Szczenięta bez rodowodów

Dyskusje związane z hodowlami psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Gość

08 stycznia 2009, 21:26

ogloszenie ktore wlasnie przeczytalam:

Do sprzedania mam 3-letnią rodowodową suczkę rasy Golden retriever z tatuażem na uchu widoczna na zdjęciach.
Jest po pierwszym miocie szczeniąt , wychowała osiem maluchów.
Była zaszczeniona, ponieważ weterynarz twierdzi , że suczka powinna się raz wyszczenić , żeby była opiekuńcza i wrażliwa i taka jest moja Beti. Jest przyjazna ludziom, lubi spacery. Sprzedaję ze względów osobistych.


Noz ciemnogrod !!!!!!!
Awatar użytkownika
jolantat
Posty:132
Rejestracja:03 lipca 2008, 11:31
Lokalizacja:Będzin

09 stycznia 2009, 16:12

Bardzo się dziwię jak mozna sie pozbywać 3- letniego psa jak przedmiotu
który jest juz nie potrzebny, co za względy osobiste. Tacy ludzie powinni się kilka razy zastanowić zanim wezmą zywą istotę pod swój dach. Pies też ma uczucia i przezywa rozstanie bardziej niż człowiek i jest wierniejszy bo kocha bezinteresownie. To bardzo smutne jak my ludzie gardzimy tak wielką przyjaznią jaka nas obdarowuje pies.
bezag
Posty:20
Rejestracja:21 listopada 2008, 22:21
Lokalizacja:sanok

09 stycznia 2009, 17:31

Anonymous pisze:ogloszenie ktore wlasnie przeczytalam:

Do sprzedania mam 3-letnią rodowodową suczkę rasy Golden retriever z tatuażem na uchu widoczna na zdjęciach.
Jest po pierwszym miocie szczeniąt , wychowała osiem maluchów.
Była zaszczeniona, ponieważ weterynarz twierdzi , że suczka powinna się raz wyszczenić , żeby była opiekuńcza i wrażliwa i taka jest moja Beti. Jest przyjazna ludziom, lubi spacery. Sprzedaję ze względów osobistych.


Noz ciemnogrod !!!!!!!
to nie jest prawda ja mam suke mieszańca i jest piekunicza itp a ani razu sie nie wyszczeniła to nie jest prawda, tacu weci niech se w dupe wsadza swoje porady
Awatar użytkownika
afrykaa
Posty:69
Rejestracja:26 listopada 2008, 15:08
Lokalizacja:Rzeszów

09 stycznia 2009, 19:21

Anonymous pisze:
a przecież w przypadku, gdy adoptuje się niewysterylizowane zwierzę w umowie schronisko zastrzega konieczność sterylki;
i jakie są możliwości wyegzekwowania tego obowiązku?
Kochana schronisko a hodowla, dwie rozne sprawy.
Po pierwsze schroniska czesto sa przepelnione, jest zbyt malo pracownikow i wolontariuszy.
kiepskie wytłumaczenie;
Natomiast hodowca to milosnik rasy (przynajmnie z zalozenia) i decydujac sie na hodowle musi niestety uwzgledniac takie przypadki. Jesli ma umowe, moze a nawet musi egzekwowac to co w niej jest, a jesli etgo nie robi to niech zaprzestanie hodowli.Zreszta procent wystepowania w schroniskach psow w typie danej rasy nie jest znow az tak duzy.
parafrazując Twoje słowa: jeśli organizacja prowadząca schronisko nie radzi sobie z egzekwowaniem umów adopcyjnych, niech zrezygnuje z prowadzenia schroniska; zresztą procent występowania w schroniskach psów rodowodowych nie jest znów, aż taki duży;
:?

gwoli ścisłości - hodowca nie może sprawować kontroli absolutnej nad sprzedanymi szczeniętami, bo nie ma takich możliwości prawnych; nie ma nakazu sterylizowania zwierząt niehodowlanych, nie ma zakazu hodowli psów, kotów... itp. nierodowodowych;
odebrać zwierzę można, jeżeli głoduje, jest rażąco zaniedbane, chore...
Gość

10 stycznia 2009, 10:25

Tak najlepiej uspic zwierzeta w schronisku ,co??? Schronisko jest instytucja KONIECZNA ,nie z wyboru, to nie jest jakies hobby,a hodowla psow niewatpliwie nim jest tak, wiec ta Twoja parafraza jest ni w 5 ni w 10..Ponad to nie mowie o absolutnej kontrolii, bez przesady ale jak hodowca wogole sie nie interesuje co sie dalej dzieje ( a jest tak niestety w zdecydowanej wiekszosci przypadkow) z psiakami to cos jest tu nie tak.Najsmieszniejsze jest to,ze czesto sa to hodowle klubu roku takiego i takiego, hodowcy czesto sami gubia sie w tym wszystkim i nie wiedza jak sobie poradzic.Aczkolwiek znam pare hodowli, ktore maja staly kontakt ze swoimi zwierzakami ( co nie znaczty, ze dzwonia co 2 dzien, spotkanie raz w roku wystarczy i nie jest to chyba wysilek ponad miare, ponad to istnieja rozne formy kontaktu.), wymagania maja spore np. jedna hodowla wymaga aby ich szczeniaki KONIECZNIE ukonczyly kurs szkolenia wlasnie pod grozba odebrania i z tego co jest mi wiadome wszystkie psiaki go ukonczyly. Nie jest to jakies specjalnie trudne,wystarcza tylko checi, a jesli hodowca takowych nie posiada to rozni sie od pseudohodowcy jedynie posiadaniem papierku ( uprzedzam odpowiedz, pseudohodowca to niekoniecznie ten kto glodzi swoje zwierzaki). Wiesz,co nie bede juz odpowiadac bo to sie zrobiła jakas chora licytacja.Jesli koniecznie musi bc na Twoim, prosze bardzo niech bedzie,rozdzielaj moje wypowiedzi na czesci pierwsze, niemniej jednak fakty sa takie jak przedstawilam i tyle.
Awatar użytkownika
afrykaa
Posty:69
Rejestracja:26 listopada 2008, 15:08
Lokalizacja:Rzeszów

10 stycznia 2009, 11:40

Anonymous pisze: np. jedna hodowla wymaga aby ich szczeniaki KONIECZNIE ukonczyly kurs szkolenia wlasnie pod grozba odebrania
proszę, wskaż mi konkretny przepis prawny, na podstawie którego hodowca może egzekwować takie wymagania;
Gość

10 stycznia 2009, 12:04

Spisujac umowe, mozesz zamiescic w niej wszystko o ile nie narusza to prawa,np. chce sie widziec z psem dwa razy w roku, kupujacy przyjmuje do wiadomosci iz nieprzestrzaganie tegoz podpunktu, skutkuje straceniem psa i przejeciem go przez hodowle. Jesli obie strony podpisza taka umowe i staje sie ona prawna, mozesz to egzekwowac sadownie ( dlatego tez nalezy czytac wszytskie umowy,zeby nie podpisac jakiegos cyrografu). Cos jeszcze?
Gość

10 stycznia 2009, 12:12

Zawieranie umów dotyczących przeniesienia własności rzeczy regulują przepisy Kodeksu cywilnego.
Natomiast jeżeli przepisy umowy adopcyjnej nie są podobne do żadnej z umów nazwanych w k.c. wtedy taka umowa jest umową nienazwaną i nieuregulowaną przepisami prawa i jest sama w sobie podstawą do odebrania psa, czy też egzekwowania jej innych zapisów.


Zadzwon do swojego prawnika, nie zamierzam wiecej tracic czasu na odpowiadanie w tym watku.
Awatar użytkownika
afrykaa
Posty:69
Rejestracja:26 listopada 2008, 15:08
Lokalizacja:Rzeszów

13 stycznia 2009, 18:23

konsultacje wciąż trwają, ale w sprawie umów chyba masz rację; świetnie! przynajmniej w teorii, a w praktyce... nie wiem i nie chciałabym próbować;
sama umowa to za mało - trzeba być detektywem, rozpracować przeciwnika, czyli klienta, wykazać się intuicją i najlepiej żeby mieszkał blisko, żeby mieć go wciąż na oku :wink:
Gość

13 stycznia 2009, 23:28

Ten swiat ma to do siebie, ze w teorii wszystko jest piekne, tak jak i hodowle, w ktorych to pieski sa noszone na rekach.Szkoda, ze czesto hodowcy Ci,nie maja najmniejszego pojecia o hodowli.Coraz bardziej sie o tym przekonuje czytajac chocby fora.Pytania jakie tam zadaja hodowcy przyprawiaja mnie o zawrot glowy.To ja laik wiem juz wiecej niz oni... Najgorsze jest to, iz w srodowisku "wystawowym" osoby, ktore prowadza "pseudohodowle", nie sa pietnowane przez kolegow, a nie wierze, zeby nie wiedzieli oni o tym fakcie. Co gorsza, zdarzalo sie,ze sedziowie takowe prowadzili...Dlatego tez uczestnicze w tej dyskuscji, gdyz obawiam sie, ze jesli bedziemy wciaz kupowac tylko te rodowodowe pietnujac calkowicie te nierasowe, nie zauwazajac problemow w hodowlach z papierami lub udajac ze ich nie ma,to poprostu pseudhodowcy "przejda" calkowicie na rodzicow z metrykami i papierami hodowlanymi. A rasowy= rodowodowy powoli zaczyna tracic sens. Jest na to tylko jedna rada, zamiast gadac, nalezy wziac sie do roboty i pietnowac i niszczyc chocby najmniejsze przejawy takich praktyk juz w zarodku.Wiem, jedno kupujac kolejnego psa z rodowodem,juz nie bede tak naiwna jak na poczatku, oj nie. Ale piesek takowy na pewno bedzie, moj wymarzony dog niemiecki :)

Afryka myslę,że jestesmy jestesmy zgodne co do tych spraw, byc moze ja poprostu zbyt wiele widzialam i doswiadczylam na wlasnej skorze dlatego tez podchodze do tego sceptycznie i z dystansem :)
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

23 stycznia 2009, 09:20

Podpisuję się pod tym postem obiema rękami :)
Życzę Ci najpiękniejszego i najzdrowszego Doga :)
Tylko pamiętaj chroń stawy od początku,do końca.Pewnie to wiesz ale ja tak na wszelki wypadek :)
Pozdrawiam.
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

24 stycznia 2009, 10:22

Niestety wśród hodowców również zdarzają się ludzie nieuczciwi którymi kieruje tylko chęć zarobku. I to od tych powinno się zacząć walkę, bo nad nimi jest jakaś kontrola - jest ZK którego kodeks ich obowiązuje, tylko że szkoda że ZK coraz częściej wydaje się być martwą instytucją!
Awatar użytkownika
Sissy
Posty:59
Rejestracja:27 stycznia 2009, 16:49
Lokalizacja:Ossów

27 stycznia 2009, 16:54

Niestety,to prawda. Są jak wiadomo Ludzie i ludzie.
Tyle,że ZK jednak coś robi-nie do końca wiele-ale robi. Nad hodoffcami rozmnażającymi bez papierów nikt nie ma władzy.
Gość

11 lutego 2009, 13:53

Paskudni sa ci ludzie, którym nie zależy zeby ich psy trafily w dobre rece......... Zapraszam na xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
chrobry
Posty:2
Rejestracja:20 grudnia 2009, 12:42

11 stycznia 2010, 18:16

Ktoś kto ukrywa się jako gość jest mądrym człowiekiem .W pełni popieram
niestety życie toczy się w odcieniach szarości .Dla ludzi którzy uważają że ich wizja czegoś jest jedyna i słuszna mogę podać przykład chociażby Hitlera i Stalina oni też uważali że maja racje.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości