Witam,
potrzebuję Waszej porady, żeby podjąć jak najlepszą decyzję dla mojej świnki. Poniżej konkrety:
świnka to zdrowy, około 4 letni, niekastrowany krótkowłosy samiec. Kaszak jest nieduży, podłużny, ok 3cmx1cm, nieotwarty, miękki, umiejscowiony na boku, bez bolesności.
I teraz pytanie do Was: wycinać pod narkozą, czy wyciskać? Z jednej strony ogromne ryzyko narkozy, a z drugiej wizja "babrania" się rany i odnawiania się kaszaka. Jakie są Wasze doświadczenia w temacie?
Jestem ze z małej miejscowości w Wielkopolsce, w razie czego mam (ograniczone) możliwości dojazdu do Poznania. Pozdrawiam i liczę na Wasze opinie i pomoc w podjęciu jak najlepszej decyzji.
Kaszak - wyciskać, czy wycinać?
trzeba obejrzeć i podjąć decyzje . Czasami wystarczy w miejscowym znieczuleniu dokładne wylyżeczkowanie kaszaka, jeśli jest aktywny i duzy to usunąłbym go chirurgicznie.
Cześć, takich zabiegów chyba nie powinno się wykonywać samemu - tak jak ktoś pisał wcześniej. Najlepiej umówić się do weterynarza. Kompleksowa pomoc i wiedza lekarza pomoże w usunięciu problemu. Przynajmniej będziesz mieć pewność, że wszystko zostanie wykonane fachowo i bezpiecznie .AnkaLis pisze: ↑31 lipca 2018, 13:38Witam,
potrzebuję Waszej porady, żeby podjąć jak najlepszą decyzję dla mojej świnki. Poniżej konkrety:
świnka to zdrowy, około 4 letni, niekastrowany krótkowłosy samiec. Kaszak jest nieduży, podłużny, ok 3cmx1cm, nieotwarty, miękki, umiejscowiony na boku, bez bolesności.
I teraz pytanie do Was: wycinać pod narkozą, czy wyciskać? Z jednej strony ogromne ryzyko narkozy, a z drugiej wizja "babrania" się rany i odnawiania się kaszaka. Jakie są Wasze doświadczenia w temacie?
Jestem ze z małej miejscowości w Wielkopolsce, w razie czego mam (ograniczone) możliwości dojazdu do Poznania. Pozdrawiam i liczę na Wasze opinie i pomoc w podjęciu jak najlepszej decyzji.
-
- Posty:315
- Rejestracja:16 września 2020, 10:58
Witam,AnkaLis pisze: ↑31 lipca 2018, 13:38Witam,
potrzebuję Waszej porady, żeby podjąć jak najlepszą decyzję dla mojej świnki. Poniżej konkrety:
świnka to zdrowy, około 4 letni, niekastrowany krótkowłosy samiec. Kaszak jest nieduży, podłużny, ok 3cmx1cm, nieotwarty, miękki, umiejscowiony na boku, bez bolesności.
I teraz pytanie do Was: wycinać pod narkozą, czy wyciskać? Z jednej strony ogromne ryzyko narkozy, a z drugiej wizja "babrania" się rany i odnawiania się kaszaka. Jakie są Wasze doświadczenia w temacie?
Jestem ze z małej miejscowości w Wielkopolsce, w razie czego mam (ograniczone) możliwości dojazdu do Poznania. Pozdrawiam i liczę na Wasze opinie i pomoc w podjęciu jak najlepszej decyzji.
jak zawsze można znaleźć plusy i minusy każdego wyjścia. Jeżeli zmiana jest niebolesna, a świnka się nią nie interesuje i nie nadkaża, można próbować leczenia doraźnego. Kaszaki niestety bardzo lubią się odnawiać, i potrafią dawać się we znaki nawet przez parę miesięcy czy lat. Przewlekły stan zapalny skóry może też prowadzić do powstania ropnia czy zmiany nowotworowej. Skuteczną metodą jest usunięcie kaszaka (chodzi głównie o jego torebkę) i odpowiednie zabezpieczenie rany po zabiegu. Natomiast zabieg i znieczulenie wiąże się ze stresem i obciążeniem dla organizmu. Ryzyko zabiegu jest mniejsze gdy jest on wykonywany przez specjalistę i przy użyciu znieczulenia wziewnego. Warto więc przemyśleć sprawę i skonsultować się ewentualnie u weterynarza leczącego gryzonie.
Pozdrawiam,
lek. wet. Karolina Miechowska
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości