jak karać psa?

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

18 stycznia 2013, 21:29

metoda bardzo przydatna jak oduczamy szczeniaka skakania :)

mam prośbę Barbaro. jest mi trochę przykro, że traktujesz mojego kundla jak psa gorszej kategorii. naprawdę nie tylko labradory są takie inteligentne :(
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

19 stycznia 2013, 10:31

SleepinSun nasze kudliszcza nie są gorsze, nie ustępują innym w inteligencji. Nie smutaj się :mrgreen:

Bez metody straty Neya nadal by warczała na Shenę kiedy ta by chciała do mnie podejść. Ach, jestem z nich dumna, że udało się ułożyć ich relacje tak by się nie pozabijały. :mrgreen:
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

19 stycznia 2013, 10:45

Barbara uważa, że tylko i wyłącznie jej labrador jest inteligentny... co tam jakieś kundle...
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 stycznia 2013, 16:34

Jako, że mi się już dziś przelało...a dotyczy labów to się w końcu wypowiem.
Coraz bardziej zaczynam dochodzić do wniosku że laby to nie są psy lekkie, łatwe i przyjemne nadające się dla ludzi początkujących, rodzin dziećmi - tylko dla ludzi z ogromnym doświadczeniem w wychowywaniu psa. Jest też inna możliwość - psy te są obdarzone głupotą tak ogromną, że NIKT nie jest w stanie nauczyć ich podstawowych nawet manier...
Zawsze mnie te psy wkurzały w najwyższym stopniu. Jednak do tej pory jakoś mi to uchodziło bokiem. Teraz od tygodnia wychodzę znów na spacery z Brutusem i baczniej obserwuję co się wokół mnie dzieje.
1. wychodzę rano - rano jestem sztywna i musze sie rozruszać. Bardzo trudno to idzie. Bardzo ciężko się spaceruje, tym bardziej że pada śnieg i jest po prostu dla mnie delikatnie mówiąc mało komfortowo pod stopami. Do tego muszę się spieszyć - bardzo śmieszne, bo Kinga o 7.30 do szkoły, ja na spacer i na 8.35 na rehabilitację (do szpitala idę 30-35 minut). Otóż na takim porannym spacerku który z przyczyn opisanych powyzej jest krótki i bardzo ślamazarny widzę labka - Buster leci do nas na łeb na szyję bo się musi z pieskiem przywitać. Włąściciel drze się jak opętany. Basterek ma to gdzieś głeboko. I w sumie mało to dla mnie zrozumiałe bo Basterek dostaje za każdym razem ostro w tyłek od Brutusa i za każdym razem leci się przywitać. Na błedach się nie uczy. Brutus w tej chwili zachowuje się inaczej - tak jakby czuł moją słabość - jakby chciał mnie bronić przed światem - na widok psa od razu wszystkie objawy postawy grożącej - ogon jak chorągiew, szeroko rozstawione łapy, futro nastroszone, głowa uniesiona wysoko, uszy skierowane do przodu, zmrużone oczy, kąciki ust skierowane do przodu. Basterek dostał w skórę i sobie poszedł....dodam że casterek to pies z rodowodem (żeby zaraz ktoś nie odezwał się - głupi bo to pies w typie), w komplecie z kolczatką i smyczą flexi :mrgreen:
2. Kolejny dzień - spacer wieczorny. Godzina 22.30 idziemy przez park. Wieczorem znajomi czekają na mnie pod klatką schodową i eskortują mnie na spacerze. Brutus znowu chodzi w stadzie, ja poskramiam lęki wśród znanych, zrównoważonych i dobrze wychowanych psów. Jest z kim pogadać no i mam w razie czego pomoc. Leci do nas Luna - suka lab (też ma rodowód), oczywiście w komplecie z kolczatką i smyczą flexi. leci luzem i nawet przez łeb jej nie przeszło przyhamować. W ostatniej chwili kolezanka wskoczyła przede mnie. Dostała kolczatką po nogach. Spodnie rozdarte, skóra na łydce rozcięta. Trzeba było Lunkę odczepić od spodni. Trzymaliśmy ją w dwójkę podczas gdy koleżanka się wyplątywała. Podeszła pańcia Lunki - z lekka oburzona że trzymamy jej psa. Musiała się podzielić swoim numerek telefonu oraz wyskoczyć z kaski na pokrycie kosztów nowych spodni (dresowe markowe Pumy) :mrgreen:
3. Dzisiejszy spacer popołudniowy. Idziemy wzdłuż basenu. Brutus gania za światełkiem po zaspach. Założyłam swoje magiczne buty myśliwskie więc idzie mi się dobrze. Po drugiej stronie basenu trzeszczą krzaki, wyłania się z nich rozradowany lab...leci na łeb na szyję, przeskakuje przez basen i do nas - ten także w komplecie z kolczatką i flexi (obecnie luzem). Brutus przyjął swoją pozycję - piesio z rozpędem wpadł na Brutusa, został przeorany po chodniku, wyszarpany za łeb, wrzucony do basenu grzbietem w dół....poszedł jak zmyty. Włąscicielka oczywiście pieska wołała...ale także miał to głeboko w poważaniu.

W swoim życiu widziałam jak dotąd tylko jednego dobrze wychowanego laba. Facet pracował z nim wiele godzin dziennie, przy pomocy indywidulanego szkoleniowca....

Ale jako wisienka na torcie - mały westik. W sumie tutaj idioctwem wykazała się pańcia. Matka dwójki dzieci....Jak już minęliśmy labka i basen z rogu parku (park Bródnowski, róg od strony szpitala, wielkie bardzo ruchliwe skrzyżowanie) leci do nas westik w czerwonych szeleczkach. Skacze wokół Brutusa, cieszy się jak głupi. Brutus zafiksowany na maksa światełkiem nawet nie patrzy pod łapy więc westik kilka razy został wgnieciony w głeboki śnieg. Stoję i czekam - moze ktoś piesia zawoła. Ale nic się nie dzieje. Ja nie mogę zbyt długo stać a załozenie było takie - całe okrążenie wokół parku trzeba zrobić. Więc idziemy dalej. W połowie alejki do kolejnego rogu parku (górka z wielkim ceglanym napisem BRÓDNO) westik dał nam spokój i zawrócił - poleciał w stronę skrzyżowania. Od strony górki słyszę słabe damskie nawoływanie psa. Jak podeszłam bliżej widzę kobietę z dwójką dzieci na sankach na górce, z flexi w ręku...woła psa. Pytam czy ten mały zarośnięty westik w czerwonych szeleczkach jest jej....tak to jej. Mówię że pobiegł w kierunku skrzyżowania. Nawet nie drgnęła zajęta dziećmi. Powiedziała tylko acha i znowu słabiutkim głosem woła psa...Mówię żeby zakryłą dzieciom oczy jak będą przechodzić przez skrzyżowanie w drodze do domu bo inaczej zobaczą pieska rozwałkowanego na płasko z flaczkami rozniesionymi po całej jezdni...Ona na to, że "sądzimy że nie wybiegnie z parku" i znowu stoi i pattrzy na dzieci. Więc ją pytam czy kocha swoje dzieci? Ona "a co to ma do rzeczy?" No to ja jej mówię że być może teraz jakaś matka albo ojciec wraca do domu, moze sam, może z dziećmi na tylnym siedzeniu i wbiega mu na jezdnię pod koła mały westik. Jest ślisko - pada śnieg już od doby, jeden ruch kierownicą i samochód wjeżdża innemu pod koła...potem jeszcze kolejny a na koniec owa matka lub ojciec i może nawet te dzieci odjadą innym smaochodem zapakowane w czarne worki. I wiecie co? Ona wogóle nie zrozumiała co do niej mówię....ale o co kaman? Zadała mi jeszcze pytanie czy ja to mam psa który nie ucieka, nie wybiega na jezdnię i nie lata samopas po całym parku. Brutus szedł mi cały czas przy nodze bo przechodziliśmy koło górki z masą dzieci....

to tak odnośnie wychowywania i inteligencji, nie tylko psów...

Ci bardziej inteligentni zrozumieją przesłanie. Ci mniej rozumni zapytają - ale co kaman?
barbarasz49
Posty:384
Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50

19 stycznia 2013, 16:35

Weźcie sobie coś na wstrzymanie bo ta dyskusja staje się po prostu śmieszna i nie merytoryczna! W żadnym zdaniu nie krytykowałam waszych kundli,rotków czy innych onków ,pisałam o labce bo taką rasę akurat teraz mam i o jej zachowaniu porównując go do zachowania MOICH sześciu psów,które miałam wcześniej.To że piszę o jej inteligencji nie znaczy że odmawiam jej waszym psom. Proszę o dokładne odczytywanie postów, a nie o obrażanie się że jakoby uważam wasze psy za gorsze.Ludzie nie jesteśmy na licytacji,ja odważyłam się opisać w jaki sposób karam moją Lunę jak coś zbroi i jak ona na to reaguje,a wy zaczynacie analizę psychiki psów,no i w swoim stylu negujecie wszystko co napiszę. Troszkę życzliwości na co dzień, a świat na pewno będzie lepszy! Może lepiej będzie jak odpowiecie konkretnie osobie która zadała pytanie "jak karać psa",a dacie spokój mnie i mojej suni.
barbarasz49
Posty:384
Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50

19 stycznia 2013, 16:53

Izabello jeżeli ja napiszę że najgłupsze są psy rasy "Brutus"(piszę tak bo nie wiem jakiej to twoje "cudo" jest rasy),będzie Ci miło? A tak naprawdę nie masz moralnego prawa krytykować w bardzo nieelegancki sposób, żadnej rasy oraz kundelków.Obrażasz właścicieli wszystkich psów wyładowując w ten sposób swoje frustracje Jeżeli masz uczulenie na labradory to jest Twoja prywatna sprawa i lepiej zatrzymaj opinię dla siebie.Jest takie powiedzenie "jak się chce psa uderzyć,kij zawsze się znajdzie"i ty postępujesz zgodnie z tym powiedzeniem.Może daj sobie spokój z tymi historyjkami z różnymi strasznymi psami a zwłaszcza labradorami,atakującymi twojego cudownego Brutusa po to już zakrawa na jakąś schizę.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

19 stycznia 2013, 17:02

odpowiedziałam tej osobie w pierwszym poście. uważam się za osobę kompetentną żeby taki rad udzielać, więc dalsze posty nie były potrzebne.

wiesz Iza co ja zauważyłam. że trend flexi + kolczaka (kantarek - bo i tacy są) jest trendem lokalnym. u mnie w okolicy nikt nie prowadza tak psów. za to jak pracowałam w wakacje z wieloma psami w różnych miejscach to w jednym takich psów spotykałam z 5... a przecież spędzałam tam 4 godziny tygodniowo... to samo ze sposobami szklenia - w jednym miejscu co 3 pies był szarpany na kolczatce.
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

19 stycznia 2013, 17:06

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 21:23 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

19 stycznia 2013, 17:14

Iza dopiero teraz zauważyłaś że laby to są psy dla doświadczonych osób? :P To pies pracy z niesamowicie sporą dawką energii, która musi mieć ujście. Sheny kumpela była labkiem, pięknym, czekoladowym z zerową agresją. Problemem był brak pracy i niespożyta energia, posłuszeństwo... cóż. Raz chyba widziałam pracującego, szczęśliwego labka wpatrzonego w przewodnika. Reszta... nieposłuszne tarany w dodatku z zębami na wierzchu. To przykre patrzeć na psy w nieodpowiednich rękach, bo taka moda. :(

U mnie wszędzie kolczatki! Nie wiem czy moje i Pedro (chodzące na obroży) nie są w dużej mniejszości. Flexi raczej u psów małych.
barbarasz49
Posty:384
Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50

19 stycznia 2013, 17:21

A czy właściciele rotków to też kretyni? Kto Ci dał prawo do ubliżania,już wcześniej kiedy pchałaś się na moje PW, dałam ci wyraźnie do zrozumienia,że z taką osobą nie mam ochoty rozmawiać na forum! Kiedy ty wypisujesz peany pochwalne na temat swojego rotka to jest ok,ale jak ja się odważę zająknąć o moim psie to jest be,kobieto masz mentalność Kalego,popracuj nad tym! A tak swoja drogą czy ty naprawdę myślisz że masz do czynienia z idiotką? Bardzo proszę zajmij się swoim psem, a mnie i mojego psa zostaw w spokoju!
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 stycznia 2013, 17:29

Barbaro - to żadna tajemnica - Brutus to golden a nie rotek i napisałam to już przynajmniej 100 razy na tym forum. Golden to bardzo blisko laba, prawda? I pocieszę cię - w naszym parku jest też wiele goldenów zachowujących sie jak owe opisane laby. I z całą odpowiedzialnościa stwierdzam teraz że nie żałuję ani jednej minuty ciężkiej pracy jaką wykonałam z Brutusem. Bo mogę teraz z nim pójść na spacer. Bo gdyby zachowywał się tak jak wiekszość labów i goldenów musiałby kiblować tam gdzie był jeszcze pewnie ze dwa miesiące. A moja rehabilitacja trwała by jeszcze dłużej. I powiem więcej - ten pies stał się moim najlepszym prywatnym, osobistym reghabilitantem. Wyprowadza mnie na "długie " spacery. Pomaga mi w rehabilitacji psychicznej i fizycznej, wygrzewa nogę. Pomaga w ćwiczeniach.
Nie obrażę się gdy powiesz że goldeny są głupie. Są takie jak je wychowali ludzie. A jak mają głupich ludzi - stają się psimi debilami. Żaden z tych labów nie zaatakował Brutusa - czytaj ze zrozumieniem. Natomiast dwa z nich dostały łomot od Brutusa zanim zrobiły mi krzywdę wpadając na moje nogi. A to że mam uraz? Chyba nie dziwota! To właśnie taki radośnie wpadający na nogi pies załatwił mnie. Od 6 miesięcy nie jestem sprawna. Od 6 miesięcy żyję w bólu. Od 6 miesięcy nie pracuję - l-4 to tylko 80% podstawy wynagrodzenia, od 6 miesięcy nie mam premii, gruszowe poszło w pole bo nie wykorzystałam wakacji, premia świąteczna (u nas w wysokości pensji ) też poszła w niepamięć, do tego nie dostanę godzin autorskich bo nie pracowałąm - tracę na podatku. Trzynastki będzie tylko troszkę. Kupa kasy prawda? A teraz od 1 lutego będę na l-4 bezpłatnym póki nie dostanę decyzji z ZUS (oby mi przyznali świadczenie rehabitacyjne bo mogą uznać że jednak jestem zdolna jechać do pracy przez całą Warszawę).

Odnośnie sposobu karania. Pozbawienie psa swojej uwagi jest bardzo dobrym sposobem o ile ma się psa wrażliwego na tę uwagę bądź jej brak. Z wymienionych przez ciebie psów które miałaś dotychczas masz pierwszego psa dla którego ta uwaga jest tak istotna. Pozbaw ONA swojej uwagi to cię oleje. Bo on jest psem do pracy z człowiekiem ale pracy samodzielnej. I ma głeboko w nosie czy ten człowiek poświeca swoją uwagę mu czy też odwróci się tyłem.
Dlatego Luna reaguje tak jak żaden z twoich psów nie reagował. Choć jest tak samo inteligentna jak te pozostałe.
Bo psy są inteligentne. Tylko trzeba to z nich wydobyć.
Jak Brutus coś przeskrobie to ktoś z boku mógłby powiedzieć że on doskonale wie że nabroił - robi się malutki, przyklejony brzuchem do ziemi, głowa spuszczona, ogon po siebie, miękkie łapy i oczy jakby nie wiem co się stało. Obraz nędzy i rozpaczy. I proszalny gest "wybacz mi", i machanie samym końcem ogona, i trącanie łapą, i popiskiwanie. A wiesz co to jest tak naprawdę? Reakcja na moje wyraźne gesty przywódcy. Mój wzrok - ostry, patrzący wprost w jego oczy, wbijający się w niego, pochylenie się nad nim - wejście w jego strefę. Nic innego tylko pokaz siły i podległości.

Barbaro - rozmowe na pw to ty zaczęłas ze mna a nie ja z tobą
Odpowiedź na twoje pytanie czy właścieciele rotków to też kretyni....Tak. Każdy własciciel każdego psa - rasowego czy kundla to idiota jeżeli wychowuje swojego psa na idiotę w sposób bezmyślny, bez wyobraźni
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

19 stycznia 2013, 17:30

Barbaro, zdajesz sobie sprawę z tego że Dardamell wcale Ci nie ubliżała? Że pochwaliła metodę która podałaś? Ale Ty jak zwykle we wszystkim musisz się doszukiwać ataków na swoją osobę. I skoro nie jesteś idiotką, to czemu nie pojęłaś jeszcze, że to z Tobą nikt na forum nie chce mieć do czynienia? Że Twoje rady są zazwyczaj bezsensowne... A jak ktoś Ci zwróci uwagę to zachowujesz się jak obrażona 5cio latka...
barbarasz49
Posty:384
Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50

19 stycznia 2013, 17:33

Izabello w sprawie rotka i pw odpowiedziałam szanownej Dardamel nie Tobie,wczytaj się dokładnie!
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

19 stycznia 2013, 17:34

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 21:24 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
barbarasz49
Posty:384
Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50

19 stycznia 2013, 17:48

Izo chociaż niektórzy roszczą sobie prawo do tego forum i uważają "że za mną nikt nie chce mieć nic do czynienia",doskonale wiesz że próbowałam rozmawiać z Tobą bez żadnych uszczypliwości ,a nawet służyć radą w razie potrzeby w Twojej nie łatwej sytuacji. Ale spróbuj mnie zrozumieć przykro mi czytać że labradory są uosobieniem głupoty,tak samo byś się czuła gdyby ktoś napisał, że goldeny są najgłupszymi psami,chociaż akurat w/g mnie to również jedne z najbardziej inteligentnych ras.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości