agresja, schronisko, testy psychologiczne
Witajcie, mamy ogromny problem z narzeczonym. Wzięliśmy psa ze schroniska.. 2,5 roczny husky niestety. Zapewniali nas że pies jest łagodny i kochany. Owszem kochany jest ale ma okropne napady agresji. Ugryzł mnie (sytuacja wyglądała tak zżerał coś czego nie powinien powiedziałam puść i owszem puścił, nie warczał ani nic jak mu to wzięłam to mnie dziabnął w kolano), narzeczonemu się rzucił do gardła jak nie dostał o odpowiedniej porze jeść bo byliśmy u lekarza i spóźniliśmy się 5min z podaniem posiłku. Ugryzł również kolegę narzeczonego jak próbował mu coś z pyska wyciągnąć (kanapkę w woreczku na ulicy) skończyło się na 5 szwach na ręce i sprawie na policji. Teraz gdy narzeczony jest na wyjeździe a ja się nie mogłam nim zająć (mam dwa koty i psa) poszedł do domu tymczasowego na okres 2tyg. Wczoraj dzwoni do mnie opiekun i powiedział że jak próbował go odciągnąć od śmietnika to potargał mu spodnie (uwaga.! BOJÓWKI.!) i ugryzł nogę do kości i też skończyło się na szwach. Dzisiaj jedziemy z nim do schroniska.. jeżeli pies jest od nich to myślicie że zrobią mu testy psychologiczne..? opiekun tymczasowy już go nie będzie trzymać bo się go boi... pomóżcie ;((
Wątpię, żeby zrobili mu jakiekolwiek testy, bo w schroniskach rzadko pracują osoby, które się na tym znają.
Z tego co opisujesz ten pies traktuje człowieka jako rywala do zasobów, które uważa za cenne - czyli jedzenia.
Wszystkie ataki miały miejsce w podobnej sytuacji - przy jedzeniu albo przy próbie odebrania znaleziska psu.
To duży pies.
Pogryzienia ludzi kilkakrotne, rany głębokie, szarpane.
Zagrożenie dla życia ludzi - ogromne, a nawet śmiertelne.
Pies na dzień dzisiejszy nie nadaje się do adopcji, chyba, że trafi do doświadczonej osoby, która będzie z nim pracować, najlepiej pod okiem behawiorysty.
Z tego co opisujesz ten pies traktuje człowieka jako rywala do zasobów, które uważa za cenne - czyli jedzenia.
Wszystkie ataki miały miejsce w podobnej sytuacji - przy jedzeniu albo przy próbie odebrania znaleziska psu.
To duży pies.
Pogryzienia ludzi kilkakrotne, rany głębokie, szarpane.
Zagrożenie dla życia ludzi - ogromne, a nawet śmiertelne.
Pies na dzień dzisiejszy nie nadaje się do adopcji, chyba, że trafi do doświadczonej osoby, która będzie z nim pracować, najlepiej pod okiem behawiorysty.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Moze cos podpowiem....szkoda psa.
Pies ze schronu broni zarcia jak niepodleglosci. Nie ma w tym nic dziwnego. Nie wiem jak dlugo pies jest u was....
Po pierwsze jedzenie w okreslonych porach. Na spacery kaganiec zeby nie moglbrac do pyska kazdej napotkanej pysznosci.
Na poczatku stawiasz miche i siadasz pare metrow dalej - na drugim koncu kuchni i gadasz do psa. Potem przysuwasz krzeslo jezeli pies nie mamrocze i spokojnie zjada. Czasem dajesz jedzenie z reki - jakis duzy kawalek i odsuwasz sie. Na koniec dosypujesz do miski jedzenie przy nim. Oczywiscie nie podejmujesz kolejnego etapu jezeli masz jakis sygnal grozacy. Pies musi miec czas zeby nabrac do was zaufania. Musi przywyknac ze jedzenie nie jest juz problemem. NIGDY nie odbiera sie z pyska jedzenia psu ktorego nie znasz! NIGDY!
Pies ze schronu broni zarcia jak niepodleglosci. Nie ma w tym nic dziwnego. Nie wiem jak dlugo pies jest u was....
Po pierwsze jedzenie w okreslonych porach. Na spacery kaganiec zeby nie moglbrac do pyska kazdej napotkanej pysznosci.
Na poczatku stawiasz miche i siadasz pare metrow dalej - na drugim koncu kuchni i gadasz do psa. Potem przysuwasz krzeslo jezeli pies nie mamrocze i spokojnie zjada. Czasem dajesz jedzenie z reki - jakis duzy kawalek i odsuwasz sie. Na koniec dosypujesz do miski jedzenie przy nim. Oczywiscie nie podejmujesz kolejnego etapu jezeli masz jakis sygnal grozacy. Pies musi miec czas zeby nabrac do was zaufania. Musi przywyknac ze jedzenie nie jest juz problemem. NIGDY nie odbiera sie z pyska jedzenia psu ktorego nie znasz! NIGDY!
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Naprawdę mi szkoda tego psa, to nie jego wina że taki jest! Wróci do schronu i spędzi tam resztę marnego żywota albo zastrzyk w łapkę i po sprawie bo jakiś imbecyl uważał że nie będzie psa szkolic żeby nie mieć robota a potem w żaden sposob nie potrafił poradzic sobie z niewychowanym psem....
tiago....macie poważny problem, nikt tego nie będzie owijać w bawełnę. Może choś jedno spotkanie z naprawdę dobrym behawiorystą?
tiago....macie poważny problem, nikt tego nie będzie owijać w bawełnę. Może choś jedno spotkanie z naprawdę dobrym behawiorystą?
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
a do schroniska go oddajecie? Szkoda, pewnie go uśpią, a jak nie to całe życie za kratami. Lepiej już chyba skontaktować się z odpowiednią fundacją. Jeżeli zamierzacie go zatrzymać, to kontakt z behawiorystą jest niezbędny. Na pewno będziecie w to musieli włożyć sporo pracy, ale może uda się psa naprostować, nauczyć że człowiek daje, a nie zabiera. Unikaj konfrontacji z psem, zwłaszcza takim. Dorwał się do śmieci, trudno niech zje.
Nie lepiej zacząć od pustej miski i po prostu wrzucania do niej jedzenia? Taki rytuał wytworzyć, stawiasz miskę na ziemi, karzesz psu siąść i wrzucasz do miski. Tylko na wszelki wypadek na początku nie rób tego sama, niech ktoś weźmie psa na długą smycz. Tyle możecie zrobić sami.
Nie lepiej zacząć od pustej miski i po prostu wrzucania do niej jedzenia? Taki rytuał wytworzyć, stawiasz miskę na ziemi, karzesz psu siąść i wrzucasz do miski. Tylko na wszelki wypadek na początku nie rób tego sama, niech ktoś weźmie psa na długą smycz. Tyle możecie zrobić sami.
Witam,
W przypadkach problemów behawioralnych, szczególnie u psów z schroniska, których historii często nie znamy, warto poradzić się behawiorysty oraz tresera psów.
Niestety zachowania agresywne w stosunku do człowieka są najczęściej wynikiem złego traktowania zwierzęcia w przeszłości, które zostawiły głęboki rany na jego psychice.
Jednak z odpowiednią determinacją, cierpliwością oraz fachową pomocą zawsze istnieje szansa poprawy sytuacji.
Pozdrawiamy serdecznie,
Zespół Vet4u
W przypadkach problemów behawioralnych, szczególnie u psów z schroniska, których historii często nie znamy, warto poradzić się behawiorysty oraz tresera psów.
Niestety zachowania agresywne w stosunku do człowieka są najczęściej wynikiem złego traktowania zwierzęcia w przeszłości, które zostawiły głęboki rany na jego psychice.
Jednak z odpowiednią determinacją, cierpliwością oraz fachową pomocą zawsze istnieje szansa poprawy sytuacji.
Pozdrawiamy serdecznie,
Zespół Vet4u
Chyba trzeba nauczyć psa trochę po prostej i może po chamsku. Jak zbliżasz się do jedzenia/miski zbliżaj się chroniąc ciało np miotłą. Nie ustępuj mu.
jak już zabierzesz karmę zrób tak: Zanim dasz jedzenie psu niech on widzi że ty jesz to jedzenie pierwsza. Nawet udawaj, że jesz. Każ psu żeby usiadł aż do momentu kiedy powiesz żeby jadł.
Pozdrawiam,
jak już zabierzesz karmę zrób tak: Zanim dasz jedzenie psu niech on widzi że ty jesz to jedzenie pierwsza. Nawet udawaj, że jesz. Każ psu żeby usiadł aż do momentu kiedy powiesz żeby jadł.
Pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony 09 maja 2024, 11:56 przez pigmejka, łącznie zmieniany 1 raz.
To bardzo trudna sytuacja. W schronisku na pewno przeprowadzą niezbędne testy i ocenę behawioralną psa. Ważne jest, aby zgłosić wszystkie incydenty, które miały miejsce i opisać agresywne zachowania psa. Dzięki tym informacjom będą mogli podjąć odpowiednie działania i zapewnić opiekę nad psem.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości