Strona 1 z 9

pseudohodowle

: 22 sierpnia 2007, 17:35
autor: annflower
:?: co wy o tym myślicie? ja do tej pory sama nie wiem co o tym myśleć. dla mnie jeśli psy (parka) rasowe z papierkiem mają młode bez papierów bo właściciela (niby) nie stać to są to dla mnie psy rasowe ale bez papierów (dowodów, że tak powiem) ale wtedy ta hodowla to pseudohodowla. ja tak myślę. spotkałam się z wieloma opiniami które po kilku postach zamieniały się w kłótnie. niech to nie będzie kłótnia tylko normalna rozmowa. chcę tylko wiedzieć co o tym myślicie? jeśli źle mówię to proszę o wytłumaczenie i dodam tylko, że mimo wszystko nie kupiła bym psa bez papierów ale rasowego też chyba nie kupię póki jest tyle psów w schroniskach bo myślę, że najpierw ludzie powinni przestać rozmnażać rasowce z papierami i bez, brać kundelki ze schroniska aż w końcu nie było by mieszanek itp. i wtedy rozmnażać tylko rasowe Z PAPIERAMI.
dodam, że kocham wszystkie psy bo to nie ich wina, że zostały bezmyślnie rozmnożone.

: 22 sierpnia 2007, 19:31
autor: Gość
Pseudohodowcy nie tylko wymyślają: Nie stać nas na wsytawy. Mnie baba powiedziała, że nie chciała piesków męczyć. :x

: 22 sierpnia 2007, 20:53
autor: Anonimek
a co pseudohodowcy mówią o rodowodac?:

Rodzice są rodowodowi, ale nie wystawiani, bo "hodowcy" nie stać na wystawy

# sam rodowód rodziców nie gwarantuje jeszcze, że szczeniaki otrzymają metryczki.
# Z rodowodowym szczeniakiem trzeba koniecznie jeździć na wystaw

- zapraszam do lektury bardzo ciekawego artykułu R=R

http://www.dobermann.pl/inne/rodowodowy.htm

: 22 sierpnia 2007, 21:01
autor: lewandowska.marzena
Poza tym, ciągle ludzie narzekają, że w hodowlach bez rodowodu psy są źle traktowane itd, ale z obserwacji wynika, że nie zawsze to się sprawdza, mój piesek był dobrze traktowany, dobrze wyglądał, nie miał żadnych robaków itp, a bywa, że rodowodowe psy mają pchły, są wychudzone, lub były karmione pedigree. Rozumiem jeden argument, co niektórzy są za czystością rasy, jestem temu przeciwna, bo nie widzę, żeby czymś się różniły, o ile rodzice są prawdziwymi przedstawicielami rasy, ale inne argumenty, są po prostu przesadą, wymyślaną przez osoby które popierają r=r.

: 23 sierpnia 2007, 00:26
autor: annflower
no tak. to że ktoś bierze psa z hodowli a nie z pseudohodowli nie zawsze oznacza, że psiak będzie lepszy, zdrowczy itd. to zależy od właściciela (od hodowcy). fakt jednak że biorąc psa z pseudohodowli nie mamy pewności czy wyrośnie jak na daną rasę przystało. zawsze jest to ryzyko i przyczyniamy się do dalszego funkcjonowania pseudohodowli! co jest najgorsze. ja biorę tylko psy ze schronisk, ulicy czy "wsiaków" którzy topią szczenięta w beczkach. problem tkwi w ludziach. żaden człowiek z mózgiem nie dopuścił by swojego R=R do rozmnożenia z nierodowodowym (tak myślę) a kto tak robi to źle robi. a psy z pseudohodowli? pomału zamieniają się w kundelki które siedzą potem w schroniskach. najpierw mamy R=R z których są szczeniaczki bez papierków więc potem mamy nierodowodowe szczeniaczki na tym pozostaje lub są znów rozmnażane z rasą podobną, nie podobną, z dwórasowcem lub kundelkiem i tak pomału powstają nasze kochane kundelki. problem w tym, że większość siedzi w schroniskach. nie mówię że karzdy tak rozmnaża psy bez papierów ale wystarczy jedna osoba. ma 8 szczeniąt i z tych 8 dwa trafią do kogoś kto je rozmnoży nie wiadomo z jakim psem itd. itd.

: 23 sierpnia 2007, 00:28
autor: Anonimek
weisz, ja też różnie mówiłam o rodowodach. Ale dokształciłam się w tym zakresie i zmieniłam swoja opinie. Kupujac psa z rodowodem mam pewnosc, że to pies o okreslonym wygladzie i charakterze. Zostal przebadany pod katem psychiki i dysplazji. TWg mnie rodowod to zmniejszenie ryzyka przykrej niespodzianki = nadmierna agresja, nerowowosz, lekliwosc wynikajaca z natury psa, a takze odchyly [spore] od wzorca.

: 23 sierpnia 2007, 00:48
autor: annflower
no. z tym też się zgadzam. napisałam "zawsze jest to ryzyko". no i jak by nie było w pewien sposób kupując psa bez papierów wspieramy pseudohodowlę.

: 28 sierpnia 2007, 15:49
autor: Liwia
Dla mnie sprawa prosta: albo pies rasowy a wiec z wysokim prawdopodobienstwem ze bedzie spelnial kryteria stawiane konkretnej rasie albo... po co placic?
A caly proces kwalifikowania zwierzaka do rozrodu powinien wyeliminowac zwierzeta nie nadajace sie do rozmnazania z roznych wzgledow; nie kazdy rodowodowy zwierzak powinien miec potomstwo. Bo i po co?

: 15 września 2007, 14:26
autor: OWCZARZ
lewandowska.marzena- popełniam w pełni Twoja wypowiedz. Mam takie samo zdanie na ten temat i nie musze już nic dodawać.Pozdrawiam. :)

: 15 września 2007, 16:20
autor: Gość
Calym sercem bylabym za akcja R=R, ale gdyby polskie hodowle trzymaly sie zasad , ze dopuszcza sie tylko osobniki wyselekcjonowane zdrowe, dba sie o zdrowie szczeniat, higiena i odzywienie na 1 miejscu, dba sie o suke nie tylko przez 5 lat, kiedy przynosi dochod, ale niestety polak potrafi...zatuszowac wady, upchnac klientowi wadliwy towar i jeszcze wciskac ciemnote, ze ta rasa tak ma.......................... mimo wszystko nie popieram pseudohodowli, wszedzie sa ludzie i ludziska. Ale hodowcy, ktorzy podnosza krzyk niech pomietaja, ze psy rasowe nie powstalyby gdyby nie bylo kundelkow, rasowce nie przybyly z kosmosu!

: 15 września 2007, 16:26
autor: Gość
i chcialam jeszcze dodac, ze nigdy zapytana o rase mojego psa, nie bede mowic do przechodniow, moj pies jest w typie rasy......, zawsze zapytana o rodowod, odpowiadam , ze nie jest psem rodowodowym. a jesli wam tak przeszkadza to , ze my swoje psy nazywamy owczarek, bokser, york itd. ....to wymyslcie jakies specjalne obroze , zastrzezone tylko dla psow rasowych i wydawane tylko z rodowodem, nie bedzie watpliwosci, na spacerach, a nam to nie przeszkadza.

: 20 września 2007, 11:13
autor: salamanka
Hodowla psa rasowego ma cel-a jaki cel ma rozmnażanie piesków bez rodowodu-zapełnienie schronisk i ulic bezpańskimi biednymi psiakami?
Zarobek?
Hodowca dobiera do swojej suki odpowiedniego partnera-patrzy na : rodowód(przodków) po to aby uzyskać jak najbardziej zbliżonego psa do wzorca,zdrowego fizycznie i psychicznie itp.
A taka osoba która ma np sunie bez rodowodu jak dobiera partnera:czy interesują go przodkowie,zdrowie ,budowa anatomiczna-nie -patrzą zazwyczaj na to aby pies był okazały ,aby pokazując np.zdjęcie tatusia nabywca był zauroczony i kupił szczeniaka.Niestety często spotykam się z tym że takie szczenięta sa nie szczepione i nie odrobaczone -bo rozmnażacz albo nie wiedział że trzeba albo chciał zaoszczędzic.
Hodowca dokładnie weryfikuje nabywców szczeniąt i byle komu psiaka nie sprzeda.
Rozmnażacz byle komu byle sprzedać.
Oczywiście w przypadku każdej strony są wyjątki więc nie można generalizować ale niestety w 90% tak to wygląda z pseudohodowcami. :(

: 20 września 2007, 12:20
autor: tayekuna
Kilka dni temu doszła do mnie wiadomość o człowieku, który łączy mopsy i buldożkami francuskimi i twierdzi, że takie mixy Niemcy kupuja ostatnio od niego i nie tylko jak "świeże buleczki"... i to jest horror. Na alegratce również widzę taki mix w mopsach podobno "rasowe" bez papierów, niestety ja tam widzę mopso-buldożki. Pozdrawiem :(

: 20 września 2007, 12:23
autor: salamanka
Niestety mixy to także plaga w Szwecji tam wszystko łączy się z pitem lub astem -koszmar po co to i na co dla mnie to jest spaczenie psychiczne tych ludzi -nie wspomne już o psychice takich krzyżówek :?

: 21 września 2007, 16:03
autor: lewandowska.marzena
W tych waszych "pseudohodowlach" psy kosztują po 500 - 800 zł, a nawet drożej, nikt normalny, nie kupuje takiego psa, żeby go wyrzucić. Równie dobrze, można wyrzucić psa za 2000 z papierami. Wszystko zależy od człowieka, tak jak jeden może pokochać kundelka, inny może porzucić psa z rodowodem, bo się nie tak zachowuje, bo coś zniszczył, bo przeszkadza, bo nie można pojechać na wakacje, albo nie ma kto z nim siedzieć. Niestety, taka jest prawda, a argument, że psy bez rodowodu trafiają tylko do schroniska jest wielką bzdurą, po prostu szukacie wszystkiego, żeby postawić na swoim. Tak samo w schroniskach lądują psy z rodowodami, nasza rzeczywistość nie jest kolorowa, a dla was wszystko jest zawsze jasne. Są tylko dobrzy i źli, niestety, chyba trzeba otworzyć szerzej oczy, niż widzieć wszystko z wielkim ograniczeniem.