inbreeding

Dyskusje związane z hodowlami psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

serwus85

09 sierpnia 2006, 15:04

witam mam pytanie odnosnie inbreedingu.Wjakim stopniu ryzykowne jest pokrycie suczki kuzynem (ich ojcowie to bracia z jednego miotu0,jakie konsekwencje groza ewentualnym szczeniaką,jakie sa plusy a jakie minusy?
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

09 sierpnia 2006, 19:12

To dość skomplikowane zagadnienie i trudno jest w paru zdaniach wszystkie za i przeciw przedstawić. Jest sporo rzetelnie napisanych artykułów na ten temat - wystarczy wrzucić "inbred" do wyszukiwarki. Jeżeli jednak ktoś nie jest bardzo doświadczonym hodowcą z wieloletnim stażem, to radziłabym żeby na czytaniu artykułów poprzestał. Tak będzie lepiej dla przyszłych szczeniaczków . :roll:
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

09 sierpnia 2006, 20:23

oj masz racje ATA potem sa wielkie łzy przyszłych właścicieli a zwłaszcza dzieci. Pięć razy się zastamówcie zanim uruchomicie genetyczną bombe zegarową. Należy pamiętać NIE WSZYSTKO DA SIĘ LECZYĆ.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

10 sierpnia 2006, 09:45

Tak, dr. Jarek ma rację, trzeba się dobrze zastamowić nad takimi kryciami.
Wg. mnie jest to dopuszczalne tylko w wypadku gdy hodowca naprawdę doskonale zna wszystkich przodków, ich badania, predyspozycje i inbred nie jest powielany (np. na 4 dziadków 3 to ten sam pies, a jeszcze widać go w pradziackach ) co sie niestety zdarza :(
Inbred przy dobrej znajomości linii gdy jest wiadomym, że linie sa wolne od chorób, linia jest wybitna, nosi wybitne cechy, egzemplarze któe chce sie połączyc noszą te cechy - wtedy takie jednorazowe krycie mozna przeprowadzić.
Niestety w przypadku inbredu trzeba sie liczyć z większą możliwością komplikacji, w tym zdrowotnych szczeniaków.
serwus85

10 sierpnia 2006, 14:21

Bardzo dziekuje za odpowiedzi,prosze mi jeszcze powiedziec czy na tyle bliskie pokrewienstwo faktycznie stwarz takie zagrozenie tzn.kuzyni , to naprawde dwa piekne eksterierowo zwierzeta.pozdrawiam
Gość

10 sierpnia 2006, 15:10

Inbred zawsze stwarza zagrożenie, niezależnie od praktyki hodowlanej, wiedzy itp. jest wielkim niebezpieczeństwem przede wszystkim dla zdrowia. No ale każdy hodowca chce mieć championa, a jak to ze zdrowiem? Różnie bywa.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

10 sierpnia 2006, 16:59

serwus85 pisze: prosze mi jeszcze powiedziec czy na tyle bliskie pokrewienstwo faktycznie stwarz takie zagrozenie tzn.kuzyni , to naprawde dwa piekne eksterierowo zwierzeta.pozdrawiam
Tak jak napisał Gość zawsze istnieje zagrożenie. Niezależnie od tego czy są to idealne eksterierowo psy mogą być nosicielami ukrytych genów recesywnych, które przy niekrewniaczym krzyżowaniu nie mają raczej szansy się ujawnić, w bliskim pokrewieństwie (obecne u obu osobników i przekazane potomstwu) mogą dojść do głosu. Geny te mogą wpływać na skrócenie życia psów - zwiększenie podatności na choroby zakaźne, ujawnienie się chorób genetycznych, w tym : dysplazji, raka czy chorób serca. Jest to rzeczywiście, jak trafnie to określił dr Jarek genetyczna bomba zegarowa.
Gość

10 sierpnia 2006, 23:18

ATA pisze:
Tak jak napisał Gość zawsze istnieje zagrożenie. Niezależnie od tego czy są to idealne eksterierowo psy mogą być nosicielami ukrytych genów recesywnych, które przy niekrewniaczym krzyżowaniu nie mają raczej szansy się ujawnić, w bliskim pokrewieństwie (obecne u obu osobników i przekazane potomstwu) mogą dojść do głosu. Geny te mogą wpływać na skrócenie życia psów - zwiększenie podatności na choroby zakaźne, ujawnienie się chorób genetycznych, w tym : dysplazji, raka czy chorób serca. Jest to rzeczywiście, jak trafnie to określił dr Jarek genetyczna bomba zegarowa.
Czyli, pomijając sytuacje , gdzie nie ma innego reproduktora, takich kryć najlepiej dla zdrowia unikać.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

11 sierpnia 2006, 00:36

Ze względów medycznych unikać jak ognia.
tys_tys
Posty:4
Rejestracja:26 września 2006, 13:50
Lokalizacja:Podkarpacie

26 września 2006, 14:13

ATA pisze:
serwus85 pisze: prosze mi jeszcze powiedziec czy na tyle bliskie pokrewienstwo faktycznie stwarz takie zagrozenie tzn.kuzyni , to naprawde dwa piekne eksterierowo zwierzeta.pozdrawiam
Tak jak napisał Gość zawsze istnieje zagrożenie. Niezależnie od tego czy są to idealne eksterierowo psy mogą być nosicielami ukrytych genów recesywnych, które przy niekrewniaczym krzyżowaniu nie mają raczej szansy się ujawnić, w bliskim pokrewieństwie (obecne u obu osobników i przekazane potomstwu) mogą dojść do głosu.
To nie do końca tak. Cechy recesywne mogą się również ujawnić, kiedy kojarzymy dwa niespokrewnione ze sobą osobniki (sposób dziedziczenia wg I prawa Mendla). Jednak przy inbredzie prawdopodobieństwo ujawnienia się owych cech jest większe, ponieważ jak ogólnie wiadomo inbred powoduje zwiększenie homozygotyczności.
Wady genetyczne również ujawniają się przy out-crossowych kryciach, nie można mówić, że nie są one ryzykowne!
Gość

28 września 2006, 09:55

Ale ryzyko przy inbredzie jest nieporównywalnie większe.
Awatar użytkownika
digieve
Posty:90
Rejestracja:03 września 2006, 16:01
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

08 października 2006, 00:16

Z tego co wiem choć zawsze istnieje jakieś ryzyko, to przy wysokim inbreedzie jest nietety większe i najlepiej, żeby się za to zabierał naprawdę doświadczony hodowca, z wieloletnią praktyką i obszerną wiedzą.
Osobnik na którego wypada inbreed musi nieść naprawdę doskonałe cechy, a na jego wybór składa się m.in dokładny przgląd potomstwa jakie daje z różnymi partnerami, co daje pewnien obraz cech, jakie przekazuje.

Moja suczka pochodzi właśnie z takiego dosyć wysokiego inbreedu, przeprowadzonego przez bardzo doświadczonego hodowcę z wieloletnią praktyką. Na szczęście naprawdę wyjątkowo udanego.
Spotkałam się natomiast z tragicznymi skutkami inbreedu przeprowadzonego
przez hodowcę niedoświadczonego i nikomu nie życzę, żeby trafił na taki "egzemplarz"... :roll:
tys_tys
Posty:4
Rejestracja:26 września 2006, 13:50
Lokalizacja:Podkarpacie

09 października 2006, 15:18

digieve pisze:Z tego co wiem choć zawsze istnieje jakieś ryzyko, to przy wysokim inbreedzie jest nietety większe i najlepiej, żeby się za to zabierał naprawdę doświadczony hodowca, z wieloletnią praktyką i obszerną wiedzą.
Osobnik na którego wypada inbreed musi nieść naprawdę doskonałe cechy, a na jego wybór składa się m.in dokładny przgląd potomstwa jakie daje z różnymi partnerami, co daje pewnien obraz cech, jakie przekazuje.

Moja suczka pochodzi właśnie z takiego dosyć wysokiego inbreedu, przeprowadzonego przez bardzo doświadczonego hodowcę z wieloletnią praktyką. Na szczęście naprawdę wyjątkowo udanego.
Spotkałam się natomiast z tragicznymi skutkami inbreedu przeprowadzonego
przez hodowcę niedoświadczonego i nikomu nie życzę, żeby trafił na taki "egzemplarz"... :roll:
Z jak mocnego inbreedu jest Twoja suka? A owy 'egzemplarz'?
Awatar użytkownika
digieve
Posty:90
Rejestracja:03 września 2006, 16:01
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

20 października 2006, 14:38

Moja suka pochodzi chyba z imbreedu wysokiego ryzyka jak mniemam - fachowcem nie jestem ale hodowca mojej suki to bardzo doświadczona osoba z ogromną wiedzą (co nie znaczy że i w takim przypadku się nie zdarzają przypadki nieudane - nikt nie ma pełnej włądzy nad genami)
Moja suka ma w rodowodzie jedną sukę, która w linni matki jest dla niej "babcią" a w linii ojca jest dla niej "prababcią" i "praprababcią".

3 x więc ta sama suka powtarza się w rodowodzie mojej - nie jest to oczywiście byle jaka suka ale wyjątkowa suka w hodowli, wybrana przez hodowcę jako egzemplarz wybitny. Doskonała w typie, przekazująca wspaniałe cechy, sprawdzone w wielu miotach (moja suczka pochodzi z XI- miotu tego hodowcy)
Ja nie wybierałam suki pod kątem wystawowym - a sportowym, chciałam po prostu wysportowanego psa toważysza, tymczasem suczka okazała się także całkiem wybitnym egzemplarzem wystawowym.
Jest suczką o fantastycznej psychice, szolona, uprawiająca sporty - frisbee, agility, młoda, zdrowa i piękna. Jej rodzeństwo to również bardzo udane "egzemplarze" :wink:
Ja mówię - to się nazywa mieć szczęście, bo na pewno niejeden właściciel poszukujący materiału na prawdziwego championa, nieraz nie trafi tak dobrze.
Fusa miałam po prostu niesamowitego - no i dałam się namówić na wystawianie.

Natomiast...spotkałam się z "egzemplarzem" z inbreedu bardzo wadliwym w innej hodowli - w tym wypadku także pewna suka powtarzałą się 3x w rodowodzie tego pieska. Niestety nie była to ewidentnie suka wybitna, dawała bardzo nierówne potomstwo. W tym przypadku cały miot z inbreedu był niestety nie udany...
Takie ryzyko istnieje zawsze, jednak zdecydowanie rośnie w przypadku mniej doświadczonego hodowcy.
BS
Posty:13
Rejestracja:17 października 2006, 20:57

22 października 2006, 21:20

Zatem czym różni się hodowanie na linię od inbredingu?
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości