Jak nauczyć szczeniaka chodzić na smyczy i na spacerach?

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Psiara13
Posty:7
Rejestracja:17 września 2010, 22:22

17 września 2010, 22:24

Jak nauczyć szczeniaka chodzić na smyczy i w ogóle na spacerach? Mój Dino ma prawie 3msc. Widać, że chyba za bardzo nie lubi spacerować, lub po prostu jest jeszcze mały i dlatego, no ale mniejsza z tym. Mało kiedy idzie ładnie ze mną na spacerach tzn., że za mną. ;) Woli swoimi ścieżkami lub w ogóle nie iść, tylko siedzieć. Ze smyczą jest jeszcze gorzej. Kiedy mu ją założę, to od razu siada i nie chce iść. Owszem, zdarzają się wyjątki, kiedy idzie ładnie, ale sporadycznie. Już nawet nie pomagają smakołyki. No tak, kiedy podsunę mu smakołyk do pyszczka to go weźmie, ale jak go położę na ziemi, żeby przyszedł to już nie przyjdzie. ;D Nie wiem co mam robić, bo to trochę już mnie zaczyna dobijać. ;/ Wystarczy, żeby szedł za mną cały czas jak za matką, a już będzie dobrze. Mama mówi, że oczekuję od niego zbyt wiele, i że w końcu z upływem czasu sam się nauczy, bo na razie jest jeszcze za młody i nie cały miesiąc temu został zabrany od matki. Może i tak, ale ja wyobrażałam sobie inaczej szczeniaka, że będzie ciągną na smyczy (bardzo dużo szczeniaków tak robi), wariował jak nie wiem (chociaż z tym, że nie wariuje to dobrze, bo przynajmniej nie robi szkód i jest ułożony pieskiem).
Ufff... Trochę się rozpisałam. :) No, ale nic. Mam nadzieję, że mi pomożecie i odpiszecie w miarę szybko. ;D Pozdrawiam i z góry dziękuję! ;*
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

18 września 2010, 10:49

Masz po prostu maluszka, który być może jest troszkę "nieśmiały" i potrzebuje czasu, żeby oswoić się ze światem, popatrzeć sobie na wszystko na spokojnie. Nie powinnaś go przemęczać zbyt długimi spacerami, dla takiego maleństwa każde wyjście na dwór to wielka wyprawa.
Pozwól mu na razie iść w jego tempie.

Kiedy siada - możesz kucnąć i zachęcić go, żeby do Ciebie podszedł, wołając go fajnym, przyjaznym głosem.
Możesz też usiąść i poczekać, aż się "napatrzy".
Możesz wyjąć zabawkę, dobrze sprawdzają się takie z piszczałką, uciekasz zabawką niziutko od psa - może się zainteresuje i wstanie?

Natomiast czego nie rób, to kiedy siedzi nie głaszcz go, nie gadaj do niego czule , bo w ten sposób nagrodzisz go za siedzenia. I nie kładź mu smaczków na ziemi!!! - bo nauczy się zżerać wszystko, co znajdzie, a tego nie jest łatwo potem oduczyć.

Co do smyczy - a spróbuj najpierw psiaka przyzwyczaić do niej w domu. Możesz na początek używać nie smyczy, ale np. sznurówki albo cienkiego, krótkiego sznurka, niech maluch zrozumie, że to coś przypięte do obroży nie zagraża mu.
Zachęć psiaka, żeby podążał za Tobą .Od czas do czasu złap za sznurek i przejdzie razem kilka kroków - 2 -3 -4 itd. Dopiero kiedy będzie już ładnie chodził za Tobą - przypnij mu smycz. I znowu to samo - najpierw w domu, a kiedy się z nią oswoi - na dworze.
Chwal go kiedy ładnie idzie, od czasu do czasu możesz dać mu smaczka. Kiedy pies jest na smyczy i Ty ją trzymasz, a smycz jest luźna, niech psa spotykają same miłe rzeczy. Kiedy puszczasz smycz - jest nuuuudno. :wink:
Daniel17a
Posty:9
Rejestracja:12 listopada 2010, 14:52

23 listopada 2010, 20:22

Witam mam problem również z spacerami a mianowicie gdy pies (4 miesiące owczarek niemiecki) jest na spacerze zupełnie nie zwraca na mnie uwagi wszystko go interesuje gdy wołam do nogi itp nic - rozumie tylko nie rusz gdy widzę że coś obwąchuje na tą komendę odchodzi . Gdy schylę się do jego poziomu kucnę i zawołam przeważnie podchodzi z zainteresowaniem :) Na spacerze nie reaguje na komendy które w domu wykonuje bez problemu np siad . Jak go nauczyć aby słuchał się tak samo na dworze jak w domu ? Podejrzewam że problem tkwi w otoczeniu którego jest ciekaw i dlatego nie reaguje. Poza tym zaczyna ciągnąć na smyczy staram się gdy ciągnie zatrzymać i czekać aż smycz się poluzuje ( to on zmienia kierunki i pędzi w każda inną stronę i tak samo napina smycz) ale wtedy nawet spacer w koło bloku trwa godzinę czasu :) Mam cierpliwość i staram się jak tylko mogę wiem że to młody piesek i wszystko go interesuje . Proszę o porady :)
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

23 listopada 2010, 21:47

Masz rację - na dworze psa wszystko interesuje, dlatego "zapomina" wszystko, co doskonale potrafi wykonać w domu.
Dlatego trzeba zmniejszyć oczekiwania i pomóc psu - żaden pies na początku nie będzie w stanie wykonać najprostszej komendy na środku parku, wśród biegających dzieci, hasających psów i fruwających listków. Ale jeśli odpowiednio dobierzesz odległość od tego, co psa interesuje, skrócisz smycz tak, żeby stać się centrum jego świata ( ale żeby była luźna), zachęcisz psiaka do kontaktu z Tobą i wykorzystasz skupienie, żeby wydać komendę, jest duża szansa, że ją wykona. A wtedy w nagrodę pochwała i nagroda np.zabawa z Tobą albo.... możliwość pobiegnięcia razem z Tobą do tego czegoś, co pies strasznie chce powąchać czy poznać.
Psy lubią, kiedy robimy z siebie "głupków", kiedy jesteśmy weseli, kiedy mamy coś, co może je zainteresować i kiedy wydajemy komendy wysokim, fajnym głosem ( bo głos niski kojarzą z warczeniem czyli groźbą).

Na pewno jest coś, co piesek uwielbia i za co dałby "się pokroić"?
Skoro to ON to stawiam na zabawkę, ale być może jedzenie?
Ty lepiej go znasz, a więc to co najbardziej lubi wykorzystaj jako nagrodę - nie za darmo, a za wykonanie komend.

Ciągnięcie na smyczy - jasne, że ciągnie, a ile razy uda mu się gdzieś dojść na napiętej smyczy, tyle razy sam się nagrodzi.
A więc drzewko, które stosujesz, częste zmiany kierunku - pies w lewo - Ty w prawo, pies do przodu - Ty do tyłu itp. , tempa spaceru, CHWALENIE i czasem nagradzanie smaczkiem za ładne chodzenie na luźnej smyczy, komenda na ruch CHODŹ albo IDZIEMY, nauka siadania kiedy Ty się zatrzymujesz itp.
Sposobów jest wiele, najlepiej je połączyć i stosować naprzemiennie.
Tu jest zakaz wstawiania linków, mogę ci przesłac na prv filmiki z nauki luźnej smyczy.
dominiczak.paula
Posty:1
Rejestracja:22 maja 2017, 19:42

22 maja 2017, 20:10

Witam serdecznie,
mam podobny problem. Mój 3-miesięczny samiec labradora wręcz nienawidzi chodzenia na smyczy. Zmieniłam nawet obrożę na szelki aby mu to ułatwić, ale niestety moje próby spełzły na niczym.
Spacer wygląda mniej więcej tak: Przynajmniej raz dziennie wykonuję z nim spacer dłuższy niż 15min, zazwyczaj w kierunku jeziora czy parku aby umilić mu go późniejszym spuszczeniem na smyczy. Lecz niestety, kiedy tylko załatwi wszystkie swoje potrzeby siada na chodniku i ani mu się śni iść dalej. Mimo, że wie, że plan takiego spaceru mamy codziennie. Potrafi nawet się położyć i patrzy na mnie tymi ślepiami jakby naprawdę nie miał pojęcia o co mi chodzi. Dopiero kiedy przejdziemy jakieś 20min zaczyna szybciej przebierać nogami i zmierza przed siebie. Największa zagadka tkwi w tym, że kiedy chodzi bez smyczy jest w stanie pójść wszędzie i to z machającym ogonem. Wszystkie potrzeby też bez problemu załatwia na smyczy, ale kiedy tylko chcę się z nim oddalić w celu dłuższego spaceru to jest to dla mnie wielka tragedia.
Mam go od ukończenia przez niego 6-iu tygodni. Od przynajmniej 3 tygodni chodzi na smyczy i cały czas jest ten sam problem. Jest naprawdę kochanym psiakiem i chciałabym aby spacery były dla niego tak miłe jak dla mnie. Liczę na pomoc.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości