uszy psa
Mam mały problem z moim szczeniakiem. Ma 5 m-cy i zle układa uszka. Poradzono mi, żeby je przykleić na gumę do żucia, ale to nie zdalo egzaminu. Czy jest inny sposób?
A jakiej rasy jest psiak?
Podklejanie i masaż zdają czasem egzamin ale nie we wszystkich przypadkach. Wybitnie nieprawidłowemu uchu niewiele jest w stanie pomóc, nierzadko i tak prędzej czy później wróci do pierwotnej pozycji - ale czasem można sytuację trochę poprawić.
Wszystko zależy od tego na ile uszy są wadliwe, no i trzeba się też zastanowić czy jest sens się tym w ogóle przejmować, jeśli psiak nie jest wystawowy np.
Podklejanie i masaż zdają czasem egzamin ale nie we wszystkich przypadkach. Wybitnie nieprawidłowemu uchu niewiele jest w stanie pomóc, nierzadko i tak prędzej czy później wróci do pierwotnej pozycji - ale czasem można sytuację trochę poprawić.
Wszystko zależy od tego na ile uszy są wadliwe, no i trzeba się też zastanowić czy jest sens się tym w ogóle przejmować, jeśli psiak nie jest wystawowy np.
cos mnie trafia jak czytam takie posty!
Nawet jesli bylby wystawiany to "naprawa" takich uszu, jest w pewnym sensie oszustwem- potomstwu uszy rowniez beda sterczec!
Co za glupie pomysly! Guma do zucia? Gdzies czytalam o kleju do drewna...
Co za bezmyslnosc, jesli juz chcesz uszy podklejac udaj sie do weta pokaze Ci jak to robic.
Nawet jesli bylby wystawiany to "naprawa" takich uszu, jest w pewnym sensie oszustwem- potomstwu uszy rowniez beda sterczec!
Co za glupie pomysly! Guma do zucia? Gdzies czytalam o kleju do drewna...
Co za bezmyslnosc, jesli juz chcesz uszy podklejac udaj sie do weta pokaze Ci jak to robic.
A widzisz, tu się mylisz...dlatego że przyczyny np. wstawiania uszu u różnych raz mogą być przyczyną niewłaściwego żywienia - głównie nadmiaru wapnia. I taki pies nie będzie przekazywał "wady" czego mam przykład w przypadku pierwszego miotu collie w naszej hodowli, sprzed kilku lat - naszej już dzisiaj weteranki, gdzie 100% miotu ma idealnie wzorcowe uszy. Mało tego, takie ucho, jeśli prawidłowo osadzone właśnie podklejaniem można naprawić, bez szkody dla psa. I właśnie gumą do żucia choćby - nie wiem skąd ci się wziął klej do drewna...Anonymous pisze: "naprawa" takich uszu, jest w pewnym sensie oszustwem- potomstwu uszy rowniez beda sterczec!
Prawidłowe ucho wróci do stanu idealnego - genetycznie wadliwemu nic nie pomoże i tyle. Trzeba się umieć rozeznać. Dlatego nie przesadzaj, bo są przypadki w którym podklejanie naprawdę ma sens. I nieraz tak bywało w przypadku niejednego niezwykle znaczącego genetycznie dla rasy psa, który dał świetne potomstwo.
Wszystko więc zależy od tego czym wada jest spowodowana, pomijając, że trzeba mieć świadomość w hodowli psów rasowych, że nie ma zwierząt idealnych, bez wad - a co za tym idzie trzeba tak dobierać do siebie osobniki, żeby pewne rzeczy próbować poprawić. W mojej rasie pies ze stojącymi "genetycznie" uszami nie będzie dopuszczony w ogóle do hodowli. Trzeba jednak pamiętać, że psy mniej utytułowane mogą dać nieraz lepsze potomstwo, niż te super utytułowane. Trzeba mieć wyczucie.
Mało tego...wady potrafią "wyjść" także w przypadku wybitnych, prawidłowych osobników.
Ja preferuję ucho cięższe, w życiu by mi się nie chciało kombinować i męczy mnie kombinatorstwo. Trzeba wybierać jak najbardziej prawidłowe w typie szczenię i TYLE.
Nie piętnuję podklejania jeśli ma to SENS i nie nazwałabym tego głupotą.
Poza tym...wet rzadko jest specjalistą od danej rasy i jej wzorca!!!
Znacznie lepszym rozwiązaniem jest udać się do hodowcy- znawcy rasy, który podpowie czy podklejanie w ogóle ma sens!
wyobraz sobie,ze ludzie maja takie pomysly.Nie mam nic przeciwko podklejaniu psom ucha,ale wkurzaja mnie ludzie, ktorzy to robia dla wlasnego widzimisię,dodajmy niezbyt trafnymi sposobami. Co innego jesli robi to np. doswiadczony hodowca u swojego doga, ktory ma przyciete uszy ( jestem przeciwko kopiowaniu zarowno uszow jak i ogonow), ale napewno nie posuwa sie do gum i tym podobnych.digieve pisze: bez szkody dla psa. I właśnie gumą do żucia choćby - nie wiem skąd ci się wziął klej do drewna...
Nie napisalam,ze zawsze, niemniej jednak to wlasnie ludzie przesadzaja z tym podklejaniem a nie ja wspominajac o tym, czasami oczywiscie jest to wskazane, ale tak jak juz wspomialam, niektorzy posuwaja sie do podklejania klejem do drewna byle tylko osiagnac sukces. Za wszelka cene pomimo tego,iz ucho ewidentnie nie jest takie jak powinno.digieve pisze: Prawidłowe ucho wróci do stanu idealnego - genetycznie wadliwemu nic nie pomoże i tyle. Trzeba się umieć rozeznać. Dlatego nie przesadzaj, bo są przypadki w którym podklejanie naprawdę ma sens. I nieraz tak bywało w przypadku niejednego niezwykle znaczącego genetycznie dla rasy psa, który dał świetne potomstwo.
digieve pisze: Wszystko więc zależy od tego czym wada jest spowodowana, pomijając, że trzeba mieć świadomość w hodowli psów rasowych, że nie ma zwierząt idealnych, bez wad - a co za tym idzie trzeba tak dobierać do siebie osobniki, żeby pewne rzeczy próbować poprawić. W mojej rasie pies ze stojącymi "genetycznie" uszami nie będzie dopuszczony w ogóle do hodowli. Trzeba jednak pamiętać, że psy mniej utytułowane mogą dać nieraz lepsze potomstwo, niż te super utytułowane. Trzeba mieć wyczucie.
Mało tego...wady potrafią "wyjść" także w przypadku wybitnych, prawidłowych osobników.
To chyba oczywiste,ze w kazdym miocie moze zdarzyc sie osobnik ewidentnie odbiegajacy wzorca rasy.
Trzeba miec wyczucie??? Trzeba miec wiedze nie wyczucie!!!
U nas w Polsce hodowcami zostaja osoby, ktore nic nie wiedzą, co to chocby inbred,genetyka itd.itp.
Zalezy do jakiego weterynarza Ty chodzisz, jesli do pierwszego lepszego, bo tanszy, blizej to faktycznie jest tak jak mowisz.Zreszta jaki by onnie byl z pewnoscia zrobi to lepiej niz pierwszy lepszy czlowiek z ulicy.Podklejanie guma do zucia nie jest glupota?digieve pisze: Nie piętnuję podklejania jeśli ma to SENS i nie nazwałabym tego głupotą.
Poza tym...wet rzadko jest specjalistą od danej rasy i jej wzorca!!!
Znacznie lepszym rozwiązaniem jest udać się do hodowcy- znawcy rasy, który podpowie czy podklejanie w ogóle ma sens!
Jak dla mnie tak.
Zalosne jak wielu ludzi, zakladajac kolejna, zywkla hodowle rosci sobie prawo do wszechwiedzy i statnie, oczywiscie slusznego wedlug ich zdania.
A kto tu pisał o dogach? ja pisałam o collie i to o czym pisałam nie dość że jest znane i niejednokrotnie we właściwych przypadkach stosowane, to jeszcze można znaleźć wzmianki o tym w fachowej literaturze (w kilku językach)Anonymous pisze:Co innego jesli robi to np. doswiadczony hodowca u swojego doga, ktory ma przyciete uszy ( jestem przeciwko kopiowaniu zarowno uszow jak i ogonow), ale napewno nie posuwa sie do gum i tym podobnych.
Umiejętne i sensowne podklejanie uszu w niektórych rasach typu collie, czy sheltie nie spowoduje najmniejszego uszczerbku na psim zdrowiu. Pomoże w przypadku przybadkowego przedawkowania wapnia np.
I ty tak pro forma? a może najpierw zapytałabyś o przypadek, a nie tak jednostronnie i od razu ze strzelaniemAnonymous pisze:jednak to wlasnie ludzie przesadzaja z tym podklejaniem a nie ja wspominajac o tym, czasami oczywiscie jest to wskazane, ale tak jak juz wspomialam, niektorzy posuwaja sie do podklejania klejem do drewna
To że na świecie są głupi ludzie nie znaczy że w każdym przypadku podklejanie jest głupotą, trzeba pisać i o tym kiedy to MA sens i kiedy nie ma.
To chyba oczywiste że trzeba mieć wiedzę i chyba oczywiste że trzeba też mieć wyczucie. Nie ma dobrej hodowli psów bez jednego i drugiego.Anonymous pisze: Trzeba miec wyczucie??? Trzeba miec wiedze nie wyczucie!!!
Sama wiedza nie wystarczy.
W związku z prowadzeniem hodowli nie od dziś, mamy kilku sprawdzonych weterynarzy, w tym znawców rasy, a niejednokrotnie wetrynarzy-hodowców.Anonymous pisze:Zalezy do jakiego weterynarza Ty chodzisz, jesli do pierwszego lepszego, bo tanszy, blizej to faktycznie jest tak jak mowisz.Zreszta jaki by onnie byl z pewnoscia zrobi to lepiej niz pierwszy lepszy czlowiek z ulicy.Podklejanie guma do zucia nie jest glupota?
Jak dla mnie tak.
Natomiast obiłam się od wetów nie mających bladego pojęcia np. o mojej rasie. W przypadku podklejania uszu, na pewno po poradę NAJPIERW należy udac się do hodowcy, specjalisty którego na pewno znajdzie się w swoim oddziale Związku Kynologicznego, w sekcji konkretnej rasy. O kosmetyce rasy najlepiej będzie wiedział przede wszystkim ZNAWCA rasy,a jeśli przy okazji będzie weterynarzem - proszę bardzo.
Piszesz że wielu hodowców w Polsce nie ma odpowiedniej wiedzy...widzisz, a ty kompletnie nic najwyraźniej nie wiesz o sensowności podklejania uszu u niektórych ras i od razu oceniasz autora tego tematu, chociaż nawet nie wiesz o jaką rasę może chodzić.
Głupotą jest, jeśli ktoś robi to niewłaściwie lub bez sensu.
Wiesz, dla mnie żałosne jest jeśli ktoś wiedzą nie grzeszy, nie pofatyguje się żeby sprawdzić o czym pisze i wypowiada się autorytatywnie od razu imputując ludziom głupotę.Anonymous pisze:Zalosne jak wielu ludzi, zakladajac kolejna, zywkla hodowle rosci sobie prawo do wszechwiedzy i statnie, oczywiscie slusznego wedlug ich zdania.
Widzisz, często słuszność zdania bierze się z wiedzy, nie z czyjegoś "tak naprawdę nie wiem o co chodzi ale się powypowiadam"
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości