Strona 1 z 1

znowu te paskudne kleszcze

: 06 lipca 2008, 14:30
autor: najanaja
Witam,
zauważyłam w tym roku chyba wyjątkową plagę kleszczy.
Dotychczas zabezpieczałam mojego pieska preparatem Frontline,ale nie jestem pewna, czy to jest wystarczające, poniewaz wczoraj znalazłam na psiaku 3 kleszcze (ma 4 lata i nigdy,przenigdy nic nie złapał).
Nie wiem jaka może być przyczyna-pytałam veta, ale tylko wzruszył ramionami.
Mieszkam w Krakowie a latem głównie ok 40 km od Krakowa (moze w tej okolicy zrobiły się jakieś zjadliwe, już nie mam pomysłu, co robić).
Będę wdzięczna za każdą sugestię.
Serdecznie pozdrawiam

: 06 lipca 2008, 20:54
autor: goskaaa
Ja stosuje podwójną ochronę - advantix plus obroża.
Jednak nie unikniemy wczepiania się kleszczy, najważniejsze żeby pies był zabezpieczany bo w ten sposób unikamy zarażenia chorobami odkleszczowymi... (chodzi o to że kleszcz jak zaczyna pić krew z psa, to od razu dostaje trucizne na siebie samego, więc się nie opija i nie wymiotuje. A najniebezpieczniejsze jest własnie to gdy kleszcz się opije krwi, i jako że niechce mu się wędrować w inne miejsce, to wypluwa/wymiotuje, i wtedy wpuszcza bakterie z choróbskami. Gdy pies jest zakropiony kleszcz po napiciu się jego krwi powoli zaczyna usychać... )Ja właśnie ostatnio znalazłam na mojej suce takiego kleszcza na wpół wyschniętego juz...

: 10 lipca 2008, 07:28
autor: Robert A.
Ja także stosuje podwójny system zabezpieczeń.Obroża Preventic i Fiprex w sprayu.
Od kilku lat mam spokój,ale na kleszcze nie ma 1 cudownego środka,a szkoda :(
Trzeba być czujnym przez cały czas,i bardzo często oglądać psa.

: 10 lipca 2008, 15:34
autor: megan
U nas bardzo dobrze sprawdza się Advantix. Ruda spędza wakacje w Pilskim, lasy itd. Kleszcz sie czasem złapie, ale rzadko. Advantix jest też na muszki, choć nie wiem, jak i czy działa, bo muszek jeszcze nie było zbyt dużo. M.

: 11 lipca 2008, 19:04
autor: Talia
My stosujemy kiltixa i jest ok. Mam go już kilka miesięcy i zero kleszczy.

: 04 września 2008, 20:43
autor: maxymi
Uważajcie na swoich podopiecznych, bo znowu pojawiły się kleszcze. Podejrzewam, że u nas na Lubelszczyźnie, będzie niestety tak mocne uderzenie, jak w zeszłym roku :( Wrzesień 2007 roku był okropny, przychodnie nie nadążały przyjmować psich pacjentów :( Oby moje domysły się nie sprawdziły.