Strona 1 z 2
kastracja?
: 08 czerwca 2010, 15:07
autor: edi1972
Niedawno wykastrowałam 6 letniego psa i na razie wszystko w porządku tj.rana się zagoiła bez problemów. Mam pytanie z "innej beczki",bo oprócz psa mam też suczkę u której własnie się zaczęła cieczka i nie wiem czy mogę zostawić oba tzn. czy pies po kastracji nie jest zdolny do zbliżenia albo w razie takowego czy np. w jego nasieniowodach nie zostały resztki nasienia które mogłyby "zapoczątkować" ciążę.
: 08 czerwca 2010, 19:13
autor: jolantat
Jeśli pies jest wykastrowany, spokojnie może przebywać razem z suczką która ma cieczkę.
: 08 czerwca 2010, 21:19
autor: pianistka
Wiedza o pyłkowym zapylaniu kwitnie ...
Plemniki żyją do góra 5 dni ( w skrajnych wypadkach podaje się 7 dni) i to tylko w przypadku sprzyjającego środowiska.
: 16 czerwca 2010, 23:00
autor: CherChate
lepiej jakbyś i tak wysterylizował sunię, zawsze może uciec podczas cieczki i inny pies ją zapłodni.
Re: kastracja?
: 18 grudnia 2010, 07:23
autor: BigKris
Istnieje taka możliwość ale tylko w początkowym okresie o po zabiegu, obecnie Twój piesek powinien nawet nie wykazywać zainteresowania <choć natura bywa nieprzewidywalna> swoją koleżanką.
Re: kastracja?
: 18 grudnia 2010, 15:12
autor: kamila lakusiowa
do zapłodnienia nie dojedzie ale interesować się może bo chormonychoróony usuwane są do 4 miesięcy po zabiegu.
Re: kastracja?
: 31 lipca 2012, 22:48
autor: lara179
Kastracja i sterylizacja są najlepszym wyjściem, aby w schroniskach nie przybywało bezdomnych zwierzaków...
Re: kastracja?
: 01 sierpnia 2012, 08:19
autor: isabelle30
lara179 pisze:Kastracja i sterylizacja są najlepszym wyjściem, aby w schroniskach nie przybywało bezdomnych zwierzaków...
A ja myslałam że najlepiej zapobiega bezdomności zwierzat świadomość ludzka a nie wybebeszanie wszystkiego co sie rusza....
Re: kastracja?
: 01 sierpnia 2012, 10:07
autor: gina11
isabelle30 pisze:lara179 pisze:Kastracja i sterylizacja są najlepszym wyjściem, aby w schroniskach nie przybywało bezdomnych zwierzaków...
A ja myslałam że najlepiej zapobiega bezdomności zwierzat świadomość ludzka a nie wybebeszanie wszystkiego co sie rusza....
Nie chcę być okrutna ale wybebeszenie zwierzęcia domowego jest prostrzym procesem niż uświadomienie ludzi. w ciągu roku jeden wet wykastruje ok.200psów ale uświadomi (o ile będzie mu się chciało) ok.50 (właścicieli oczywiścienie psów
) i to może nie trwale (przez rok będą pilnować psa i dbać o niego a potem im się znudzi i puszczą cały wykład weta w niepamięć (to taki przykład, cyfry są zmyślone
)
Re: kastracja?
: 01 sierpnia 2012, 10:42
autor: isabelle30
Dlatego nalezy wszystkich uświadamiać, wszem i wobec...kazdego dnia. Że zwierze to nie rzecz, to nie źródło dochodu, tylko zywa czująca i mysląca istota...
Re: kastracja?
: 01 sierpnia 2012, 12:07
autor: Dardamell
.
Re: kastracja?
: 01 sierpnia 2012, 18:51
autor: pianistka
"Zarówno kastracja jak i sterylizacja nie są obojętne dla organizmu."
Zgadzam się w całej rozciągłości.
Z tym, że:
Problemy okołoporodowe też nie są obojętne ... a wręcz zalicza się ciążę, poród i okres połogowy do ryzykowniejszego stanu niż sterylizacja.
Z kolei kastracja psów jest łatwiejsza i mniej ryzykowna niż sterylizacja suk.
Sterylizacja suki młodej jest o wiele bezpieczniejsza niż u suki starszej, u suk które już zachorowały rokowania są uda się albo częściej nie uda -(
Ryzyko ropomacicza mają szczególnie suki z ciążami urojonymi oraz rodzące.
A nie oszukujmy się, w przypadku suczek i kotek "odpowiedzialność właścicieli" b.często kończy się niechcianymi ciążami i ropomaciczami -(
Re: kastracja?
: 01 sierpnia 2012, 19:56
autor: Dardamell
.
Re: kastracja?
: 01 sierpnia 2012, 20:25
autor: pianistka
Dardamell pisze:pianistko, ja to wszystko wiem i rozumiem, ale irytuje mnie takie podejście "nikogo nie edukujmy za to kastrujmy wszystko co się da, bo to taki fajny zabieg". Jak każdy ma swoje plusy i minusy. I o tym trzeba pamietać.
Ale obecnie to jedno z lepszych sposobów na duuuży problem.
Re: kastracja?
: 01 sierpnia 2012, 20:29
autor: isabelle30
Nie , to nie jest najlepsze rozwiązanie problemu. Ani kiedyś, ani teraz ani w przyszłości tez nie będzie. Ale jest to wyjście najprostsze...