Szczenięta bez rodowodów

Dyskusje związane z hodowlami psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

20 stycznia 2010, 22:11

Dobre porównanie.
Wymienieni dyktatorzy też skutecznie niszczyli wszystko co nie było "po ich myśli", przeinaczali fakty, niszczyli nawet ślady - a rasy psów, te ponad 350 ras (!) to historia setek pokoleń ludzi, regionów, państw, ich upodobań, psy uwiecznione w sztuce, w przekazach historycznych... wiele z ras to już historia bo nikt w odpowiednim czasie nie zadbał o ratunek, wiele to rekonstrukcja zapaleńców na podstawie realnych przekazów - nie trzeba szukać daleko - nasze rodzime chart polski, PON, gończy polski, ogar polski gdzie z trudem odszukane pojedyncze okazy stały się wtórnymi protoplastami historii polskiej kultury myśliwskiej i łowczej.
A rekonstrukcja dowodów na wielkość historii Polski była wręcz zakazana! Hodowla psów była przejawem "burżuazji"! Wystarczy przeczytać jak reaktywowano Związek Kynologiczny w czasach PRL-u żeby zobaczyć jak to wyglądało i jak musiano obchodzić różnych twardogłowych komusnistów.
Ale przecież teraz hodowla to rasizm ... więc zniszczyć, zdeptać, wyplenić, to czego socrealizm nie zrobił bo była chęć walki to teraz wdeptać w imię tandety.
Ostatnio zmieniony 21 stycznia 2010, 13:08 przez pianistka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
CherChate
Posty:140
Rejestracja:30 grudnia 2009, 18:33
Lokalizacja:Konin

21 stycznia 2010, 12:47

Moim zdaniem, celowe (jak i niezapobieganie) rozmnożenie suki/kotki NIE RO DO WO DO WEJ (nie rasowej)... powinno być karane i to surowo. Albo rasa, albo ? no właśnie albo co? Tylko wtedy, nie byłoby już moich ukochanych dachowców ... i niezwykle urokliwych mieszańców... :)
Awatar użytkownika
CherChate
Posty:140
Rejestracja:30 grudnia 2009, 18:33
Lokalizacja:Konin

21 stycznia 2010, 12:47

Moim zdaniem, celowe (jak i niezapobieganie) rozmnożenie suki/kotki NIE RO DO WO DO WEJ (nie rasowej)... powinno być karane i to surowo. Albo rasa, albo ? no właśnie albo co? Tylko wtedy, nie byłoby już moich ukochanych dachowców ... i niezwykle urokliwych mieszańców... :)
A nie każdy marzy o goldenie czy persie, nie?
Szelma
Posty:1
Rejestracja:13 lutego 2010, 16:44

13 lutego 2010, 17:42

A niech tam, ponownie się zarejestrowałam i mam nadzieję, że nie zapomnę zbyt szybko swojego hasła:)

Chrobry, masz 100% rację. Dziś jest dokładnie tak samo. Wystarczy ludziom umiejętnie narzucic jakas ideologie, tak aby przyjeli ja jako swoja, i heja dawaj zabijac (niekoniecznie doslownie).
Dlatego tez zawsze jestem bardzo ostrozna gdy widzę zbiorową euforię. Bardzo prosty przykład: wybór Obamy na prezydenta.
Szczyt głupoty i klasyczny przykład ociemnienia.
Nawiny tłumek uwierzył, że wreszcie dokona on zmian. A przeciez kazdy czlowiek, ktory posiada - chocby niezbyt rozgarniety- ale niewyprany przez media mozg, wie, iż tak naprawde prawdziwa wladze tworzy system globalny, a nie prezydent. A Obama to tylko marionetka, ktora ma pieknie tanczyc przed swiatem, aby nikt nie domyslil sie, kto tak naprawde pociaga za sznurki. Niby wszyscy to wiedzą, ale co? Taktyka działa! Az chce sie zacytowac slowa Sherlocka Holmsa ”You see, dear Watson, but You don’t observe”- Widzisz, ale nie dostrzegasz.
Dlatego tez zamiast patrzec na to co kto gada, proponuje zaczac patrzec na to, co kto robi. Na przykladzie Obamy, mozemy zobaczyc, iz łamie on kazda złozona obietnicę. Po prostu pracuje dla tych samych układów co jego poprzednik, a później gdy Obama tak jak Bush stanie się tym złym, pojawi sie kolejny osobnik. Kolejny "zbawca". Kpina.
Ale to jest jeszcze nic. Ostatnio bardzo popularne ruchy ekologiczne, popadaja w taki ideologiczny trans, ze po prostu czlowiek sie dziwi, jak mozna tak latwo łykać pseudonaukowe "fakty". Przykład- globalne ocieplenie. W tym momencie na mojej twarzy maluje sie ogromny usmiech choc chyba powinna groza. Nie istnieje cos takiego jak globalne ocieplenie. Proponuje wyjrzec za okno :D Globalne ocieplenie po prostu koresponduje z aktywnoscia slonca. Nie mozna tu wstawiac linkow, ale wystarczy troszke poszperac w necie, by znalezc naukowe dowody obalajace te teze. Komus bardzo na tym zalezy, ale juz sie nie bede dluzej rozwodzic na ten (jakze zajmujacy) temat, gdyz nie o to tu chodzi.

Pianistka, chyba się rozpędziłaś. Nikt, nie zamierza nikogo niszczyć. Bez przesady, dostrzeganie we wszystkim teorii spiskowych jest choroba psychiczna :) Szczytne założenia niestety nie wystarczą.
Ja po prostu probowalam zwrocic uwage na to, ze problem istnieje.
Staram sie wystrzegac wszelkiego zafiksowania, a bardzo czesto mam wrazenie,ze rozmawiam z cyborgami, szczekajacymi jakies hasla i dajace sie za nie powiesic. Krytykujemy Stalina, Hiltlera, dziwimy sie jakim cudem masy mogly pojsc za zbrodniarzem. A dzis jest DOKLADNIE tak samo.
A najsmieszniejsze, ze przeciez teraz panuje wszechobecna tolerancja. Ktora zreszta stracila swoje pierwotne znaczenie, i dzis oznacza juz otwartosc na wszystko, no bo przeciez wszystko jest wzgledne. Ale nie zbaczajmy juz za bardzo z tematu.
To nie chodzi o to, zeby zaczac sie obrzucac nawzajem błotem, czy tez nie daj Boze oczerniac, ale dopoty dopoki nie pozbedziemy sie zafiksowania to nic sie nie zmieni. Ostatnio chyba bodajze w moim psie byl artykul, traktujacy o tym, jak niewiele dzisiejsze rasy psow maja wspolnego ze swoimi protoplastami.
Ale nie najlepiej udawac,ze wszystko jest w porzadku- akurat to nam doskonale wychodzi- i szukac winnych we wszystkich tylko nie w sobie. Zeby ustawiac do pionu innych trzeba najpierw wziac sie za siebie. W te wakacje znow zamierzam jechac do jakiejs hodowli. W poprzedniej dziwili się, że przyjechala jakas krejzolka, ktora zapiernicza tak jakby robila dla siebie. Wrecz mowili mi nie wszystko jest takie jak ci sie wydaje. Na zasadzie, jeszcze młoda jestes, niedoswiadczona, wszystko wydaje ci sie takie idealne. Nie, nie wydaje mi się. Oni juz dawno wrzucili na luz, poszli na liczne kompromisy, bo "wszyscy tak robia". A ja chocbym miala byc jednym czubkiem na pewno nie zarzuce swoich idealow. A gdybym jednak zaczela nawalac, bede bardzo wdzieczna ludziom, ktorzy zwroca mi na to uwagę. I cale szczeście, wcale nie jest nas tak mało!!! Bo najgorsze co mozna zrobic, to dac sobie wmowic "wszyscy tak robia". Oczywiscie, tragedii nie ma, ale istniej obawa, ze wciaz zakrywajac oczy, mozemy do niej dopuscić.
Gość

16 lutego 2010, 11:50

Szelma pisze: A gdybym jednak zaczela nawalac, bede bardzo wdzieczna ludziom, ktorzy zwroca mi na to uwagę..
Dziewcxzyno nawalasz, a dokładnie twoja pstchika. Idź się leczyć , na wdzięczność przyjdzie czas jak wyzdrowiejesz. Trzymam kciuki za powodzenie kuracji.
Gość

18 lutego 2010, 13:03

Bardzo "inteligentna" riposta
Gość

09 marca 2010, 18:00

w Polsce, jednym z nielicznych krajów europejskich przypada 1 rasowy pies na 100 nierasowych. Ktoś twierdził, że należy najpierw uporać się z nieuczciwymi hodowcami, hodującymi dla pieniędzy, bo rasowe rozmnaża się za często. Ile jest miotów bezpapierowych w stosunku do papierowych można zobaczyć na aukcjach.
Ludzie bronią prawa do tańszego psa, ale chcą mieć Yorka, Goldena itd. Dlaczego nikt z nich nie pomyśli, że ich polityka kupowania bez papierów może doprowadzić do tego, że nie będzie Yorków, PONów, bo przecież pies w typie to to samo. Jaką szkodę dla kultury i historii hodowli zwierząt przynosi taka krótkowzroczna polityka. Szkoda.
Mam takie pytanie: skoro komuś zależy na psie a nie na rasie, to dlaczego tak bardzo walczy, jeśli jego psa nazywa się kundelkiem?
A jeśli twierdzi, że pies jest rasowy to proszę niech to udowodni.
Zawsze można udowodnić, że papiery są sfałszowane, ale bez papierów nie ma rasy., bo rasa tak naprawdę to tylko papier, reszta to pies domowy.
jlomow
Posty:9
Rejestracja:25 stycznia 2009, 21:52

18 kwietnia 2010, 23:33

Papiery, papiery - one sa teoretycznie po to by kontrolowac mioty.
Kontroluje sie rodzicow, a potomstwo przechodzi przeglad hodowlany w ZKwP. Przeglad ten robi sedzie miedzynarodowy. To jednak autorytet.

Nie da sie zawsze sprawdzac ojcostwa. Sa ludzie i ludziska.
Jedni prowadza hodowle uczciwie, inni nie. Tego nie da sie pokonac.
Pare rzeczy TEORETYCZNIE jest pewne:
1. porzadne hodowanie psow, to koszty dla hodowcy i to spore kwoty
2. teoretyczni rodzice sa psami przebadanymi zdrowotnie i psychicznie ( w zaleznosci od potrzeb rasy)
3. Rodzice byli ogladani i oceniani na wystawach.

Jezeli produkuje sie psy za pol ceny to i koszty trzeba zredukowac.
----------------------------------------------------------------------------------
Prosze pamietac o rasach uznawanych za niebespieczne, prosze pamietac o chorobach genetycznych, prosze pamietac o warunkach chowu.
Warunki chowu to : opieka weterynaryjna, specjalne karmy przed kryciem, w okresie ciazy i karmienia, karmy dla szczeniat, inkubator, ktory zapewnia
utrzymanie temperatury przez pierwszy tydzien zycia itd .... .
Zwierzeta, ktore nie mialy dobrych warunkow hodowlanych napewno na tym ucierpia. Pseudo hodowle nie zapewniaja pelnych warunkow weterynaryjnych,
i moze nawet unikaja kontroli zdrowotnej rodzicow i przegladu miotu.
Papier niczego nie gwarantuje, ale brak papieru sugeruje, ze cos moze byc nie tak.
Mnie pies bez rodowodu kojarzy sie z samochodem zlozonym z czesci odzyskanych z wrakow na zlomowisku.
Ostatnio takie auto widzialem, piekne, ale jak dlugo pojezdzi i czy bedzie bespieczne ?
Uwazam, ze nalezy ludziom stawiac wymagania formalne!
Awatar użytkownika
CherChate
Posty:140
Rejestracja:30 grudnia 2009, 18:33
Lokalizacja:Konin

21 czerwca 2010, 16:58

a moim zdaniem jak komuś zależy na psie to nie powinien patrzeć czy rodowód czy nie, każdemu psu należy się opieka i miłość a nawet takiemu ze schroniska (poszkodowanemu i cierpiącemu) bardziej niż rodowodowemu z dobrej hodowli w której miał wszystko, mimo wszystko pseudohodowli nie potępiam
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

21 czerwca 2010, 18:59

Z jednym sie zgodzę - domy się należą właśnie tym ze schronisk - ale te psy i koty to właśnie głównie produkt pseudhodowli.
Głupota i to totalna nabywców szukających tanio i okazji powoduje nadprodukcję i biedę stworzeń więc nie potępienie rozmnażalni jest tylko widzeniem końca własnego nosa.
Freedom
Posty:128
Rejestracja:09 sierpnia 2011, 19:28

15 sierpnia 2011, 09:34

Był sobie ktoś,kto szukał suk z rodowodem rzadkiej rasy,bo i szczenięta potem droższe -ale taniej.Kupił,zrobił 3 wystawy oc.b.dobre,i hodowlanka zrobiona.Razu pewnego wybrał się z sunią do reproduktora.Po dwóch miesiącach ,rodzą się szczenięta,jako 4-tygodniowe zamieszcza w internecie ,na swojej stronie.Taki znawca rasy!!!!!!!!!!!!.Śmiechu warte,szczenięta na zdjęciach,dla laika może i przypominały to co miały przypominać,ale nie dla nas.Po przeprowadzeniu badań genetycznych którymi obciążony został wł.reproduktora,wyszło że szczenięta nie są rasowe i noszą w sobie krew różnych miejscowych' Don Juanów".Szkoda tych szczeniąt bo nikt nie wie co się z nimi stało.Tak się dzieje gdy ktoś,nieodpowiedni bierze się za hodowlę , nie dbając potem o sukę ,wietrząc łatwy chlebek............ .Ale to nic,tacy "ktosie jeżdżą po wystawach ,robią zdjęcia upatrzonym psom, rasom
,i przedstawiają to jako swoje,jakie to mają osiągnięcia,i bezczelnie wkładają w swoje ogłoszenia podnosząc tym sposobem rangę swoich szczeniąt.Pewnego razu złapani zostali na gorącym uczynku,i bez sądu się nie obeszło.Takich i innych spraw z pseudo toczy się wiele.To jest temat rzeka,i dokąd będzie przyzwolenie,będą sprawy i dramaty niewinnych zwierzat.
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty:127
Rejestracja:06 sierpnia 2011, 17:27

15 sierpnia 2011, 13:55

Odnośnie tego co napisał Freedom. Większość ludzi kupując psa bez papierów chce mieć psa na całe życie, towarzysza i nie myśli o zabawie w rozmnażanie.
Freedom
Posty:128
Rejestracja:09 sierpnia 2011, 19:28

15 sierpnia 2011, 14:15

A Ty myślisz , że my mając psy z rodowodem,trzymamy je tylko do pewnego wieku? Bo czegoś tu nie rozumiem.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

15 sierpnia 2011, 17:05

amstaff ARY pisze:Odnośnie tego co napisał Freedom. Większość ludzi kupując psa bez papierów chce mieć psa na całe życie, towarzysza i nie myśli o zabawie w rozmnażanie.
I szybciutko rozmnaża takiego "rasowego bez" dla tzw. dla zdrowia na 1 góra 2 cieczkę, a jak przypadkiem suczka ma już roczek i nie ma cieczki to larum bo się koszty nie zwrócą ....
Życia nie znasz Ary ....
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty:127
Rejestracja:06 sierpnia 2011, 17:27

15 sierpnia 2011, 22:57

pianistka czytaj Napisałam że pies nie do rozmnażania.
Czego nie rozumiesz.
Myślisz że emerytka mieszkająca sama myśli o rozmnażaniu, potencjalny Kowalski wstający o 4 rano by zdążyć na 7 do pracy, a może 15- letni chłopiec Bartek piszący na tym forum myśli o rozmnażaniu swojego nowego pieska.
To że ktoś ma psa nie znaczy że chce go rozmnażać.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości