Strona 1 z 1

Problem z kąpaniem Bernardyna

: 01 sierpnia 2012, 13:42
autor: WietnamskiSmakosz
Mam taki problem i może ktoś z was będzie mógł pomóc.

Zacznę od początku przedstawiając tło sytuacji.

3 lata temu dostałem w spadku Bernardyna. Pies był w fatalnym stanie, zagłodzony, brudny i przejawiał pewne oznaki agresji. Bał się wszystkiego. Dzisiaj już jest z nim dobrze, wyleczony, odkarmiony i szczęśliwy ale mimo to nadal boi się kilku rzeczy, wybuchów, nagłych intensywnych dźwięków i wody.

Muszę łobuza wykąpać bo stosowanie szamponu w proszku nic nie daje. Nie chcę zafundować psu zawału serca podczas kąpieli więc stąd pytanie co zrobić żeby pies zachowywał się spokojnie podczas kąpieli i nie zrobił sobie albo mi krzywdy.
Kiedyś pojechaliśmy do specjalistycznego salonu gdzie miał być wykąpany i Panie Specjalistki z płaczem zadzwoniły żeby go zabrać bo je zapędził w kąt pomieszczenia i warczy.

Nie mam pomysłu więc liczę na was.

Re: Problem z kąpaniem Bernardyna

: 01 sierpnia 2012, 14:01
autor: SleepingSun
a próbowałeś już go jakoś kąpać? w jaki sposób?

Re: Problem z kąpaniem Bernardyna

: 01 sierpnia 2012, 14:09
autor: WietnamskiSmakosz
Podjąłem kilka prób.
Pierwsza odbyła się na tarasie z gąbką i powolnym "namaczaniem" psa. Jak się zorientował w czym rzecz to zaczął być agresywny.
Druga próba była w czasie burzy, pies boi się piorunów i chowa się w brodziku więc postanowiłem wykorzystać moment. Efekt ten sam.
Trzecia próba to Panie Specjalistki. J/W

Ponadto jak idziemy na spacer i Fifi widzi kałużę to nie pójdzie w jej kierunku, zawraca drań jeden. Deszczu unika. Nawet jak pije wodę to tak żeby czasem się nie zamoczyć.

Re: Problem z kąpaniem Bernardyna

: 01 sierpnia 2012, 14:20
autor: SleepingSun
to problem chyba faktycznie jest w wodzie - co dość dziwne;) proponuję barowanie. Mam nadzieję, że pies jest łakomy? bierzesz drewnianą łyżkę, smarujesz ją pasztetem. Podchodzisz do psa dajesz mu łyżkę, a kiedy zacznie lizać przesuwasz wilgotną gąbką po sierści (jedno przesunięcie, potem dwa, trzy - ale zawsze podczas lizania - tak żeby psi mózg myślał o lizaniu a nie moczeniu). I tak powtarzasz kilkanaście razy dziennie (dobrze, że jest ciepło). Ważne żeby pies miał skojarzenie - przygotowana gąbka + taras = pyszny pasztecik. Zróbcie z tego taką zabawę. To będzie trwało kilkanaście dni, ale w końcu pies przekona się, że z wodą kojarzą mu się same miłe rzeczy i nic złego podczas moczenia się nie dzieje. Wtedy możecie stopniowo przejść z barowania na nagradzanie - najpierw przejedziecie mokrą gąbką po psie, a potem w nagrodę pies dostanie coś super do jedzenia. I stopniowo czas moczenia będziecie wydłużać, cały czas mając przy sobie żarełko i nagradzając psa.

Re: Problem z kąpaniem Bernardyna

: 01 sierpnia 2012, 14:32
autor: isabelle30
Podczas barowania dodałabym jeszcze jeden etap....supersmaczna łycha do której mozna podejść za zapachem ale trzeba wejść nogami do wody....nawet kałuża bedzie dobra. Niestety do tej pierwszej kąpieli upłynie duzo ...wody w Wiśle, bo macie jeszcze wode do łokci a potem polewanie psa kubeczkiem a następnie szlaufem lub prysznicem, wejście do balii/wanny/brodzika. Etapów macie przed sobą duzo.

Re: Problem z kąpaniem Bernardyna

: 01 sierpnia 2012, 17:25
autor: WietnamskiSmakosz
Dziękuję za pomoc, wypróbuję i dam znać jak efekty.

Re: Problem z kąpaniem Bernardyna

: 01 sierpnia 2012, 17:59
autor: ramzes123
WietnamskiSmakosz pisze:Mam taki problem i może ktoś z was będzie mógł pomóc.

Zacznę od początku przedstawiając tło sytuacji.

3 lata temu dostałem w spadku Bernardyna. Pies był w fatalnym stanie, zagłodzony, brudny i przejawiał pewne oznaki agresji. Bał się wszystkiego. Dzisiaj już jest z nim dobrze, wyleczony, odkarmiony i szczęśliwy ale mimo to nadal boi się kilku rzeczy, wybuchów, nagłych intensywnych dźwięków i wody.

Muszę łobuza wykąpać bo stosowanie szamponu w proszku nic nie daje. Nie chcę zafundować psu zawału serca podczas kąpieli więc stąd pytanie co zrobić żeby pies zachowywał się spokojnie podczas kąpieli i nie zrobił sobie albo mi krzywdy.
Kiedyś pojechaliśmy do specjalistycznego salonu gdzie miał być wykąpany i Panie Specjalistki z płaczem zadzwoniły żeby go zabrać bo je zapędził w kąt pomieszczenia i warczy.

Nie mam pomysłu więc liczę na was.
Porządnie go wyczesz przed jakimkolwiek namoczeniem.