Witam,
jestem posiadaczem 7 miesięcznego Basseta Hound, który wabi sie Fajfer.
Od jakiegoś 1,5 miesiąca mamy z nim problem. A mianowicie jak wychodzimy z żoną z domu - sami, a on musi zostac to po zamknięciu drzwi i przekreceniu kluczyka w zamku za drzwiamy zaczyna sie koncert: szczekanie, wycie, piski, skomlenie....
Dodam tylko, że mieszkamy w bloku i to na parterze, wiec wszyscy słyszą ten koncert.
Poradzcie jak go można tego oduczyć. Od saamego początku jak żesmy go przywiezli do siebie, czyli jak miał 6 tygodni zostawał sam, problemu nie było dopiero teraz cos mu sie w głowie poprzestawiało....
POMÓŻCIE, bo wczoraj już sie sasiadka poskarżyła
Co zrobic jak pies zostaje sam w domu i szczeka!!??
próbowaliście zostawić włączone radio albo tv?
A ja jeszcze zapytam:
- czy przed Waszym wyjściem pies ma zapewniony długi i ciekawy spacer, na którym się zmęczy, ale na jego zakończenie - wyciszy?
- JAK się z nim żegnacie wychodząc z domu i jak reagujecie na te jego piski?
- czy robiliście trening zostawiania psa samego - zaczynając od krótkich czasów i nigdy nie wracając, kiedy pies wyje?
- próbowaliście KONGA? feromonów DAP?
- czy przed Waszym wyjściem pies ma zapewniony długi i ciekawy spacer, na którym się zmęczy, ale na jego zakończenie - wyciszy?
- JAK się z nim żegnacie wychodząc z domu i jak reagujecie na te jego piski?
- czy robiliście trening zostawiania psa samego - zaczynając od krótkich czasów i nigdy nie wracając, kiedy pies wyje?
- próbowaliście KONGA? feromonów DAP?
Radio próbujemy..i jak narazie sie sprawdza. tzn. z relacji sąsiadów Fajfer nie daje koncertów przez ostatni tydzień i jast w miare spokojny. i nawet w domu nie robi bardzo bałaganu..choć zdarzało mu sie to czasami....
A co do pytań:
1. Bywa z tym róznie, biorąc pod uwage fakt, że wychodzimy wczesnie do
pracy a ten leń nie lubi wczesnie wstawać i rannymi spacerami nie jest za
bardzo zainteresowany. trzeba go czasami ciągnąć jak kłode:)
2. Nie żegnamy sie z nim, bo kiedyś wyczytaliśmy że sie tego nie powinno
robić. A jak piszczy to nie wracamy - tez tak wyczytaliśmy że nie
powiiniśmy.
3. Treningu nie robiliśmy, bo jak był mały to nie mieliśmy z nim takich
problemów. Odkąd go mamy, czyli od momentu jak miał 6 tyg. zostawał
sam i nie wył...teraz nmu sie coś pozmieniało. Ale nigdy nie wracaliśmy
jak wył za drzwiami.
4. Konga nie próbowaliśmy, ale dziś go zakupiliśmy na wszelki wypadek.
Narazie działa radio, ale prewencyjnie Kong bedzie czekał w
pogotowiu:)
A co do pytań:
1. Bywa z tym róznie, biorąc pod uwage fakt, że wychodzimy wczesnie do
pracy a ten leń nie lubi wczesnie wstawać i rannymi spacerami nie jest za
bardzo zainteresowany. trzeba go czasami ciągnąć jak kłode:)
2. Nie żegnamy sie z nim, bo kiedyś wyczytaliśmy że sie tego nie powinno
robić. A jak piszczy to nie wracamy - tez tak wyczytaliśmy że nie
powiiniśmy.
3. Treningu nie robiliśmy, bo jak był mały to nie mieliśmy z nim takich
problemów. Odkąd go mamy, czyli od momentu jak miał 6 tyg. zostawał
sam i nie wył...teraz nmu sie coś pozmieniało. Ale nigdy nie wracaliśmy
jak wył za drzwiami.
4. Konga nie próbowaliśmy, ale dziś go zakupiliśmy na wszelki wypadek.
Narazie działa radio, ale prewencyjnie Kong bedzie czekał w
pogotowiu:)
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości