Hodowla Pomeranianków a wymagania FCI
Witam, planuję założyć w pełni legalną hodowlę Pomeranianków typu Amerykańskiego.(Oczywiście mowa o psach z rodowodem.) Czytając wymagania prawne na terenie kraju w którym się znajduję (Irlandia) jest punkt w którym piszę że gdy w hodowli znajduję się więcej niż 6 suk zdolnych do rodzenia to taką hodowlę trzeba oficjalnie zarejestrować. W takim razie, co gdyby suka była tylko jedna, ewentualnie dwie? Czy wtedy nie trzeba rejestrować siebie jako hodowcę, a wystarczy tylko pójść do przedstawicieli klubu w danym kraju i uzyskać jakieś mniejsze zezwolenie? Nie ma o tym żadnych informacji na stronie IKC (W irlandi) (Jeżeli wszystko szło by dobrze miałbym zamiar raz na jakiś czas dokupywać suczkę) Czy taka hodowla nadal jest uznawana za hodowle akceptowaną przez FCI? Nie mam zamiaru zakładać pseudo-hodowli, więc wolę zapytać. Chciałbym aby mioty były raz do roku (w przypadku jednej suczki). W sumie, to chyba nie jest miejsce do takich pytań ale przypuszczam że znajdę tutaj kogoś kto zna się na rzeczy bo sam ma hodowlę.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
To zadzwoń do nich i dopytaj...
My siedzimy w Polsce... raczej marne szanse abyśmy mogli Ci pomóc...
U nas nawet pół suki trzeba zarejestrować...
My siedzimy w Polsce... raczej marne szanse abyśmy mogli Ci pomóc...
U nas nawet pół suki trzeba zarejestrować...
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Tak, mam hodowlę,ale w Polsce. To zupełnie inne przepisy. Jak mamy Ci pomóc,skoro jesteś w Irlandii????
Szczenięta co roku to nie hodowla - to produkcja i wyzysk suki. A Ty,jak widzę nastawiasz się na biznes ...
Szczenięta co roku to nie hodowla - to produkcja i wyzysk suki. A Ty,jak widzę nastawiasz się na biznes ...
Jak już mówiłem w innym temacie, dopiero kupuję suczkę a od zawsze miałem samca (Innej rasy, samca do hodowli też kupuję teraz) więc jestem trochę zielony w sprawach porodu i temu podobnymi. Dopiero teraz tak czytam że najlepiej żeby suczka miała półtora roku do dwóch lat odpoczynku pomiędzy porodami. Chyba, że znowu się mylę i w takim wypadku proszę o kolejną poprawę. Planuję sprzedawać szczeniaczki u pierwszej suczki do czasu aż nie zwróci mi ona większości kosztów swojego zakupu (Jak i samca). Wtedy, jeżeli przekonałbym się że szczeniaczki są kupowane to kupiłbym więcej piesków i założyłbym jakąś większą hodowlę.cockermanka pisze:Tak, mam hodowlę,ale w Polsce. To zupełnie inne przepisy. Jak mamy Ci pomóc,skoro jesteś w Irlandii????
Szczenięta co roku to nie hodowla - to produkcja i wyzysk suki. A Ty,jak widzę nastawiasz się na biznes ...
No właśnie zauważyłem że przepisy odnośnie hodowli są zupełnie inne więc będę musiał się tutaj jakoś zorientować w temacie, chociaż na ich stronie nie wszystko jest opisane. (Choć być powinno...)
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Czyli ma być biznes...ja w takim razie kończę temat. Dla mnie pies to przede wszystkim przyjaciel - jego zakup nie ma się zwracać... Zupełnie obce mi jest takie podejście do psów,jak twoje.Marmur pisze:Planuję sprzedawać szczeniaczki u pierwszej suczki do czasu aż nie zwróci mi ona większości kosztów swojego zakupu (Jak i samca). Wtedy, jeżeli przekonałbym się że szczeniaczki są kupowane to kupiłbym więcej piesków i założyłbym jakąś większą hodowlę.
Co Ty możesz wiedzieć o moim podejściu do zwierząt? Mój pierwszy w życiu pies jest moim najlepszym przyjacielem, ale uznałem że i on ucieszyłby się ze szczeniaczka w domu. (Tak rozpoczęło się szukanie odpowiedniej rasy, i trafiłem na rasę Pomeranian) Wtedy zaczęło się zastanawianie nad wyborem, czy kupić psa z rodowodem, czy bez? Jest dużo plusów u psów z rodowodami więc zacząłem myśleć- a co gdyby tak kupić najładniejszego pomeriana jakiego znajdę? I znalazłem takiego, który według mnie jest przepiękny. Tak narodziło się myślenie, a co gdyby tak kupić też suczkę i mieć kiedyś równie piękne szczeniaczki? Lecz były problemy- Ilość szczeniaczków, i koszt nabycia samca i suczki które są na prawdę nie małe. I tutaj zaświtała mi w głowie pewna myśl Otóż będę sprzedawać nadmiar szczeniaczków, dzięki czemu nie tylko zwróci mi się cześć kosztu ale i nie będę miał w domu armii słodkich, lecz wymagających piesków. A założenie hodowli, było by mi tylko potrzebne na zezwolenie sprzedaży psów z rodowodem. Po przemyśleniu jednak, uznałem że może rzeczywiście założę większą hodowlę- No, bo czemu nie? Ale bardziej ciekawi mnie to, dlaczego Ty prowadzisz hodowlę? Skoro to takie zło, pies powinien być tylko przyjacielem a nie na handel to może równie dobrze zamkniesz swoją hodowlę? Nie rozumiem co Ty widzisz złego w domowej hodowli w której mam zamiar sprzedawać pieski ludziom którzy będą je kochać i o nie dbać. Patrząc na stronę Twojej hodowli widzę, że najzwyczajniej w świecie prowadzicie hodowlę w której planujecie mioty, nie są one przypadkowe. To jest normalna hodowla, tylko z tego co widzę to dużo większa od tej której ja planuję założyć.
Ale cóż, skoro dalej masz zamiar przyganiać mi jak kocioł garnkowi to chyba jednak lepiej jak przestaniesz się udzielać w tym temacie.
Ale cóż, skoro dalej masz zamiar przyganiać mi jak kocioł garnkowi to chyba jednak lepiej jak przestaniesz się udzielać w tym temacie.
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Wystarczy poczytać twoje posty,a twoje podejście samo się klaruje...Marmur pisze:Co Ty możesz wiedzieć o moim podejściu do zwierząt? Mój pierwszy w życiu pies jest moim najlepszym przyjacielem, ale uznałem że i on ucieszyłby się ze szczeniaczka w domu. (Tak rozpoczęło się szukanie odpowiedniej rasy, i trafiłem na rasę Pomeranian) Wtedy zaczęło się zastanawianie nad wyborem, czy kupić psa z rodowodem, czy bez? Jest dużo plusów u psów z rodowodami więc zacząłem myśleć- a co gdyby tak kupić najładniejszego pomeriana jakiego znajdę? I znalazłem takiego, który według mnie jest przepiękny.
Według ciebie najładniejszy...a nie jesteś znawcą rasy...więc i niespodzianki mogą się zdarzyć.
A może by tak zacząć pracować - zamiast planować żerowanie na psach? Ja kompletnie nie pojmuję takiego toku myślenia. Dla mnie to trąci pseudohodowlą i planowaniem masowej produkcji i tyle.Marmur pisze: Tak narodziło się myślenie, a co gdyby tak kupić też suczkę i mieć kiedyś równie piękne szczeniaczki? Lecz były problemy- Ilość szczeniaczków, i koszt nabycia samca i suczki które są na prawdę nie małe. I tutaj zaświtała mi w głowie pewna myśl Otóż będę sprzedawać nadmiar szczeniaczków, dzięki czemu nie tylko zwróci mi się cześć kosztu ale i nie będę miał w domu armii słodkich, lecz wymagających piesków. A założenie hodowli, było by mi tylko potrzebne na zezwolenie sprzedaży psów z rodowodem. Po przemyśleniu jednak, uznałem że może rzeczywiście założę większą hodowlę- No, bo czemu nie?
No widzisz....ja zakochałam się w mojej rasie jakieś 45 lat temu. Pierwsza psica pojawiła się ponad ćwierć wieku temu. Jakoś nie ciągnęło mnie do tego,by ją rozmnażać i by jej zakup się zwrócił. Po kolejnych latach, po oglądaniu mojej rasy na wystawach wybrałam hodowlę,z której chciałam suczkę. Czekałam na nią dwa lata. A w tzw.międzyczasie pojawił się w naszym domu pies (po psie z wybranej przeze mnie hodowli) i później urocza czarna suczka. Koszt ich zakupu nie musiał się zwrócić. Wciągnęły nas wystawy - z sukcesami. Pierwsze szczenięta były u nas po ok. 15 latach od zakupu pierwszego psa. Gdybyś dokładnie przejrzał naszą stronę,to widziałbyś,że piątka naszych psów to weterany. Widziałbyś,że niektóre nasze suczki miały po jednym miocie w życiu,a jest i taka weteranka,która nie miała wcale. Pozostałe mają szczenięta max. 2 razy w życiu. No faktycznie jesteśmy wielką hodowlą... oczywiście,że planujemy mioty - bo to praca hodowlana, nie kryjemy najbliższym dostępnym psem - tylko takim,który może wnieść coś dobrego. Badamy psy genetycznie i klinicznie. Sporo jeździmy na wystawy. I to nie musi się zwrócić. Bo to ja pracuję na psy - a nie odwrotnie.Marmur pisze:Ale bardziej ciekawi mnie to, dlaczego Ty prowadzisz hodowlę? Skoro to takie zło, pies powinien być tylko przyjacielem a nie na handel to może równie dobrze zamkniesz swoją hodowlę? Nie rozumiem co Ty widzisz złego w domowej hodowli w której mam zamiar sprzedawać pieski ludziom którzy będą je kochać i o nie dbać. Patrząc na stronę Twojej hodowli widzę, że najzwyczajniej w świecie prowadzicie hodowlę w której planujecie mioty, nie są one przypadkowe. To jest normalna hodowla, tylko z tego co widzę to dużo większa od tej której ja planuję założyć.
Ale cóż, skoro dalej masz zamiar przyganiać mi jak kocioł garnkowi to chyba jednak lepiej jak przestaniesz się udzielać w tym temacie.
Chodziło mi wtedy o znalezienie takiego, który najbardziej mi się podoba, takiego który to według mnie będzie najładniejszym pieskiem na świecie i zdanie innych nie będzie miało znaczenia. (No, może zaraz po moim pierwszym piesku ) Bo wtedy jeszcze nie myślałem ani o hodowli, ani o reprodukcji. O szczeniaczkach pomyślałem wtedy, kiedy zobaczyłem że pies którego kupuję ma dobrych przodków (Myślałem wtedy o przekazaniu genów dalej szczeniaczkowi którego bym zatrzymał, tylko jak wiadomo raczej nie urodziłby się tylko jeden szczeniaczek i resztę musiałbym sprzedać, a na sprzedaż psów rasowych z tego co czytałem trzeba mieć zezwolenie.) Wtedy zorientowałem się że tutaj są one rzeczywiście drogie w porównaniu do cen innych psów w tym kraju ze względu na to że aby je tutaj dostać to trzeba je zazwyczaj ściągać z innego kraju i sprzedając je w Irlandii, po zaledwie dwóch miotach w których było by po mniej więcej 4 szczeniaczki miałbym zwrócone koszty za samca jak i samiczkę, a nawet mógłbym dużo zyskać. A jak wiadomo, chyba każdy by chciał mieć 2 nowe pieski, szczeniaczka i zwrot pieniędzy za kupno. I tak właśnie narodziła się myśl o hodowli. No, może trochę i biznes, ale pierw musiałbym włożyć trochę pieniędzy w szczepienia, dobrą karmę i inne sprawy które sprzyjają porodowi. I gdyby rzeczywiście wszystko szło gładko, rozpoczął bym "hodowlę" i sprawiłbym sobie kolejną suczkę a po kilku latach rozmnożył ze szczeniaczkiem uzyskanym z poprzedniego miotu. Wiadomo, pieniądze w życiu są potrzebne do wszystkiego, a przygotowania na wystawy, karma, pielęgnacja włosów i inne sprawy kosztują. A jeżeli rzeczywiście okaże się, że potomstwo będzie szkaradne,(Co u piesków jest ogólnie rzadkie, wszystkie są śliczne) to cóż. I tak będę psinę kochać.
Nie chciałem abyś zrozumiała to tak, jakbym krytykował waszą hodowlę, bo tak nie jest. Chodziło mi raczej o to, że skoro sama masz hodowlę to nie rozumiem co jest złego w początkującej hodowli. Nie będę na nich żerować, bo przemęczane nie będą, będą mieszkać w domu i to ja będę musiał się nimi opiekować a nie one mną. Po prostu gdy będą gotowe, i wypoczęte po ewentualnym poprzednim porodzie to nie będę musiał ich aż tak pilnować i gdyby zaszła w ciąże, szczeniaczki bym sprzedał ewentualnie zachowałbym jednego, bo w sumie to dom mam duży i miejsca by nie brakowało.
Nie chciałem abyś zrozumiała to tak, jakbym krytykował waszą hodowlę, bo tak nie jest. Chodziło mi raczej o to, że skoro sama masz hodowlę to nie rozumiem co jest złego w początkującej hodowli. Nie będę na nich żerować, bo przemęczane nie będą, będą mieszkać w domu i to ja będę musiał się nimi opiekować a nie one mną. Po prostu gdy będą gotowe, i wypoczęte po ewentualnym poprzednim porodzie to nie będę musiał ich aż tak pilnować i gdyby zaszła w ciąże, szczeniaczki bym sprzedał ewentualnie zachowałbym jednego, bo w sumie to dom mam duży i miejsca by nie brakowało.
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Ano kosztują - jak każde hobby.Marmur pisze:A jak wiadomo, chyba każdy by chciał mieć 2 nowe pieski, szczeniaczka i zwrot pieniędzy za kupno. I tak właśnie narodziła się myśl o hodowli. No, może trochę i biznes, ale pierw musiałbym włożyć trochę pieniędzy w szczepienia, dobrą karmę i inne sprawy które sprzyjają porodowi. I gdyby rzeczywiście wszystko szło gładko, rozpoczął bym "hodowlę" i sprawiłbym sobie kolejną suczkę a po kilku latach rozmnożył ze szczeniaczkiem uzyskanym z poprzedniego miotu. Wiadomo, pieniądze w życiu są potrzebne do wszystkiego, a przygotowania na wystawy, karma, pielęgnacja włosów i inne sprawy kosztują.
Nie wszystkie pieski są śliczne,nie wszystkie są zdrowe i nie wszystkie muszą być rozmnażane.Marmur pisze: A jeżeli rzeczywiście okaże się, że potomstwo będzie szkaradne,(Co u piesków jest ogólnie rzadkie, wszystkie są śliczne) to cóż. I tak będę psinę kochać.
W początkującej hodowli nie ma nic złego (piszę o legalnej hodowli) - pod warunkiem,że odpowiednio zabiera się do tematu. Najpierw pies (suka), potem wystawy,badania genetyczne,kliniczne,uprawnienia hodowlane (o ile suka okaże się warta rozmnażania)...i dopiero potem ewentualnie myśleć o szczeniętach.Marmur pisze:Nie chciałem abyś zrozumiała to tak, jakbym krytykował waszą hodowlę, bo tak nie jest. Chodziło mi raczej o to, że skoro sama masz hodowlę to nie rozumiem co jest złego w początkującej hodowli. Nie będę na nich żerować, bo przemęczane nie będą, będą mieszkać w domu i to ja będę musiał się nimi opiekować a nie one mną. Po prostu gdy będą gotowe, i wypoczęte po ewentualnym poprzednim porodzie to nie będę musiał ich aż tak pilnować i gdyby zaszła w ciąże, szczeniaczki bym sprzedał ewentualnie zachowałbym jednego, bo w sumie to dom mam duży i miejsca by nie brakowało.
A ty podchodzisz do tematu jak małolat ... "ale fajnie,dokupię pieskowi suczkę - będą szczeniaczki" ... coś tu jest kompletnie nie tak ... albo to podpucha...
Z tego co się jak na razie orientuję(lecz mogę być w błędzie), to do uprawnień hodowlanych w irlandii nie trzeba nawet uczęszczać na wystawy aby uzyskać ocenę i kartę suki hodowlanej. (Nigdzie nie ma takiego punktu w regulaminie) Przez jeden punkt zawarty w regulaminie IKC nie jestem nawet pewien czy pojedyncze psy hodowlane trzeba rejestrować jako hodowlę (Tutaj także bardzo się mogę mylić, dlatego chciałem tutaj się zorientować- może ktoś tutaj był kiedyś za granicą w celu hodowlanym (Rejestrował hodowlę lub coś w tym stylu)). Ogólnie to, co tu pytam to jest tylko sprawa jak na razie teoretyczna. Lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć. Wiadomo, przed ciążą będzie musiała być przebadana, a przede wszystkim musi dorosnąć i wtedy, teoria przejdzie w praktykę. To wszystko daje mi czas na spokojne zbieranie informacji, a nie w pośpiechu. Gdybym tylko wiedział dokładnie jak to wygląda tutaj w regulaminie,(a oni niezbyt śpieszą się z odpowiedzią) to wiedziałbym czy pierw musi iść na wystawy, czy wystarczą badania i odpowiedni wiek, co dało by mi możliwość zebrania bardziej dokładnych informacji co do roku w którym mógłbym zacząć EWENTUALNĄ hodowlę gdyby suka nie miała żadnych wad genetycznych ani nic podobnego. A zrobienie takich badań nie zajmuje za dużo czasu, gorzej z ewentualnymi wystawami.( )
Tutaj zacytuję "Any premises that has six or more female dogs over six months of age and capable of breeding must apply to the local authority for registration as a dog breeding establishment'' Co znaczy mniej więcej tyle, że gdy na terenie jest więcej niż 6 suk powyżej 6 miesięcy i zdolnych do rozmnażania wymagają rejestracji jako hodowla psów. Nie pisze w żadnym punkcie w ich skromnym regulaminie co do mniejszej ilości. A co do pierwszeństwa suki, to ja niestety muszę zaryzykować w tym przypadku bo ze względu na prawie że niemożliwą do zdobycia rasę w tym kraju muszę ściągać te pieski z innego kraju a z bezpiecznym transportem szczeniąt łączą się duże koszty więc muszę liczyć na to, że oba pieski będą doskonałymi kandydatami. Poza tym, samca szukałem jako pierwszego (Jako zwyczajnego pieska z którym chodziłbym na wystawy) a suka pojawiła się dopiero później, gdy akurat zdecydowałem się zamówić już samca.(Który jest uprzednio przebadany u hodowcy) Więc w najgorszym wypadku, gdyby okazało się że suka ma jakieś wady wrodzone albo coś w tym stylu, to musiałbym jako psa hodowlanego kupić inną sukę, a poprzednią pilnować/wysterylizować. No, oczywiście mam nadzieję że to że jestem urodzonym optymistą mnie nie zgubi.
Poza tym, ludzie którzy tutaj szukają szczeniaczków tej rasy zazwyczaj po prostu chcą mieć pieska do domu i chodzi im tylko o to, aby był zdrowy. (I żeby nie był jakoś skrajnie szkaradny )
Tutaj zacytuję "Any premises that has six or more female dogs over six months of age and capable of breeding must apply to the local authority for registration as a dog breeding establishment'' Co znaczy mniej więcej tyle, że gdy na terenie jest więcej niż 6 suk powyżej 6 miesięcy i zdolnych do rozmnażania wymagają rejestracji jako hodowla psów. Nie pisze w żadnym punkcie w ich skromnym regulaminie co do mniejszej ilości. A co do pierwszeństwa suki, to ja niestety muszę zaryzykować w tym przypadku bo ze względu na prawie że niemożliwą do zdobycia rasę w tym kraju muszę ściągać te pieski z innego kraju a z bezpiecznym transportem szczeniąt łączą się duże koszty więc muszę liczyć na to, że oba pieski będą doskonałymi kandydatami. Poza tym, samca szukałem jako pierwszego (Jako zwyczajnego pieska z którym chodziłbym na wystawy) a suka pojawiła się dopiero później, gdy akurat zdecydowałem się zamówić już samca.(Który jest uprzednio przebadany u hodowcy) Więc w najgorszym wypadku, gdyby okazało się że suka ma jakieś wady wrodzone albo coś w tym stylu, to musiałbym jako psa hodowlanego kupić inną sukę, a poprzednią pilnować/wysterylizować. No, oczywiście mam nadzieję że to że jestem urodzonym optymistą mnie nie zgubi.
Poza tym, ludzie którzy tutaj szukają szczeniaczków tej rasy zazwyczaj po prostu chcą mieć pieska do domu i chodzi im tylko o to, aby był zdrowy. (I żeby nie był jakoś skrajnie szkaradny )
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości