żaden program nie służy tylko do oglądania, a żeby coś sprzedać. producent programu wie że ludzie będą naśladować Cezara dlatego dopisuje taką wzmiankę.
program zarobił nie tylko na oglądalności, robił za reklame metod CM, sprzedawał "specjalne obroże pomysłu CM" które wykorzystuje się przy metodach CM, za promował książkę z metodami CM, oraz zareklamował ośrodek gdzie szkoli się za pomocą metod CM, chwalił klientów którzy stosowali metody CM za nim on do nich przyjechał.
jak na program który służy do oglądania jasno pokazuje że jego metody są jedyne i doskonałe i gdyby nie ten dopisek (którego pewnie nikt nie słucha) program wmuszał by w widza stosowanie takich metod na swoim psie-taka agresywna reklama.
Cesar Millan - czyli to, czego nie widać w tv
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam post merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 20:55 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Metody, których nie da się zastosować samemu w domu nie są nic warte. Nie mogłybyśmy nikomu pomóc gdyby nasze metody były takie jak CM, do niezastosowania przez innych. Co mi po oglądaniu jakiegoś programu jak niczego nie mogę się nauczyć z niego, nie wolno mi go zastosować samemu? To już daje do myślenia dlaczego tak jest.
Podsumowując twoja sunia wykorzystuje metody CM nie ładnie szlaban na telewizjeSnedronningen pisze:Psy - suka nie lubi psów niespokojnych, nadpobudliwych, agresywnych. Suka takie psy "dyscyplinuje" zazwyczaj przygniatajac je do ziemi i czekając aż sie uspokoją.
Chcesz naśladować wszystko, co pokazują w tv?Seiti pisze:Metody, których nie da się zastosować samemu w domu nie są nic warte. Nie mogłybyśmy nikomu pomóc gdyby nasze metody były takie jak CM, do niezastosowania przez innych. Co mi po oglądaniu jakiegoś programu jak niczego nie mogę się nauczyć z niego, nie wolno mi go zastosować samemu? To już daje do myślenia dlaczego tak jest.
I jak tu się później dziwić młodzieży, że nie odróżnia gier od rzeczywistości, skoro dorośli ludzie nie potrafią poruszać się w świecie mediów.
Seiti, ponowię pytanie zadane wcześniej - jeśli oglądasz program, gdzie pokazane są zabiegi chirurgiczne - robisz to w domu? Jeśli ogladasz program o jedzeniu robali - nasladujesz? Jeśli ogladasz "Sztukę przetrwania" Gryllsa - też nasladujesz? Jeśli grasz w grę, która polega na zabijaniu przeciwników - wychodzisz na ulicę z bronią?
Czy według Ciebie wszystko, co oglądasz w tv, możesz przenieść do swojego domu?
Dlaczego reklamy lekow i suplementów zawierają ostrzezenie, że należy się skonsultować z lekarzem lub farmaceutą? Przecież skoro są dostępne bez recepty, to mogę kupić i się nażreć nie? Boli mnie głowa - hop, zjadam 5 opakowań Ibupromu...
teks przy reklamie leków nie był od zawsze wyświetlany, tak samo jak ostrzeżenia na papierosach.
programy które wymieniłaś nie naśladuje zdrowy, inteligentny człowiek bo są niebezpieczne dla niego jak i otoczenia i są trudne lub nie wykonalne w domowych warunkach np operacja plastyczna ale my mówimy o programie który ma nas nauczyć postępowania z psem, ma służyć czemuś dobremu, pokazać właścicielowi jak radzić sobie z problematycznym psem. po za tym co tam trudnego pokazują?
pies się rzuca? przyciśnij go do ziemi! pies gryzie? przyciśnij go do ziemi! proste
dodam że wzmianka mówi o stosowanie metod po konsultacji ze specjalistą (trwa 1godzine) a nie pod okiem szkoleniowca co automatycznie w ludziach budzi przeświadczenie że można zrobić to samemu po np.rozmowie tel z szkoleniowcem
programy które wymieniłaś nie naśladuje zdrowy, inteligentny człowiek bo są niebezpieczne dla niego jak i otoczenia i są trudne lub nie wykonalne w domowych warunkach np operacja plastyczna ale my mówimy o programie który ma nas nauczyć postępowania z psem, ma służyć czemuś dobremu, pokazać właścicielowi jak radzić sobie z problematycznym psem. po za tym co tam trudnego pokazują?
pies się rzuca? przyciśnij go do ziemi! pies gryzie? przyciśnij go do ziemi! proste
dodam że wzmianka mówi o stosowanie metod po konsultacji ze specjalistą (trwa 1godzine) a nie pod okiem szkoleniowca co automatycznie w ludziach budzi przeświadczenie że można zrobić to samemu po np.rozmowie tel z szkoleniowcem
Co ty porównujesz? Jeśli ktoś ma problem z psem najłatwiejszą dla niego drogą jest obejrzenie programu "profesjonalistów" i wykorzystania zawartych tam metod,(na szkoleniowca trzeba wydać kasę) podobnie jest z supernianią, jak ktoś jest chory leci do apteki po leki z reklam i leczy się sam bo w reklamie mówili...
Wystarczy coś wiedzieć o psach by nóż w kieszeni się otwierał jak się patrzy na jego program i szczerze mówiąc nie jestem w stanie go obejrzeć bo jak patrzę co robi z tymi psami to mi się słabo robi. Wystarczy spojrzeć na mowę ciała tych psów by wysnuć wnioski, ale większość właścicieli psów nie ma pojęcia co to mowa ciała. A same tłumaczenia zachowań tego gościa rozbawiają mnie do łez, szkoda tylko że większość ludzi w nie uwierzy.
Wystarczy coś wiedzieć o psach by nóż w kieszeni się otwierał jak się patrzy na jego program i szczerze mówiąc nie jestem w stanie go obejrzeć bo jak patrzę co robi z tymi psami to mi się słabo robi. Wystarczy spojrzeć na mowę ciała tych psów by wysnuć wnioski, ale większość właścicieli psów nie ma pojęcia co to mowa ciała. A same tłumaczenia zachowań tego gościa rozbawiają mnie do łez, szkoda tylko że większość ludzi w nie uwierzy.
bierz pod uwagę jedno. jego metody są siłowe, CM to facet w sile wieku dla niego poskromienie kaukaza to pikuś ale potem takiego "ułożonego psa" zostawia pod opiekę właścicielom i co wtedy? wieczne pokazywanie kto tu żądzi?
mam 164cm wzrostu, psa wyprowadza też moja mama (kobieta chuda, niższa niż ja) siłowanie się z psem nam nie wyjdzie. bruna trzeba przechytrzyć. kiedyś pies ciągnął nas jak nie powiem co kiedy widział kota teraz tylko na niego spojrzy (czasem mu coś odwali ale rzadko) i idzie dalej.
dla mnie Cezar baaaardzo długo był jak guru, znałam na pamięć jego każdy odcinek. niestety jego metody nie pasowały do naszej rodziny-same kobiety (mało konsekwentne, słabe) i dzieci kontra 50kg uparty pies który nigdy nie odpuszcza. gdybym dalej go wielbiła (CM) źle by się to skończyło.
mam 164cm wzrostu, psa wyprowadza też moja mama (kobieta chuda, niższa niż ja) siłowanie się z psem nam nie wyjdzie. bruna trzeba przechytrzyć. kiedyś pies ciągnął nas jak nie powiem co kiedy widział kota teraz tylko na niego spojrzy (czasem mu coś odwali ale rzadko) i idzie dalej.
dla mnie Cezar baaaardzo długo był jak guru, znałam na pamięć jego każdy odcinek. niestety jego metody nie pasowały do naszej rodziny-same kobiety (mało konsekwentne, słabe) i dzieci kontra 50kg uparty pies który nigdy nie odpuszcza. gdybym dalej go wielbiła (CM) źle by się to skończyło.
Nie każę go uwielbiać. Ale potrafię dostrzec złe i dobre rzeczy w jego metodach. Mam głowę, używam jej i wyciągam wnioski.
Chciałam tylko zwrócić uwagę, że wiele tutaj osób nie lubi go, bo "nie i już", albo bo "stosowałam/łem jego metody i nie wyszło".
Tymczasem facet robi też dużo dobrego: wyciąga psy z lęków i fobii, wspiera różne akcje, uświadamia ludziom potrzeby psów, itd., itp. Chciałam dowiedzieć się od Was konkretnie, co Wam się nie podoba. Tymczasem większość tutaj nie rozumie nawet dlaczego ma nie naśladować samodzielnie jego technik.
Seiti i Ola - nie możecie go naśladować w domu, bo jak same wiecie, każdy pies jest inny. Wasze psy też są inne i nie mogą być traktowane tak jak psy w programie. Dlaczego próbujecie stosować jego metody w domu? To, że coś było dobre dla jamnika z Californii, nie będzie dobre dla Waszego Pikusia, bo wasz Pikuś to zupełnie inne zwierzę. Dlatego w programie do znudzenia pojawia się ostrzeżenie, żeby nie robić tego w domu z waszym psem. Bo wasz pies ma inny temperament, charakter, itd. itp. niż pies pokazany w programie. Tylko specjalista, który zobaczy i oceni waszego psa, może podpowiedzieć, która metoda będzie dobra. I tenże specjalista może stosować kompletnie inne metody niż Cesar. Nigdzie w programie nie jest powiedziane, że tylko jego techniki są najlepsze i tylko jego techniki należy stosować. Czy tak trudno jest to zrozumieć?
Na koniec dwie anegdoty. Pytam się znajomej, która ma 3 psy, co sądzi o Milanie. "To straszny człowiek jest!" - odpowiada ona z oburzeniem. Na to ja, zdziwiona jej wybuchem, pytam, dlaczego straszny, co konkretnie jest w nim strasznego. "A nie wiem, nie oglądam jego programów, ale słyszałam, że on straszny jest".
I druga historia: w moim mieście jest wielce utytułowany behawiorysta, który Cesara metod nie akceptuje, delikatnie mówiąc. Tenże utytułowany behawiorysta posiada psa rasy wielce niebezpiecznej, nad którym nie jest w stanie zapanować. Pies kilka razy omal nie zagryzł innego psa, sprawa oparła się o policję. Behawiorysta nie jest w stanie poradzić sobie z psem, a więc zamknął go w kojcu, czym tylko wzmaga frustrację zwierzęcia. Wydaje mi się że kto jak kto, ale szanujący się behawiorysta powinien być ostatnią osobą, która ma problem z psem. Tutaj winą został obarczony pies, odizolowany i nie mający szansy na resocjalizację. I tak sobie myślę, że Cesar by sobie chyba poradził;)
Pozdrawiam wszystkich, potrafiących samodzielnie myśleć, psiarzy
Chciałam tylko zwrócić uwagę, że wiele tutaj osób nie lubi go, bo "nie i już", albo bo "stosowałam/łem jego metody i nie wyszło".
Tymczasem facet robi też dużo dobrego: wyciąga psy z lęków i fobii, wspiera różne akcje, uświadamia ludziom potrzeby psów, itd., itp. Chciałam dowiedzieć się od Was konkretnie, co Wam się nie podoba. Tymczasem większość tutaj nie rozumie nawet dlaczego ma nie naśladować samodzielnie jego technik.
Seiti i Ola - nie możecie go naśladować w domu, bo jak same wiecie, każdy pies jest inny. Wasze psy też są inne i nie mogą być traktowane tak jak psy w programie. Dlaczego próbujecie stosować jego metody w domu? To, że coś było dobre dla jamnika z Californii, nie będzie dobre dla Waszego Pikusia, bo wasz Pikuś to zupełnie inne zwierzę. Dlatego w programie do znudzenia pojawia się ostrzeżenie, żeby nie robić tego w domu z waszym psem. Bo wasz pies ma inny temperament, charakter, itd. itp. niż pies pokazany w programie. Tylko specjalista, który zobaczy i oceni waszego psa, może podpowiedzieć, która metoda będzie dobra. I tenże specjalista może stosować kompletnie inne metody niż Cesar. Nigdzie w programie nie jest powiedziane, że tylko jego techniki są najlepsze i tylko jego techniki należy stosować. Czy tak trudno jest to zrozumieć?
Na koniec dwie anegdoty. Pytam się znajomej, która ma 3 psy, co sądzi o Milanie. "To straszny człowiek jest!" - odpowiada ona z oburzeniem. Na to ja, zdziwiona jej wybuchem, pytam, dlaczego straszny, co konkretnie jest w nim strasznego. "A nie wiem, nie oglądam jego programów, ale słyszałam, że on straszny jest".
I druga historia: w moim mieście jest wielce utytułowany behawiorysta, który Cesara metod nie akceptuje, delikatnie mówiąc. Tenże utytułowany behawiorysta posiada psa rasy wielce niebezpiecznej, nad którym nie jest w stanie zapanować. Pies kilka razy omal nie zagryzł innego psa, sprawa oparła się o policję. Behawiorysta nie jest w stanie poradzić sobie z psem, a więc zamknął go w kojcu, czym tylko wzmaga frustrację zwierzęcia. Wydaje mi się że kto jak kto, ale szanujący się behawiorysta powinien być ostatnią osobą, która ma problem z psem. Tutaj winą został obarczony pies, odizolowany i nie mający szansy na resocjalizację. I tak sobie myślę, że Cesar by sobie chyba poradził;)
Pozdrawiam wszystkich, potrafiących samodzielnie myśleć, psiarzy
1.skoro każdy pies jest inny to czemu jego metody są zawsze takie same? czyżby do programu trafiał zawsze jeden typ psów? nie, ale metoda postępowania jest zawsze taka sama.
2.nie podobają mi się jego metody siłowe, przygniatania psa do ziemi i czekanie aż się zmęczy.
3.nikt nie napisał że go nie lubi i już, każdy podał argumenty.
4.agresja u psów to trudny temat. nie każdy szkoleniowiec potrafi z nią sobie poradzić a już rzadko który się do tego przyzna, wtedy człowiek zrobi więcej szkód niż pożytku.
2.nie podobają mi się jego metody siłowe, przygniatania psa do ziemi i czekanie aż się zmęczy.
3.nikt nie napisał że go nie lubi i już, każdy podał argumenty.
4.agresja u psów to trudny temat. nie każdy szkoleniowiec potrafi z nią sobie poradzić a już rzadko który się do tego przyzna, wtedy człowiek zrobi więcej szkód niż pożytku.
Ogólną metodę modyfikuje się pod konkretnego psa i ja to potrafię zrobić. On razi psy prądem, mnie aż zatkało jak to zobaczyłam. Pies szczekał jak był przywiązany do płotu a ten go prądem uciszał. Czy ta metoda jest dobra? Nie. Gościu nie ma pojęcia dlaczego coś działa, on to tłumaczy TD bądź jakimiś innymi dziwnymi wymysłami. Robi wszystko czego psy nie lubią i jeden na jego zachowanie będzie przestraszony i potulnie (ze strachu) zacznie wykonywać polecenia a inny po prostu go ugryzie. Dla mnie jest niewiarygodny. Nie wolno naśladować tego w domu z prostego powodu- program jest dla Amerykanów, więc nie rób tego sam zgłoś się do CM, on ci pomoże. Tutaj chodzi o kasę nie o psy.
Ola, wybacz, ale wg mnie masz klapki na oczach. W kliku różnych programach miał kilka róznych agresywnych psów i do każdego z tych psów stosował inną metodę, ponieważ potrafił dostrzec, który pies jest agresywny, bo się boi, a który jest agresywny, bo broni swojego terytorium. Rozumiesz?
Nikt nie każe Ci przyduszać twojego psa do ziemi. Nie musisz tego robić. Psy między sobą dyscyplinują się w ten sposób, może to ma jednak sens? Mnie ten program skłania do przemyśleń, dlatego chcę się od was dowiedzieć jaką macie alternatywę zamiast przyduszania, w przypadku agresywnego, silnego psychicznie psa? Przyczepiłam się akurat do agresji, ponieważ metody, powiedzmy, siłowe, CM stosuje zazwyczaj w ich przypadku. A moim zdaniem smaczki, zabawki i klikiery na nic się tu nie przydają.
Nikt nie każe Ci przyduszać twojego psa do ziemi. Nie musisz tego robić. Psy między sobą dyscyplinują się w ten sposób, może to ma jednak sens? Mnie ten program skłania do przemyśleń, dlatego chcę się od was dowiedzieć jaką macie alternatywę zamiast przyduszania, w przypadku agresywnego, silnego psychicznie psa? Przyczepiłam się akurat do agresji, ponieważ metody, powiedzmy, siłowe, CM stosuje zazwyczaj w ich przypadku. A moim zdaniem smaczki, zabawki i klikiery na nic się tu nie przydają.
Przy produkcji suchych karm i suplementów dla psów też chodzi tylko o kasę, nie o psy.Seiti pisze:Ogólną metodę modyfikuje się pod konkretnego psa i ja to potrafię zrobić. On razi psy prądem, mnie aż zatkało jak to zobaczyłam. Pies szczekał jak był przywiązany do płotu a ten go prądem uciszał. Czy ta metoda jest dobra? Nie. Gościu nie ma pojęcia dlaczego coś działa, on to tłumaczy TD bądź jakimiś innymi dziwnymi wymysłami. Robi wszystko czego psy nie lubią i jeden na jego zachowanie będzie przestraszony i potulnie (ze strachu) zacznie wykonywać polecenia a inny po prostu go ugryzie. Dla mnie jest niewiarygodny. Nie wolno naśladować tego w domu z prostego powodu- program jest dla Amerykanów, więc nie rób tego sam zgłoś się do CM, on ci pomoże. Tutaj chodzi o kasę nie o psy.
I przy produkcji szelek, obroży, smyczy i innych gadżetów też chodzi tylko i wyłącznie o kasę.
Tak ten świat jest urządzony, że gdzie nie spojrzeć tam chodzi o kasę.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości