami , pisałam maile gdzie sie dało w całej Polsce . Aż jedna wetka doradziła często oczyszczać , a później coraz rzadziej .Twierdziła ,że później organizm sam załapie . I tak się stało ,sunia ma niecałe 2 lata i na razie spokój. Operację zatok mi wielu odradzało , bo może dojść do uszkodzenia nerwu i wtedy pies nie będzie trzymał kału . Tak , że trzeba się mocno zastanowić nad takim zabiegiem .
gościu 2 do końca nie strasz tak ludzi , bo ja tych zabiegów wykonałem dziesiątki i wszystkie psy trzymaja kał tylko trzeba wiedzieć co trzeba robić. Potem niektórzy doprowadzaja te gruczoły do takiego stanu, że rzeczywiście nic się nie da zrobić , bo im ktoś nagada , że się nie da, że to strach.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości