Jak objąć przywództwo nad psem
Spacery na lince na początek, nagradzanie psa za przyjście. Może to być smaczek, pochwała słowna, zabawka, czy choćby wspólne kopanie w śniegu. Musisz się stać atrakcyjniejsza od otoczenia. Najpierw ćwiczenia bez rozproszeń, z czasem podnosisz poprzeczkę.
Ma 3 lata. Jest Parsonem. Skacze przez przeszkody i ogólnie agility. Kręcił się nie dla tego, że ciągną sanki tylko dla tego, że coś go rozkojarzyło. Znam go i wiem, że to nie była chęć ucieczki. Jeśli się boi to chowa się za mnią. Nie ucieka
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Parson to malutki terier z wielkimi siłami witalnymi. Pies nie do zamęczenia...pies potrzebujący ciągłej pracy, ciągłego ruchu. Uczy się w mig. Tylko człowiek z inwencją twórczą stanie się dla niego interesujący. Nudne spacery dla parsona się nie nadają.
Mój nie jest malutki. To mieszanka. Ma 22 cm wzrostu i mega siłę! Spacery z nim to koszmar
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
nie z jego winy tylko z Twojej. ludzie którzy wierzą w teorię dominacji czują do psa niechęć, a nawet nienawiść. uważają, że pies zachowuje się tak a nie inaczej ze złości. a prawda jest taka, że każde zachowanie psa (pozytywne i negatywne) jest odzwierciedleniem tego czego został nauczony (lub nie został) przez człowieka. pierwszy krok do nawiązania pozytywnej relacji i rozpoczęcia prawdziwego etatu wychowania i szkolenia to zaczęcie traktowania psa jako przyjaciela. jako kartę na której wszystko co zapisane wynika z zachowania właściciela. pies ciągnie na smyczy? Twoja wina. pies nie przychodzi? Twoja wina. Pies gryzie po nogach? Twoja wina. Pies szczeka Twoja wina. zaakceptuj to, że to Ty stwarzasz posłuszeństwo psa rzeźbiąc je od samego początku, od bezkształtnej masy. To, że spacery to koszmar również jest Twoją winą. Spacer powinien być przyjemnością i dla Ciebie i dla psa, ale to wymaga ogromu TWOJEJ pracy.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Dobry przewodnik psa to taki człowiek który po powrocie ze spaceru na którym pies był w jakiś sposób niegrzeczny, staje przed lustrem i mówi sam do siebie zły człowiek, zły ja! Niedobry! Fe! A potem siada na kanapie i długo myśli nad błedami które popełnił. A jak już wymyśli coś mądrego to bierze się do roboty i zaczyna wychowywanie psa od poczatku
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Moim zdaniem to nie, Ty Pufcio nauczysz psa kto będzie jego autorytetem i jakby przewodnikiem,pies wybierze sam! Oczywiście często jest to osoba,która szkoli,karmi i przebywa dużo z psem,ale nie zawsze tak bywa.Z mojego doświadczenia wiem że często jest to osoba,która również dla domowników jest autorytetem, pies obserwuje i podświadomie się podporządkowuje.Polecam książkę Stanleya Corena "Tajemnice psiego umysłu".
Pies słucha osoby przy której czuje się bezpiecznie, osobę która zapewnia mu stabilność (rytuały i zasady). Ja uważam, że każdy z domowników sam musi wypracować posłuszeństwo. Nawiązać z psem więź. Nieraz widuję posłuszeństwo ze strachu, ale nie o to chodzi, bo pies w naszym towarzystwie nie może być spięty i się stresować.
to chyba prawda, moje zwierzęta są wpatrzone w moją mame jak w obrazek choć nie poświęca im większej uwagi niż inni domownicy.barbarasz49 pisze:Moim zdaniem to nie, Ty Pufcio nauczysz psa kto będzie jego autorytetem i jakby przewodnikiem,pies wybierze sam! Oczywiście często jest to osoba,która szkoli,karmi i przebywa dużo z psem,ale nie zawsze tak bywa.Z mojego doświadczenia wiem że często jest to osoba,która również dla domowników jest autorytetem, pies obserwuje i podświadomie się podporządkowuje.Polecam książkę Stanleya Corena "Tajemnice psiego umysłu".
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
więź wynika z codziennego życia. nie ma ćwiczenia na nawiązywanie więzi. ona się wytwarza podczas szkolenia, współpracy, wspólnych zabaw, spacerów w nieznane miejsca.
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Ja uważam, że aby zdobyć u psa szacunek dla właściciela i posłuszeństwo najważniejsza jest konsekwencja w postępowaniu.Pies musi być nauczony co mu wolno, a czego nie i nie można się poddać nawet gdyby np.błagał wzrokiem o zmianę polecenia czy ewentualnej kary jaką mu nałożono po jakimś nieodpowiednim zachowaniu. Ja nie mówię o znęcaniu się nad psem ale można np.zabrać i schować zabawkę jeżeli nabroił właśnie tą zabawką.Moja Luna ubóstwia bawić się tzw.wiązanymi w supeł bawełnianymi sznurkami i czasami zdarza się,że tak wywija sznurem, że w ferworze zabawy potrafi mocno przyłożyć nim w jakąś część ciała.Po kilkakrotnym napomnieniu jeżeli nie reaguje po prostu zabieram zabawkę i mimo jej błagalnego wzroku i przymilania się konsekwentnie nie daję jej. Kiedy tzw.szał zabawy jej minie dostaje sznur z powrotem,może to być nawet na następny dzień, ale widzę że skutek jest taki że ona już bawi się ostrożniej i nikomu swoją ulubioną zabawką nie zagraża. Ja tu dałam tylko przykład ale wiem że konsekwencją w postępowaniu w każdej innej sytuacji, zdobywa się u psa autorytet, a co za tym idzie jest to już prosta droga może nie do przywództwa nad psem, ale pokazaniem mu "kto tu rządzi".Psy to naprawdę inteligentne i pojętne stworzenia i konsekwentne oraz stanowcze postępowanie z nimi może przynieść niesamowite efekty
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości