dominacja owczarka niemieckiego nad kundelkiem
Witam. Mamy w domu dwa psy. przygarnelismy owczarka niemieckiego (suczke) gdy miala 6 miesiecy obecnie ma rok. Po ok 2 miesiacach od jej przygarniecia zaadoptowalismy kundelka (suczke) ktora wtedy miala ok 2 miesięcy. Owczarek niemiecki strasznie dominuje nad ta druga. obie sa po sterylizacji . nie mozemy sobie z tym poradzic i nie wiemy co robic. Jak zaczelismy owczarkowi pokazywac ze nie tylko ona jest wazna i zwracac wieksza uwage na kundelka to jest coraz gorzej. gdy ktos wraca do domu obie biegna sie przwitac ale owczrek od razu podgryza kundelka zeby nie biegla. na kazdym kroku podgryza ja i "zniza do parteru". Prosze o jakies porady jak temu zapobiec bo nie wiey juz co robic..!!
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
przede wszystkim w domu ''dominuje'' człowiek a nie pies. oczywiście, że zwierzęta muszą między sobą ustalać co i jak, ale decydujące zdanie ma właściciel. To Ty rozdzielasz psom jedzenie, to Ty rozdzielasz swój czas. Jeżeli zachowanie ONki Ci się nie podoba to dajesz jej o tym znać. Jeżeli tak jak opisałaś kundelek chce się przywitać, a ONka zachowa się niewłaściwie mówisz głośne NIE i wyprowadzasz ją do pokoju, zamykasz po czym witasz się z kundelką. ONka była niegrzeczna, więc nie dostanie nagrody w postaci Twojej uwagi. Najważniejsze jednak jest takie rozplanowanie życia psów, żeby nie dochodziło do konfliktów, tak żebyś wszystko miała pod kontrolą. Tzn uczysz psy spokojnego witania się. Oba siadają i cierpliwie czekają, aż się rozbierzesz po czym witasz się z jednym psem - drugi czeka - a potem z tym drugim. Zaczynałabym na razie od kundelki, a potem wprowadzała zmienną kolejność. To samo z pieszczotami. Naucz je, że jak bawisz się z jedną to druga grzecznie kładzie się i czeka, a potem zamiana. Przede wszystkim ćwicz posłuszeństwo, żeby mieć nad psami kontrolę - jeżeli jeden zachowuje się niewłaściwie to mówisz WYJDŹ (i tu imię) i pies ma wyjść. ważne jest też karmienie, pokaż że Ty rządzisz jedzeniem - i nie chodzi tu o jakieś głupie ustalenie miejsca w stadzie, tylko o to że zasobami dysponujesz Ty. Naucz psy grzecznie czekać na jedzenie. Jak je przygotowujesz to mają siedzieć i czekać. Jeżeli jedno zachowa się niestosownie, mówisz NIE i wyprowadzasz go na minutę samotności. Pokaż, że dobre zachowanie jest nagradzane. Jeżeli widzisz, że ONka zacznie respektować zasady i zacznie się dobrze zachowywać w obecności kundelki to ją nagradzasz swoją uwagą, bądź też smaczkiem.
Generalnie stosuj się do zasady - złe zachowanie = odizolowanie. Na minutę, nie dłużej. Po tym musisz dać psu szansę się dobrze zachować, jeżeli znowu zachowa się niewłaściwie znowu wylatuje. Im więcej powtórzeń, tym lepiej utrwalone. Za którymś razem zrozumie, że za takie, czy inne zachowanie traci się przywileje i lepiej zachowywać się poprawnie.
Generalnie stosuj się do zasady - złe zachowanie = odizolowanie. Na minutę, nie dłużej. Po tym musisz dać psu szansę się dobrze zachować, jeżeli znowu zachowa się niewłaściwie znowu wylatuje. Im więcej powtórzeń, tym lepiej utrwalone. Za którymś razem zrozumie, że za takie, czy inne zachowanie traci się przywileje i lepiej zachowywać się poprawnie.
U mnie to jest szopka, zazwyczaj Neya wylatuje jak warknie albo zaczyna szczekać na Shenę. Shena wniebowzięta kiedy młoda wylatuje, dosłownie się cieszy i posyła Neyi spojrzenie w stylu -nana nana hahahaha . Po wpuszczeniu młoda zazwyczaj przybiega do mnie i zaczyna nas lizać, głównie mnie zahacza jej jęzor.SleepingSun pisze:Jeżeli jedno zachowa się niestosownie, mówisz NIE i wyprowadzasz go na minutę samotności.
Generalnie stosuj się do zasady - złe zachowanie = odizolowanie. Na minutę, nie dłużej. Po tym musisz dać psu szansę się dobrze zachować, jeżeli znowu zachowa się niewłaściwie znowu wylatuje. Im więcej powtórzeń, tym lepiej utrwalone. Za którymś razem zrozumie, że za takie, czy inne zachowanie traci się przywileje i lepiej zachowywać się poprawnie.
Zasobami psa może być pancio, zabawki, jedzenie...
Uważałabym ze słowem "dominacja", zwłaszcza jak czyjaś wiedza hasa sobie po TD
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ale co to znaczy podgryza? Bawi się? Jest to zachowanie agresywne? Opisz to....
Wiesz, Brutus też ma koleżankę która jak on biegnie to skacze na niego i go podgryza...jest od niego lżejsza, wyższa i szybciej biega. Nie pozwala mu na swobodę ruchu. Ale to on nad nią panuje...on jej pokazuje kto tu rządzi, a ona jest mu w 100% podległa i uległa, zupełnie jak na śmierć zakochana głupia baba....dlatego nie rozumiem tego opisu...
Wiesz, Brutus też ma koleżankę która jak on biegnie to skacze na niego i go podgryza...jest od niego lżejsza, wyższa i szybciej biega. Nie pozwala mu na swobodę ruchu. Ale to on nad nią panuje...on jej pokazuje kto tu rządzi, a ona jest mu w 100% podległa i uległa, zupełnie jak na śmierć zakochana głupia baba....dlatego nie rozumiem tego opisu...
Mieszkamy w domu jednorodzinnym. Pieski praktycznie cały dzień biegają po ogródku. Jeżeli są same na polu to zdaża sie takie podgryzanie ale to bardziej wygląda na zabawe. Gorzej jest gdy ktorys z domownikow jest na polu. Wtedy owczarek ( Vini ) warknie na kundelke ( Coco ). Zdaza sie tez ze mocniej ją ugryzie i ta zapiszczy. Łapie ją tez za szyje i "sprowadza do parteru". Po zachowaniu Coco widać ze boi się Vini. Nie podejdzie nawet do miski z wodą gdy starsza jest w poblizu , bo gdy tylko to zrobi starsza ja podgryzie i pierwsza zajmie miejsce nawet przy jej misce! Zawsze gdy chce sie napic rozglada sie gdzie jest Vini i czy nie jest za blisko. Wygląda to na zazdrosc ze strony Vini ale traktujemy je równo zadna z nich nie jest faworyzowana.
Psy nie są zazdrosne. ON przejmuje zasoby kundelki, a Coco widać nie ma tak silnego charakteru by się przeciwstawić (jakby miała by się gryzły). To Wy musicie zacząć kontrolować zasoby psów, nie możecie pozwolić żeby kontrolowała je Vini.
Zastosujcie to co napisała SleepingSun.
Zastosujcie to co napisała SleepingSun.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Dokładnie. Psy nie mają żadnych zasobów...wszystko co dostają, dostają od was...to wy rządzicie. I zabawki są wasze wypożyczane psom, i miska z wodą jest wasza i jedzenie, legowisko, wszystko....to wy decydujecie co, kto, ile, kiedy i w jakiej kolejności...
a czy zasobem może być podłoga? moje psy już nie rywalizują o moją uwagę a o zabawki czy jedzenie nigdy tego nie robiły. jamniczka jak coś je to bruno leży grzecznie obok i czeka aż coś zostawi, zabawkami ładnie się bawią i same ze sobą też. śpią razem. ale to wszystko dzieje się jak psy są na łóżku i to obojętnie jakim. ale jak tylko jamniczka zejdzie na podłogę (najważniejsze są pierwsze sekundy) to bruno podbiega, warczy, chwyta ją za kark i przyciska do ziemi, jeżeli gina (jamniczka) jest spokojna, łatwo bruna od niej odgonić ale jak na atak odpowiada atakiem konflikt murowany, przeczytałam że jak między psami może dojść do walki to najlepiej je roździelić stając między nich, i to działa ale jeżeli zrobię to za późno to jest wtedy problem. i bez znaczenia czy gina ma wyjść na dwór, czy zmienić łóżko na którym chce poleżeć. wyjątek jest tylko kiedy dostają smakołyki. wtedy psy jak gdyby nigdy nic spokojnie siedzą obok siebie.
Obydwoje są na łóżku i akcja zaczyna się jak jedno schodzi czy jedno było na łóżku i schodzi? Opisz to dokładniej jak możesz. Kontrolujesz łóżko? Tzn czy Ty zarządzasz kiedy mogą wchodzić itp? Spróbuj przejąć kontrolę nad łóżkiem.
Na łóżka wchodzą kiedy chcą. bruna łatwo zgonić z łóżka, z giną jest gorzej ale to jest jej "legowisko" od zawsze. wygląda to tak psy na łóżku razem śpią, bawią się lub po prostu leżą (dla bruna jest tam za ciasno więc po ok15min schodzi) psy razem jedzą z jednej miski, smakołyki dostają jednocześnie i nigdy nie dochodzi do starć.
sam konflikt wygląda tak: bruno sobie leży na podłodze, chodzi po mieszkaniu, raz pobudzony, raz spokojny a innym razem zmęczony (to nie ma dla niego znaczenia), w pewnym momencie gina zeskakuje z łóżka (aby zaraz wskoczyć na inne, czy żeby pójść na dwór) bruno w ułamku sekundy jest przy niej łapie za kark i do ziemi. jak gina się nie broni to łatwo bruna odgonić tzn. mówię zostaw a on od niej odskakuje, dwa razy szczeknie i jest spokój. gorzej jak gina jest w bojowym nastroju wtedy broni się zębami, on się jeszcze bardziej nakręca i wtedy moje słowa nic nie znaczą, psa trzeba odciągać siłą.
raz w życiu doszło do krwawego starcia ale psy były pobudzone, bo wróciłam do domu po nieobecności przez cały weekend, w torbie miałam kości ze sklepu mięsnego, no i ja byłam pobudzona. po tym incydencie gina zaczęła bać się bruna. ja zresztą trochę też, chciałam skorzystać z pomocy psiego psychologa czy szkoleniowca ale żadnego nie ma w okolicy (tzn jest trzech ale mają złe opinie i są przesadnie drodzy a nie skuteczni) dlatego sama musiałam sobie radzić, od tej pory staram się nie dopuścić do kolejnej takiej wpadki, psy surowiznę dostają osobno a jak wracam z pracy najpierw witam się z brunem i problem z moimi powrotami minął. został z tym schodzeniem z łóżka.
sam konflikt wygląda tak: bruno sobie leży na podłodze, chodzi po mieszkaniu, raz pobudzony, raz spokojny a innym razem zmęczony (to nie ma dla niego znaczenia), w pewnym momencie gina zeskakuje z łóżka (aby zaraz wskoczyć na inne, czy żeby pójść na dwór) bruno w ułamku sekundy jest przy niej łapie za kark i do ziemi. jak gina się nie broni to łatwo bruna odgonić tzn. mówię zostaw a on od niej odskakuje, dwa razy szczeknie i jest spokój. gorzej jak gina jest w bojowym nastroju wtedy broni się zębami, on się jeszcze bardziej nakręca i wtedy moje słowa nic nie znaczą, psa trzeba odciągać siłą.
raz w życiu doszło do krwawego starcia ale psy były pobudzone, bo wróciłam do domu po nieobecności przez cały weekend, w torbie miałam kości ze sklepu mięsnego, no i ja byłam pobudzona. po tym incydencie gina zaczęła bać się bruna. ja zresztą trochę też, chciałam skorzystać z pomocy psiego psychologa czy szkoleniowca ale żadnego nie ma w okolicy (tzn jest trzech ale mają złe opinie i są przesadnie drodzy a nie skuteczni) dlatego sama musiałam sobie radzić, od tej pory staram się nie dopuścić do kolejnej takiej wpadki, psy surowiznę dostają osobno a jak wracam z pracy najpierw witam się z brunem i problem z moimi powrotami minął. został z tym schodzeniem z łóżka.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości