Witam
Jestem nowy na forum i mam pytania dotyczące inbredu i jego skutków-mam nadzieję, że pomożecie.
Do rzeczy więc.
Sprawa dotyczy psów pracujących. Jest sobie suczka doskonała eksterierowo (powiedzmy Anka) i jej wujek (powiedzmy Alf) super doskonały eksterierowo, a co najważniejsze oba psiaki pracują na bardzo wysokim poziomie. Pytanie czy suczkę kryć wspomnianym wyżej wujkiem, czy innym psem (niech będzie Bas), który posiada w rodowodzie także wybitnych przodków (niektórych ma wspólnych z Alfem), a uzyskane potomstwo skojarzyć z wujkiem Alfem. Plus tego drugiego psa to wielkość. Anka ma minimum eksterierowe, Alf prawie maksimum, Bas jest psem średnim. Problem wielkości wynika z tego, że psy pracują pod ziemią i wskazane aby były mniejsze (nie chodzi tylko o wzrost).
Moje pytania:
1. Czy inbred 2/3 (nie wspominam już o dalszych inbredach, które wynikają z tego najbliższego)na wujka Alfa (który nie jest mocno zinbredowany, w grę wchodzą czwarte pokolenia) jest inbredem często stosowanym w hodowlach profesjonalnych ,np.wśród koni czy krów i czy rzeczywiście niesie duże ryzyko już za pierwszym razem czy może dopiero po powtarzaniu krycia wujkiem kolejnych pokoleń po skojarzeniu AnkaxAlf? Dodam, że brat miotowy Alfa był używany do skojarzeń w inbredzie (nie tak bliskim) i dawał b.dobre potomstwo. W hodowlach psów innych krajów często spotyka się takie skojarzenia.
2. Czy prawdą jest, że osobniki pochodzące z dość bliskich inbredów są mniejsze, ale dają raczej większe przeciętnie potomstwo (co sprawdziło się w dwóch obserwowanych przypadkach choć wiem, że 2 to mała próba)?
Mam nadzieję, że nie zagmatwałem tego. Zdaję sobie też sprawę z tego, że są to tematy, których nie należy spłycać i uśredniać, ale mam nadzieję, że pomożecie w pytaniach.
Pozdrawiam
Inbred i jego skutki
Myślę, że obrałeś złą drogę zabrania sie do rzeczy - pytając o to na forum. Przede wszystkim - inbred zostawiłabym doświadczonym hodowcom, tym którzy wiedzą, czego chcą, co osiągnąć, co poprawic a co nie - i w zasadzie w pierwszej kolejności - postępują wg określonej metody. Dla mnie pytania czy sukę pokryć wujkiem są bez sensu, nie dla samego pomysłu, tylko naiwności w oczekiwaniu na rzetelną odpowiedź. Tu potrzeba jest konkretna znajomość rodowodów, linii i tego co w nich siedzi. Co wiąże się z inberedem - poprawienie cech pozytywnych, ale i niejednokrotnie wyeksponowanie negatywnch. Jeśli sam nie jesteś pewien swojej znajomości linii, może najlepiej kontaktuj się z hodowcą czy tez konkretnie z osobami dogłębnie znającymi Twoją rasę.Taktamelleki pisze:Witam
Jestem nowy na forum i mam pytania dotyczące inbredu i jego skutków-mam nadzieję, że pomożecie.
Do rzeczy więc.
Sprawa dotyczy psów pracujących. Jest sobie suczka doskonała eksterierowo (powiedzmy Anka) i jej wujek (powiedzmy Alf) super doskonały eksterierowo, a co najważniejsze oba psiaki pracują na bardzo wysokim poziomie. Pytanie czy suczkę kryć wspomnianym wyżej wujkiem, czy innym psem (niech będzie Bas), który posiada w rodowodzie także wybitnych przodków (niektórych ma wspólnych z Alfem), a uzyskane potomstwo skojarzyć z wujkiem Alfem. Plus tego drugiego psa to wielkość. Anka ma minimum eksterierowe, Alf prawie maksimum, Bas jest psem średnim. Problem wielkości wynika z tego, że psy pracują pod ziemią i wskazane aby były mniejsze (nie chodzi tylko o wzrost).
Moje pytania:
1. Czy inbred 2/3 (nie wspominam już o dalszych inbredach, które wynikają z tego najbliższego)na wujka Alfa (który nie jest mocno zinbredowany, w grę wchodzą czwarte pokolenia) jest inbredem często stosowanym w hodowlach profesjonalnych ,np.wśród koni czy krów i czy rzeczywiście niesie duże ryzyko już za pierwszym razem czy może dopiero po powtarzaniu krycia wujkiem kolejnych pokoleń po skojarzeniu AnkaxAlf? Dodam, że brat miotowy Alfa był używany do skojarzeń w inbredzie (nie tak bliskim) i dawał b.dobre potomstwo. W hodowlach psów innych krajów często spotyka się takie skojarzenia.
2. Czy prawdą jest, że osobniki pochodzące z dość bliskich inbredów są mniejsze, ale dają raczej większe przeciętnie potomstwo (co sprawdziło się w dwóch obserwowanych przypadkach choć wiem, że 2 to mała próba)?
Mam nadzieję, że nie zagmatwałem tego. Zdaję sobie też sprawę z tego, że są to tematy, których nie należy spłycać i uśredniać, ale mam nadzieję, że pomożecie w pytaniach.
Pozdrawiam
-
- Posty:3
- Rejestracja:14 marca 2011, 08:09
Dziękuję za odpowiedź. Tyle, że nawet gdybym był hodowcą całą gębą, znał nie tylko psy z rodowodów, ale przede wszystkim to co one "dały" biorąc pod uwagę całe mioty (bo przecież to ich miara) - to nie wiem czy odważyłbym się na tego wujka;)
Anka i reszta to tylko przykład, a pytanie czy kryć wujkiem to część opisu do pytania. Główne pytania to nr 1 i 2. Dalej będę naiwny i może ktoś udzieli mi choć częściowej odpowiedzi lub wskaże literaturę nie dla profesorów, bo wtedy byłoby ciężko;)
W pozycjach przystępnie napisanych temat jest zrealizowany za ogólnie. Pomyślałem, że za zadanie takich pytań tutaj w pysk nie dostanę;)
Pozdrawiam
Anka i reszta to tylko przykład, a pytanie czy kryć wujkiem to część opisu do pytania. Główne pytania to nr 1 i 2. Dalej będę naiwny i może ktoś udzieli mi choć częściowej odpowiedzi lub wskaże literaturę nie dla profesorów, bo wtedy byłoby ciężko;)
W pozycjach przystępnie napisanych temat jest zrealizowany za ogólnie. Pomyślałem, że za zadanie takich pytań tutaj w pysk nie dostanę;)
Pozdrawiam
-
- Posty:3
- Rejestracja:14 marca 2011, 08:09
Czytałem i teraz chciałbym szerzej.
Dzięki za konkretną odpowiedź. "......nie potwierdzam tego" bo to nie prawda czy nie potwierdzam bo nie spotkałem się z tym w praktyce?
Dzięki za konkretną odpowiedź. "......nie potwierdzam tego" bo to nie prawda czy nie potwierdzam bo nie spotkałem się z tym w praktyce?
No tak, ta dyskusja dowodzi tylko pewnej zauważalnej przeze mnie sprzeczności u hodowców, którzy nogują osoby dopuszczające psy nierodowodowe, bronic tu czystości rasy itd. A sami stosują praktyki tak skomplikowane jak inbred, a potem mamy szereg chorób u psów za 3 tys. Jestem gorącym przeciwnikiem takiej praktyki i gorącym zwolennikiem różnorodności genowej, polegającej na krzyżowaniu tylko i wyłącznie psów ze sobą nie spokrewnionych o jak najbardziej zbliżonym do ideału wzorcu geno- jaki i fenotypowym. Inbred zostawmy ośrodkom naukowym i ich pracownikom naukowym.
Być może ,autor tematu zechce to jeszcze przeczytać lub nie,bo temat jest trochę starszy.
Inbred jest najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić.Bardzo dawno temu,była to modna sprawa dla niektórych hodowców,a dlaczego? ,bo bazowano na puli rodzimych psów,tzn wybitne egzemplarze,kryto tymi samymi psami ,z tej samej linii,aby rodziły się znowu wybitne egzemplarze.Rzeczywiście na miot 4-5 sztuk rodził się jeden wybitny,przedstawiciel,który potem znowu był wykorzystywany do tego samego celu,pogłębiając coraz bardziej wady anatomiczne.Reszta szczeniąt,była rachityczna,lub wręcz nie przeżywała doby.Nie sprowadzano innych psów ,z hodowli zagranicznych,bo dla nas były za drogie,stąd na tamtejsze czasy wąska pula genetyczna.Potem odstąpiono od tego ,i dzięki za to.Nowa krew powoli zaczęła wypierać to zło,, które wyrządzili co po nie którzy.Do dziś niektóre rasy noszą piętno tego grzechu.Zaczęto sprowadzać nowe psy,i tak jest do dzisiaj,dobra szanująca się hodowla,ma u siebie sprowadzone egzemplarze,po dobrych liniach,niespokrewnionych ze sobą,lub korzysta wyjeżdżając za granicę ,aby uzyskać dobre potomstwo,a nie jedzie do psa który jest na miejscu,i nie ma siły aby któraś linia się nie powtórzyła w bliskim pokoleniu.Dlaczego bo szkoda kasy,a szczenięta,i tak sprzeda trochę taniej,bo myśli ,że inni mający droższe tej samej rasy,będą się"bujać "nie wiadomo ile,a przeciętny Kowalski kupi takie szczenię bo to okazja.Dlatego szczenięta niektóre są drogie ,a niektóre tańsze.Piszę o hodowlach rodowodowych,i ludzie nie dajcie się skusić ceną.Dzisiaj widzi się yorki,bez rodowodu ,rachityczne ,ważące od 1kg do 1,2okg.To są psy które nigdy nie powinny być rozmnażane,to w ogóle cud że żyją,na ogół ciemię u takiego psa jest nie zrośnięte ,na które jeśli nie będzie się uważać, może dojść do śmierci zwierzęcia.Ale ludzie się cieszą,że mają takie "cudo"Wracając do Twojego pytania,sądząc z opisu masz jamniki,bez rodowodowe,dlatego nie wiesz,skąd pochodzą a jeśli wiesz i znasz ich pochodzenie,tym bardziej powinieneś wiedzieć co należy zrobić,abyś nie musiał się patrzeć na wytwór swojej fantazji.Pozdrawiam.
Inbred jest najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić.Bardzo dawno temu,była to modna sprawa dla niektórych hodowców,a dlaczego? ,bo bazowano na puli rodzimych psów,tzn wybitne egzemplarze,kryto tymi samymi psami ,z tej samej linii,aby rodziły się znowu wybitne egzemplarze.Rzeczywiście na miot 4-5 sztuk rodził się jeden wybitny,przedstawiciel,który potem znowu był wykorzystywany do tego samego celu,pogłębiając coraz bardziej wady anatomiczne.Reszta szczeniąt,była rachityczna,lub wręcz nie przeżywała doby.Nie sprowadzano innych psów ,z hodowli zagranicznych,bo dla nas były za drogie,stąd na tamtejsze czasy wąska pula genetyczna.Potem odstąpiono od tego ,i dzięki za to.Nowa krew powoli zaczęła wypierać to zło,, które wyrządzili co po nie którzy.Do dziś niektóre rasy noszą piętno tego grzechu.Zaczęto sprowadzać nowe psy,i tak jest do dzisiaj,dobra szanująca się hodowla,ma u siebie sprowadzone egzemplarze,po dobrych liniach,niespokrewnionych ze sobą,lub korzysta wyjeżdżając za granicę ,aby uzyskać dobre potomstwo,a nie jedzie do psa który jest na miejscu,i nie ma siły aby któraś linia się nie powtórzyła w bliskim pokoleniu.Dlaczego bo szkoda kasy,a szczenięta,i tak sprzeda trochę taniej,bo myśli ,że inni mający droższe tej samej rasy,będą się"bujać "nie wiadomo ile,a przeciętny Kowalski kupi takie szczenię bo to okazja.Dlatego szczenięta niektóre są drogie ,a niektóre tańsze.Piszę o hodowlach rodowodowych,i ludzie nie dajcie się skusić ceną.Dzisiaj widzi się yorki,bez rodowodu ,rachityczne ,ważące od 1kg do 1,2okg.To są psy które nigdy nie powinny być rozmnażane,to w ogóle cud że żyją,na ogół ciemię u takiego psa jest nie zrośnięte ,na które jeśli nie będzie się uważać, może dojść do śmierci zwierzęcia.Ale ludzie się cieszą,że mają takie "cudo"Wracając do Twojego pytania,sądząc z opisu masz jamniki,bez rodowodowe,dlatego nie wiesz,skąd pochodzą a jeśli wiesz i znasz ich pochodzenie,tym bardziej powinieneś wiedzieć co należy zrobić,abyś nie musiał się patrzeć na wytwór swojej fantazji.Pozdrawiam.
biznes to biznes. skoro handel ludźmi kwitnie to i czemu na psach nie zarobić? kary w razie czego są małe...
jak zawsze okazja czyni złodziejem, więc prawo w Polsce powinno tak być skonstruowane żeby nikomu nie opłacało się zakładać "hodowle" tanim kosztem. NIE MA KASY-NIE MA INTERESU.
ale to wszystko błędne koło-jest klient-jest sprzedawca i jest towar. dlatego jak w przypadku zakupu kradzionego tel-karać powinni też nabywców takich psów (tylko jak to egzekwować )
jak zawsze okazja czyni złodziejem, więc prawo w Polsce powinno tak być skonstruowane żeby nikomu nie opłacało się zakładać "hodowle" tanim kosztem. NIE MA KASY-NIE MA INTERESU.
ale to wszystko błędne koło-jest klient-jest sprzedawca i jest towar. dlatego jak w przypadku zakupu kradzionego tel-karać powinni też nabywców takich psów (tylko jak to egzekwować )
Prowadzenie chowu wsobnego przez szereg pokoleń niesie jednak ze sobą duże niebezpieczeństwa. Objawiać się one mogą osłabieniem żywotności, a więc spadkiem płodności, zmniejszeniem tempa wzrostu, mniejszą odpornością na choroby.
------------------
------------------
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości