Strona 1 z 3

nowa ustawa

: 29 grudnia 2011, 21:26
autor: marcela997
Mam pytanie moja suczka jest rasowa ale nie posiada rodowodu czy będę mogła ją pokryć ? Przepraszam , może dla niektórych to pytanie wyda się dziwne ponieważ nowa ustawa jest na internecie ale po tym całym przeczytaniu człowiek sam nie wie o co chodzi . Piszą o zakazie sprzedaży na targach i bazarach , że można tylko na terenie hodowli ale ja mam tylko jedną suczkę a nie hodowlę i nie wiem co z tym ...

Re: nowa ustawa

: 29 grudnia 2011, 22:22
autor: czarno_czerwona1
Nie nie mozesz jest zakaz sprzedazy szczeniąt bez papierów. A wogole gdybys to zrobiła była by to pseudohodowla bo szczeniaki nie bedą miały udokumentowanego pochodzenia.

Re: nowa ustawa

: 29 grudnia 2011, 22:27
autor: Seiti
Jakby była rasowa to by miała rodowód.
Po jakie licho byś chciała ją kryć? Żeby szczeniaki zabrały szansę adopcji psom ze schronu, a może dla zarobku, albo bo "suka musi mieć małe"?

Re: nowa ustawa

: 29 grudnia 2011, 22:35
autor: pianistka
Sprostowanie, Twoja suczka jest NN przypominająca rasę np. labrador retriever. Nie jest rasowa ponieważ nie możesz w tej chwili gdy to czytasz wyciągnąć wiarygodnego dokumentu stwierdzającego jej rasowość od kilku pokoleń wstecz, nie masz wiarygodnej podstawy do okazania , że jej antenaci do kilku pokoleń wstecz spełniali wszelkie kryteria rasy.
Znam wiele mieszańców łudząco podobnych do danej rasy, różni je często to , że nie mają nawet przysłowiowej kropli krwi wspólnej z tą rasą do której są podobne :)

W myśl ustawy dodałabym, że że powinien się tam znaleźć ustęp o przymusowej sterylizacji i kastracji pod karą grzywny, takiej minimum 4 cyfrowej, gdyż prawdą jest, że posiadanie szczeniaków to nie jest zabawa .

Możesz ją więc w myśl ustawy pokryć, nie masz prawa się reklamować co ci zawęża krąg chętnych prawie do zera, do tego szczeniaki muszą być rozdane za darmo. Czyli jak masz z dobre kilka (a raczej kilkanaście) tysięcy na zbyciu ..... teoretycznie możesz pobawić się w szczeniaki.
A więc bardzo prawdopodobne , że zostaniesz z większością jak nie z wszystkimi (a u większej suki może być nawet kilkanaście szczyli), tak więc wliczamy .... demolka totalna w domu. A bractwo trzeba wyżywic, poszczepić, to naprawdę bagatelka, jedno szczepienie jakieś 50 zł pomnożone przez obowiązkowe 3 x ilość szczeniaczków, potem samo żarełko, środki czystości bo w 30 minut kojec przypomina z wyglądu i zapachu nieumyty i niespłukiwany od miesiąca klozet.Takie uboczne uroki "słodkich szczeniaczków" :)
To oczywiście dobry scenariusz bo niestety ale zdarza się nierzadko, że są problemy przy porodzie, a jak matka np. będzie mieć cesarkę albo zejdzie przy porodzie co się zdarza to 2 msc nieprzespana ani jedna noc bo bractwo wymaga co 2 godziny karmienia , zanim skończy się pierwszą turę to trzeba zacząć następną .
Wtedy zobaczysz nagą prawdę posiadania szczeniąt , szkoda, że będzie już za późno ....

Z punktu widzenia zdrowia dla suki o wiele bardziej bezpieczniejsza i zdrowsza jest sterylizacja niż szczeniaki. Na zachodzie wręcz wymagane są do krycia badania na czystość pochwy, a u nas ... nie wiadomo jaki pies z kim i dlaczego, może zakażony już po mamusi która jest po tatusiu który się szlajał, zakażenia i choroby układu rozrodczego suk rodzących i zakażonych w gnieździe to sprawy nagminne .....

No i jeszcze jeden efekt myślenia "bo suczka powinna raz mieć szczeniaki" oraz "chcę szczeniaki" mamy wręcz sztandarowo widoczny w podawanej "zaledwie" kilkumilionowej populacji psów bezdomnych, maltretowanych, ginących na łańcuchach, drogach i w przepełnionych boksach schroniskowych.

Każde rozmnożenie suki bez pełnej dokumentacji, warunków i jakości to pseudohodowla, rozmnażalnia.

I oby w końcu ustawa nakładająca kary nakłoniła ludzi do myślenia skoro nie potrafią sami od siebie zrozumieć dlaczego suka nie powinna mieć szczeniaków i jaka to jest odpowiedzialność i wielki przywilej posiadanie psa.

Re: nowa ustawa

: 29 grudnia 2011, 23:24
autor: isabelle30
Przymus sterylizacji???!!! Kpisz sobie chyba????
Nie mam zamiaru wycinać jajec i okaleczac mojego psa, narażając go na utratę zdrowia tylko dlatego że ktoś ma takie widzi mi się. Potrafię przypilnować psa i zapewniam cię Pianistko że ojcem dzieciom to on nie będzie.....zgroza jakaś.....

Marcela, nie wiem skąd masz piesia, być może ma on rodziców rodowodowych i wtedy JEST psem RASOWYM czy to się komu podoba czy nie.....kwestia na ile zostałąś oszukana przez sprzedawcę pieska.

Aby mieć szczeniaki suka powinna mieć uprawnienia hodowlane, czyli na początek mieć rodowód= udokumentowane pochodzenie. Potem kilka wystaw, odpowiednie badania wykluczające przeróżne choroby występujące u danej rasy. Na koniec rejestracja hodowli i szukanie repa który swoją przyjemność odwali za wysoką opłątą. Po mniej więcej 2 miesiącach masz dom pełen malutkich słodziudkich szczylków zostawiających słodkei kupy tam gdzie aktualnie stoją, małe słodkie kałuże takowoż. Następnie masz zjedzone ściany, poobgryzane meble, wyleniałą po karmieniu sukę.....i pozostaje ci modlitwa aby znaleźli się chętni na kudłaty przychówek.

Nowa ustawa jest do bani.....reklamować mioty w necie na portalach ogłoszeniowych można będzie nadal.....
Rozmnażać pieski bez rodowodów będzie także można....a ich sprzedaż? No cóż....dajesz ogłoszenie że masz do sprzedania smycz, obrożę, kubek karmy oraz miskę a gratis....szczeniaczek. I wszystko w majestacie prawa...

A nawet jeżeli nie to już widzę zastępy policji przeszukujące ludzkie domostwa czy przypadkiem pani Stenia nie ma szczeniaków bez rodowodu....hahaha

Jedyne co dobre to nikt już nie będzie mógł owych szczeniąt sprzedawać na targu, z kartonu itd.

Nowa ustawa w żaden sposób nie ogranicza istnienia pseudohodowli....

Marcelo....ja wiem że to się wydaje fajne mieć takie malutkie szczeniaczki, ale uwierz mi to wcale nie jest takie prawdziwe. Rozmnażanie psó jak i innych zwierzaków to powoływanie żywych istot na ten świat. I potem odpowiedzialność za owo życie.... Popatrz na te wszystkie psy siedzące w schroniskach, przytułkach, szwędające się po ulicach, umierające w rowach czy w rękach zwyrodnialców....umierające z głodu, zimna i chorób masowo każdego dnia. Jesteś pewna że te słodkie istotki których pragniesz nie spotka taki los? Będziesz potrafiła życ ze swiadomościa ze piesek przy przyjściu którego na świat byłąś, opiekowałąś się nim, pielegnowałaś go i kochałaś go, być może dzieli taki własnie los?

Re: nowa ustawa

: 29 grudnia 2011, 23:28
autor: SleepingSun
isabelle, skąd taka zmiana frontu? Myślałam że jesteś przeciw pseudohodowlom? Zdaję, że nie będzie można reklamować psów, a ich sprzedaż poza zarejestrowanymi hodowlami będzie karana.

Re: nowa ustawa

: 30 grudnia 2011, 00:04
autor: marcela997
ja mam problem z moją cavalierką bez rodowodu co chwilkę ma ciąże urojone a lekarz powiedziała , że żeby się to skończyło to tylko pokrycie albo sterylizacja a jak pewna osoba powiedziała to okaleczenie psa bo co jak co ale ja się boję , ponieważ przy takim zabiegu trzeba psa wprowadzić w narkozę a jest duży procent , że się już nie obudzi i co wtedy ...

Re: nowa ustawa

: 30 grudnia 2011, 00:09
autor: isabelle30
Nie zmieniłam frontu....nadal jestem zagorzałą przeciwniczką pseudohodowli ale w rozumieniu "fabryczka psów" gdzie nikt nie dba o szczenięta, nie zajmuje się nimi należycie. W zakres tak pojmowanej pseudohodowli wchodzi większość bardzo znanych wielkich hodowli papierowych - wszedzie tam gdzie jest kilka suk hodowlanych/kilka miotów rocznie/ kilka ras.
Zawsze uważałam że szczeniak po rodzicach z rodowodami ale bez uprawnień jest RASOWY, o ile wierzymy w to co mówi hodowca - ojcowstwo można sprawdzić wykonując badania genetyczne i mamy pochodzenie psa wystarczająco udokumentowane.
Nadal uważam ze często pani Stenia rozmnażając swojego kundelka często lepiej zajmuje się szczeniakami niż wielki hodowca. I zbyt często widziałam znacznie lepsze domy w jakich owe szczeniaki lądowały od tych które kupują psa za kupę kasy ale dla szpanu. Co nie znaczy że nie widziałam wystarczająco wielu psów w makabrycznych warunkach, na ulicy , w schronisku itd.
To jak kto kocha psa, jak dba o niego, jak się nim zajmuje nie zależy od zawartości portfela/tego czy pies ma rodowód tylko od tego jakim jest człowiekiem. I co po tym że ludzie mają wypasiony dom, kupę kasy i pieknie gadają do hodowcy (najczęściej nie muszą nic mówić bo hodowca sam im wmówi że są najlepszym domem dla psa - byłąm tego przynajmniej raz niestety świadkiem) jak nie mają dla tego psa serca, nie znoszą piasku na podłodze, kudłów w zupie .... nie mają czasu na spacer - bo przecież mają ogród, nie wychowują bo pies jakis im się głupi trafił i niczego nauczyć się sam nie chce. Na własne oczy widziałam bogatą paniusię z wypasionym shi na rękach która była zdania że badanie podstawowe krwi psa w celu postawienia pełnej diagnozy to niepotrzebny wydatek.

Niestety taka prawda....

Nowa ustawa nic nie zmieni....bo nawet w takich pięknych hodowlach nadal będą mioty bezpapierowe, pseudohodowle będą funkcjonować nadal jak funkcjonowały....
A wiesz dlaczego ? Bo ludzka mentalność zmienia się bardzo powoli....A tak naprawde tylko ta zmiana jest w stanie coś ruszyć.

Ustawa jest bublem....chociażby punkt zakazujący myśliwym odstrzeliwac psy w lesie... do tej pory chociaz były wymienione warunki jakie musi owy pies spełniać. Teraz strzelać można do każdego psa który stwarza zagrozenie....zagrożenie= pojęcie bardzo mgliste i ulotne.....tym bardziej w lesie. Bo pies idący drogą stwarza zagrozenie dla żab na przykład...

Nie jestem zwolenniczką kastrowania wszystkiego co żywe....naprawde wiekszośc ludzi potrafi upilnować swoije psy/ suki. A sytuacji na wsi kastracja nie zmieni....wszak sąsiedzi i okolica skądś muszą brać wciąż nowe psy skoro wcześniejszy staruszek w wieku 4-5 lat zdechł ze....starości (zapomnieli dodać że nikt mu od dłuższego czasu nic do jedzenia nie dawał...). To też znam z autopsji....jako dzieciak jeździliśmy na wieś....co dwa lata zmieniali tam psy, właśnie z takiego powodu i było wielkie zdziwienie że my cały czas tego samego psa mamy....i że karmimy go, a jak skaleczył łape i zażądałam wody z mydłem, wody utlenionej, bandaża żeby rane opatrzyć to mieli kabaret.

Jeszcze odnośnie kastracji - nie przekonują mnie argumenty że kastracja suki zapobiega rakowi macicy. Można zawsze wycinać i inne narządy to unikniemy wielu innych raków.....
Nikt jakoś nie mówi że hormony płciowe mają znacznie szersze zastosowanie niż tylko rozród....Ja chcę mieć psa z jajami, choć te jaja są w tej chwili wyciszone suprelorinem....za parę lat przyda się testosteron, choćby do utrzymania kości oraz mięśni w przyzwoitym stanie, oraz metabolizmu na odpowiednim poziomie.
Nie zafunduję swojemu psu stresu pobytu w klinice beze mnie...narkozy, bólu, bez powodu.

Jestem przeciwna pseudohodowlom...
ale też jestem przeciwna przetrzymywaniu psów w schroniskach w nieskonczoność. Dziś na spacerze dyskutowaliśmy na ten temat.....jednogłośnie ustaliliśmy że takie postępowanie nie ma nic wspolnego z dobrem tych zwierząt, robi sie to dla wlasnego czystego sumienia. Tutaj prawo powinno się zmienić. 6 miesięcy to odpowiedni czas na znalezienie nowego domu czy odnalezienie wlasciciela (gdyby czipy były obowiązkowe a kazdy patrol straży czy policji miał czytnik i obowiązek sprawdzania każdego spotkanego psa, jak nie ma czipa z zarejestrownaym nr to wysoka kara a nie upomnienie, z marszu,) Po tym czasie pies powinie zostać poddany eutanazji. Uważam to za dużo bardziej humanitarne rozwiązanie niż trzymanie go latami w ciasnym boksie, bez nalezytej opieki weterynaryjnej, bez odpowiedniego wyżywienia często z kilkoma innymi psami gdzie wszyscy gryzą najsłabszego....w nieocieplonej budzie.
Kazdy wet powinien mieć obowiązek zgłaszania faktu braku ważnego szczepienia czy stanu rażacego zaniedbania psa - nasza wetka na każdej wizycie opowiada o takich kwiatkach kiedy to przychodzi ktoś kto nie będzie wydawać na psa 30 zeta na szczepienie, 30 zeta na zastrzyk bo pies chory....itd.
Nie powinno się ratować na siłe psów podpalonych, skatowanych, bardzo cięzko chorych. Za wszelką cenę. Poczytajcie dogomanie - ile tam jest zbierane kasy na takie przypadki, ile tam jest takich bid wobec których nie stosuje się ostatniego gestu miłosierdzia....które cierpienie jest przedłużane tygodniami czasem....

Oglądaliście dziś wiadomości na tvn? Jaka afera bo lekarz wet i policjant nie dopuścili do wielogodzinnego cierpienia konia mocno poturbowanego przez samochód. Zastrzelono go na oczach....ludzi. Bo jakieś dziecko potem płakało. Moja córka też płakała....ale w ciągu 5 minut udało mi się jej wytłumaczyć że ten koń bardzo cierpiał..... Stawia się płącz dziecka, obrażone uczucia ludzkie ponad niemiłosierne cierpienie umierającego powoli zwierzecia.....To powinien być skandal!

Ale chyba za mocno się rozpisalam....

Marcela - wysłałam post jednocześnie z tobą. W waszym pzrypadku to nie jest okaleczanie. U was jest wyraźne wskazanie medyczne do przeprowadzenia kastracji. I w takim przypadku nie czekałąbym dłużej.
Mówiąc okaleczanie mam na myśli zdrowego psa któremu wycina się jajka, zdrową suke która ma normalne cieczki, nie ma ciąż urojonych, nie przezywa każdej ciexczki makabrycznie, nie osłąbia jej to itd

Re: nowa ustawa

: 30 grudnia 2011, 00:17
autor: MaximusKennel
marcela997 pisze:ja mam problem z moją cavalierką bez rodowodu co chwilkę ma ciąże urojone a lekarz powiedziała , że żeby się to skończyło to tylko pokrycie albo sterylizacja a jak pewna osoba powiedziała to okaleczenie psa bo co jak co ale ja się boję , ponieważ przy takim zabiegu trzeba psa wprowadzić w narkozę a jest duży procent , że się już nie obudzi i co wtedy ...
Tak, tak... ciąża panaceum na wszystko :evil:
może się powtórzę, bo już to kiedyś pisałam, ale ja do 2-go porodu mojej suki nie wiedziałam co to jest ciąża urojona. Po drugiej ciąży ja u ruda poznałyśmy wszystkie uroki urojeńca, i to takiego "full wypas", cieczka po cieczce... A jak się fajnie wtedy startuje na zawodach: najpierw leci boomer, za nim suka, a za nią dopiero lecą jej wiszące cyce... :evil:
Wytrzymałam 2 takie akcje. Do trzeciej nie doszło bo ruda od tamtego czasu jest na permanentnej blokadzie hormonalnej (blokada tylko dlatego, że jeszcze 1 raz urodzi, a potem idzie bezdyskusyjnie pod skalpel).
A znieczulenie? Litości, jeśli tylko suka nie ma problemów z serduchem, to czego tu się bać? W tej chwili jest tyle możliwości, można i wziewnie na izofluranie na przykład, można i iniekcyjnie... do wyboru do koloru. Znieczulenie i wybudzenie psa (zdrowego oczywiście), to przy dzisiejszym postępie, jaki dokonał się w medycynie weterynaryjnej, żaden problem.

Re: nowa ustawa

: 30 grudnia 2011, 00:26
autor: Seiti
Zawsze jest jakieś ryzyko jak się przeprowadza operacje, ale uważam że warto je podjąć.
Na własnej skórze doświadczyłam pilnowania suki...suka chciała, pies chciał i ja nie miałam nic do powiedzenia. Byłam sama z dwoma psami, bo właściciela tamtego nie było... Shena na smyczy tamten luzem i co teraz Neya może dla Was zaszczekać.
Koszta są ogromne, nie licząc pracy wokół małych a miałam ten "luksus" że Shena się nimi zajmowała, nie miała żadnego zapalenia sutków czy skażonego mleka... ba obyło się bez cesarki mimo domieszki doga. Przez dwa miechy ulokowałam w te małe sporo kasy, fart że dostałam zwrot podatku za dziecko...dodajmy jeszcze paranoję w przeglądaniu ogłoszeń czy ktoś nie wyrzuca moich "szczeniaków".
Po papierowych są rasowe... a skąd pewność, że te psy mogłyby kryć i być kryte?

Re: nowa ustawa

: 30 grudnia 2011, 00:26
autor: isabelle30
Maximus Kennel dodajmy że Marcela powinna zmienić weta bo temu wierzyć nie można skoro takie bajdury opowiada...
Należy przed zabiegiem dobrze się do niego przygotować, zrobić porządne badania suczce a sam zabieg przeprowadzac w klinice która ma odpowiednie warunki czyli dobrze zaopatrzona i wyposażona sala, anestezjolog, chirurg z prawdziwego zdarzenia i odpowiednia opieka po zabiegu cała dobę

Re: nowa ustawa

: 30 grudnia 2011, 11:02
autor: pianistka
marcela997 pisze:ja mam problem z moją cavalierką bez rodowodu co chwilkę ma ciąże urojone a lekarz powiedziała , że żeby się to skończyło to tylko pokrycie albo sterylizacja a jak pewna osoba powiedziała to okaleczenie psa bo co jak co ale ja się boję , ponieważ przy takim zabiegu trzeba psa wprowadzić w narkozę a jest duży procent , że się już nie obudzi i co wtedy ...
Podam Ci sposób na wywołanie u suk ciąż urojonych - działa na większość suk. Należy sukę która nigdy nie ma problemów z ciążami urojonymi raz dopuścić, na następną cieczkę możemy już zaobserwować ciążę urojoną w małym stopniu, na drugą cieczkę ciąża urojona występuje już w sposób widoczny.

Dobrze radzę zmienić weterynarza bo w jej wypowiedzi prawdy jest AŻ połowa - od ciąż urojonych i w konsekwencji ropomacicza, raka, guzów i innych problemów uchroni ją tylko sterylizacja.
Natomiast ciąża prawdziwa spowoduje tylko to, że drogi rodne się rozszerzą , następna cieczka i ciąża urojona może przebiegnie łagodniej tylko po to żeby na następną rozpętało się piekło z podawaniem sterydów, antybiotyków, ściąganiem sztucznym zastojów.
Suka nawet nie będzie wiedziała, że jest "okaleczona",to tylko nasze przeświadczenie, zresztą, ten temat jest nadal Tabu nawet wśród ludzi, kobiety się nie zgadzają na wycięcie macicy nawet w zagrożeniu życia bo boją się co powie środowisko !

I zrób to jak najszybciej, ponieważ to "cavalier" zbadaj dokładnie serce u kardiologa, ale mimo to pamiętaj, zabieg sterylizacji u młodej suki to pryszcz w porównaniu z wyciąganiem suki z ropomacicza które jej grozi na 80 % (skłonność do ciąż urojonych) a zwiększysz go do prawie 100% dopuszczając sukę.

A piszę "cavalier" bo nie wiadomo dlaczego suka nie ma papierów, może jej rodzice zostali odrzucenie z powodu chorób oczu, a co jest w tej rasie b.prawdopodobne - choroby serca. Dlatego Cavalier King Charles Spaniela kupuje się nie tylko z papierami ale wręcz odpowiedzialny nabywca szuka Hodowli żeby szczeniak był po rodzicach z badaniami oczu i aktualnymi badaniami SERCA, najlepiej wręcz kupować po rodzicach w wieku 6-7 lat kiedy zmiany echa w przypadku wad są już dobrze widoczne na EKG.
A nie bo "taki sam" i "taniej".

I naprawdę , poradź się weterynarza bardziej kompetentnego który nie powtarza teorii z lat dosłownie 70 XX wieku -(
Ta teoria doprowadziła do niejednej tragedii.

Isabelle - tylko od nas zależy czy ustawa będzie czy nie będzie egzekwowana. Jeżeli będziemy krzyczeć że nic nie daje i siedzieć przed kompem użalając się, że jest martwa zamiast ten czas poświęcić aby zgłaszać przypadki ogłoszeń pseudo to ustawa będzie martwa .... I nadal będzie kwitła produkcja psów przez oszustów ....

Re: nowa ustawa

: 30 grudnia 2011, 11:33
autor: Seiti
Zmień weta, żaden nie powinien namawiać na szczeniaki.

Re: nowa ustawa

: 30 grudnia 2011, 12:40
autor: pianistka
Seiti pisze:Zmień weta, żaden nie powinien namawiać na szczeniaki.
Ale Seiti patrząc tak z drugiej strony ....
Prowadzenie suki w ciąży, USG i kontrole ciężarnej = kasa
Dziewczyna powinna szczeniaki odrobaczyć i zaszczepić = kasa
W razie komplikacji - np. taka cesarka = kasa
Nowi klienci może będę z okolic = kasa
Choroby genetyczne które się ujawnią u szczeniąt a nie są zdiagnozowane no bo "przecież widać że rasowe i zdrowe" = kasa
A że szczeniaki będą "prawie rasowe" więc jest większa szansa że klient jednak w razie problemów przyjdzie = kasa
No i problemy po ciąży zakończone jednak sterylizacją ale w zagrożeniu życia = duża kasa

Więc może i Pani jest w pełni świadoma, ale wiemy, że są ciężkie czasy ..... o klientów coraz gorzej więc trzeba dbać o rynek.

W każdym razie ja planuję szczeniaki i świadomie wiem, że po miocie będzie sterylizacja , tylko że moja sucz jest championką kilku krajów i interchampionką. Tak się składa że od dwóch lat zbieram kasę na ten miot - muszę mieć na prowadzenie suki w ciąży, na ewentualne komplikacje (ostatnia cesarka w środku weekendu wyszła mnie razem z kontrolami pooperacyjnymi na okrągło tysiąc złotych) i na wychowanie szczyli . Nie mówiąc że trzeba by było jeszcze kilka badań po drodze i opłacić repa spełniającego najwyższe kryteria (psychika, anatomia, badania) - czyli jazda za granicę.

A kupując "okazja tanio rasowe bez papierów" mało kto wie jak to naprawdę wygląda i dlaczego te psy są tak naprawdę drogie a dlaczego cena jest niby okazyjna ..... Nikt się nie zastanawia na czym oszust oszczędził żeby było "tanio" :(
I potem zdaje się takiej osobie że szczeniaki to niezły biznes i fajna zabawa :( :( :( bo na obrazku szczeniaczki są śliczne, pachnące i czyściutkie :roll:
Tego, że matki rodzą w stodołach, nie wiadomo kto był ojcem (może ojciec był kuzynem i synem matki ? tak bywa w pseudo bo nikt pochodzenia nie zna) bez opieki, ile suk zdycha w połogu, ile szczeniaków marnieje, jakie choroby się mnożą tego nie widać.
Grunt, bo okazja i tanio .....

A najlepszy gwóźdź programu - w niejednym przypadku zdjecia rzekomego tatusia i mamusi oraz rzekome "papiery" są wydrukami skradzionymi ze stron Hodowli ....
W tym roku w pudlach mamy już kolejną sprawę z handlarzami o kradzież zdjęć psów hodowlanych na które łapie się naiwnych klientów .... Mój rep też figurował jako "tatuś" w jednym z ogłoszeń (!)
Niektórzy próbują cwaniaczyć, kradną wizerunki psów ze stron zagranicznych Hodowli myśląc, że nikt ich nie przyłapie, ale tam prawo jest silniejsze :twisted: to w Polsce się oszustowi upiecze, ale tam lecą mocne kary, niezależnie za którą granicą się jest.

Dlatego tylko i wyłącznie metryka wydana dla konkretnego szczeniaka przez uznaną organizację kynologiczną FCI wraz z przynależnym osobistym chipem/tatuażem daje nam status psa rasowego. Szczeniaki są weryfikowane przez komisje w wieku 6-8 tygodnia życia i spisywany jest protokół odbioru miotu. Nie ma wyproś, wady też są dokładnie opisane. I taki szczyl dostaje pełną dokumentację z wpisem - nie do hodowli *) rasowy - rodowodowy bez prawa posiadania rasowego potomstwa z powodu wady.
Dlatego statusu "rasowy" nie dadzą nam żadne "papiery" rodziców.

Re: nowa ustawa

: 30 grudnia 2011, 13:46
autor: Seiti
Oczywiście, masz rację że szukają kasy... Kiedyś powiedziałam wetowi, że chce Shene wysterylizować. Lekarz powiedział że kosztować będzie koło 500 zł O.O, przedstawił mi ewentualne komplikacje i kazał się poważnie zastanowić... nie byłam namawiana, mimo że mógł zarobić 500zł.
Kiedyś wspomniałaś, ze się Twojego repa tatą zrobili w jakimś ogłoszeniu, to skandaliczne! Kiedyś widziałam ogłoszenie gdzie na sprzedaż były flat coated... cena z kosmosu, a były to zwyczajne kundelki, nawet nie w typie rasy! Zwykły Kowalski się nabierze, nie sprawdzi ani nie poszuka nic o rasie, okazja to kupię bo dziecko np nalega. U nas mało kto wie że rasowy= rodowodowy, ludzie myślą że wystawy są zbędne, tak samo rodowód, przecież ich pies jest rasowy, trochę tylko różni się od tych papierowych i ma inne np zachowanie czy dolegają mu jakieś choroby ale jest rasowy...