Bardzo dziekuje za pomoc. My psa naprawde nie chcemy sie pozbyc. Ja juz nawet myslalam aby zrezygnowac z wyjazdu dla niego , bo moze byc stres jak bedzie u znajomych. Tyle ze wyjazd trafił nam sie przypadkiem bez ponoszenia duzych kosztow . Trudno mi tez powiedziec corce ze nie jedziemy bo ona juz od dawna czeka na spotkanie z morzem.
Nie bedzie nas 7 dni. Pani wet dała nam telefon do osoby ktora sie psami z problemami zajmuje. Prawdopodobnie po powrocie zaprosimy ja do domu.
Mam pytanie bo maz wczoraj łóżko przestawił tak ze pies nie moze sie juz wcisnac. Czy pozwolic mu nadal aby mogł pod nie wchodzic czy tez nie. Pies nigdy nie chcial i nie uznawał zadnego swoje posłania typu koszyk, poduszka. Teraz szuka miejsca dla siebie .
Z tego co obserwuje to pies tak mnie pilnuje. Kocica i on z jednej miski pija wode i mu to nie przeszkadza. Pies skacze do rak i skaleczył mezowi dłon. Corke złapał za reke gdy go głaskała . Gdy bez głaskania chciała sie pobawić , lezac na ziemi złapał ja mocno za dłon lekko kalecząc.
Tak sie zastanawiamy bo faktycznie pies jest lekliwy czy jest mozliwe aby stad rodziła sie agresja.
Pisze Pani czy psa nie oddac , ciezko o tym pisac ale napewno na ta chwile napewno nie. Zreszta nawet jakby to komu bo do schroniska go nie oddam. Znajomi radza aby zrobic mu wybieg w ogrodzie , otoczyc siatka , postawic bude, ale staramy sie tego uniknac.
Zastanawiam sie tez czy na noc nie zakładac takiego materiałowego kaganca aby rano maz spokojnie wstawał do pracy.
Pozdrawiam serdecznie.
pies agresywny
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 18:29 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Napisałam na priv. Kurcze mamy przechodnie pokoje i musze pomyslec gdzie go ulokowac.
Smieszny jest. Maz kładzie sie wczesniej a ja pozno. Pies do tej pory chodził spac wczesniej jak był bardzo zmeczony lub czekal az ja pojde spac. Gdy poszedł spac wczesniej i obudził sie a mnie nie było na łózku to wystawiał łepek zza drzwi i miał takie spojrzenie jakby chciał powiedziec - no chodz juz spac. Za chwile wracał pod łóżko i za kilka minut znowu to samo - łepek w drzwiach.
On naprawde jest taki kochany , nie zawsze było żle - dlatego bedziemy o niego walczyc.
Smieszny jest. Maz kładzie sie wczesniej a ja pozno. Pies do tej pory chodził spac wczesniej jak był bardzo zmeczony lub czekal az ja pojde spac. Gdy poszedł spac wczesniej i obudził sie a mnie nie było na łózku to wystawiał łepek zza drzwi i miał takie spojrzenie jakby chciał powiedziec - no chodz juz spac. Za chwile wracał pod łóżko i za kilka minut znowu to samo - łepek w drzwiach.
On naprawde jest taki kochany , nie zawsze było żle - dlatego bedziemy o niego walczyc.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Mordeczka mała. Aż żal czytać, że takie śliczności się tak zachowują.
Witam!
Jak przeglądam te posty, to zastanawiam się czy osoby piszące widziały kiedykolwiek w życiu na prawdę agresywnego psa..... i jetem święcie przekonana, że nie.... Gdyby tak cofnąć się i odpuścić psu, który faktycznie jest agresorem,co jest jednoznaczne w postawieniu go w pozycji dominującej, bylibyście przegrani.....Behawioryści, z całym szacunkiem teoretycy, bardzo często zupełnie nie mają praktycznego doświadczenia i nie mają pojęcia o prawdziwej agresji... Nie ma jednej metody szkoleniowej, ale jedno jest pewne, nie ma też bezstresowego szkolenia psów.... Jak patrzę na licznie rozwijające sie pseudo-szkolenia, to żal mnie bierze, bo ludzie którzy się tego podejmują są kompletnymi ignorantami. Od lat pracuje z psami. Widziałam niejedno i nigdy, przenigdy nie można dopuszczać do sytuacji w której wycofujemy się bo własny pies na nas warczy. To jest jakiś absurd, własny pies NIE MA PRAWA na nas warczeć!! Tak, agresja bywa spowodowana lękiem, ale bywa też czystą agresją, czasem bezpodstawną, wówczas należy poszukać przyczyny i upewnić sie czy nie leży ona np w sprawach neurologicznych. Tak, to prawda. Przez internet nic nie da sie zrobić, a codzienności tak na prawdę nikt nei zna i niestety często okazuje sie,ze właściciele bezwiednie prowokują zwierze. Ile razy widzimy na uicy sytuację: ktoś idzie z pieskiem, zbliża sie do innego psa, NACIĄGA LINKE i delikatnie mówi: "NIE WOLNO" - CUDOWNY sposób na to jak nakrecić agresję u psa! Albo dziecko histerycznie skaczące koło psa, którytymn samym uruchamia swój popęd łowiecki i chetniej zaatakuje albo przynajmniej pogoni! Takie przykłady mozna mnożyć.... Niestety w tym kraju poziom wiedzy ludzi na temat psów jest znikomy szkoda..... Gdyby w szkołach były wprowadzone elementarne zagadnienia z tym zwiazane, pzryniosłoby to zysk całemu spoleczeństwu,a także zwierzętom...
Jak przeglądam te posty, to zastanawiam się czy osoby piszące widziały kiedykolwiek w życiu na prawdę agresywnego psa..... i jetem święcie przekonana, że nie.... Gdyby tak cofnąć się i odpuścić psu, który faktycznie jest agresorem,co jest jednoznaczne w postawieniu go w pozycji dominującej, bylibyście przegrani.....Behawioryści, z całym szacunkiem teoretycy, bardzo często zupełnie nie mają praktycznego doświadczenia i nie mają pojęcia o prawdziwej agresji... Nie ma jednej metody szkoleniowej, ale jedno jest pewne, nie ma też bezstresowego szkolenia psów.... Jak patrzę na licznie rozwijające sie pseudo-szkolenia, to żal mnie bierze, bo ludzie którzy się tego podejmują są kompletnymi ignorantami. Od lat pracuje z psami. Widziałam niejedno i nigdy, przenigdy nie można dopuszczać do sytuacji w której wycofujemy się bo własny pies na nas warczy. To jest jakiś absurd, własny pies NIE MA PRAWA na nas warczeć!! Tak, agresja bywa spowodowana lękiem, ale bywa też czystą agresją, czasem bezpodstawną, wówczas należy poszukać przyczyny i upewnić sie czy nie leży ona np w sprawach neurologicznych. Tak, to prawda. Przez internet nic nie da sie zrobić, a codzienności tak na prawdę nikt nei zna i niestety często okazuje sie,ze właściciele bezwiednie prowokują zwierze. Ile razy widzimy na uicy sytuację: ktoś idzie z pieskiem, zbliża sie do innego psa, NACIĄGA LINKE i delikatnie mówi: "NIE WOLNO" - CUDOWNY sposób na to jak nakrecić agresję u psa! Albo dziecko histerycznie skaczące koło psa, którytymn samym uruchamia swój popęd łowiecki i chetniej zaatakuje albo przynajmniej pogoni! Takie przykłady mozna mnożyć.... Niestety w tym kraju poziom wiedzy ludzi na temat psów jest znikomy szkoda..... Gdyby w szkołach były wprowadzone elementarne zagadnienia z tym zwiazane, pzryniosłoby to zysk całemu spoleczeństwu,a także zwierzętom...
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 18:30 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Pies ma prawo warczeć, bo jest psem. Nasza w tym brocha, żeby nie sięgnął po drastyczniejsze formy przekazu.
Jeśli po analizie wiemy, że pies użyje zębów i gryzie mocno, jego postawa mówi wyraźnie, że mamy przechlapane, to tylko kamikaze zaryzykuje swoim życiem. Tutaj chodzi o własne bezpieczeństwo i nie należny wchodzić w konfrontacje, bo nie dam się psu. W takich sytuacjach należy jak najszybciej udać się po pomoc realną (nie internetową), bo o tragedię nie trudno.
Lęk jest bezpodstawny.
Jeśli po analizie wiemy, że pies użyje zębów i gryzie mocno, jego postawa mówi wyraźnie, że mamy przechlapane, to tylko kamikaze zaryzykuje swoim życiem. Tutaj chodzi o własne bezpieczeństwo i nie należny wchodzić w konfrontacje, bo nie dam się psu. W takich sytuacjach należy jak najszybciej udać się po pomoc realną (nie internetową), bo o tragedię nie trudno.
Lęk jest bezpodstawny.
Witam , bardzo dziekuje za rady . Dzis był spokojny ranek. tak jak pisałam w sypialni pies nie ma mozliwosci ucieczki pod łozko. Wieczorem przed spaniem krecił sie i widac ze brakowało mu tego miejsca. Spac poszedł do corki do pokoju chowajac sie pod biurko. Troche sie martwiłam jak bedzie reagował gdy ona bedzie szła spac , ale było ok. W nocy przeszedł do salonu połozył sie w kacie gdzie zrobiłam posłanie. Blisko sa drzwi od sypialni. Rano gdy maz wstał pies nie reagował , maz tez go nie zaczepiał. Miejsce do spania zrobiłam tam gdzie ostatnio widziałam ze pies sie kładł. Jezyk zaczyna juz ładnie sie goić. Moze tez ozor juz wczesniej sobie rozwalił a ja nie zauwazyłam i dlatego był taki rozdrazniony,
Wczoraj do popołudnia pies nie mogł sobie miejsca znalezc. Nie wiem czy to po wizycie u wet czy tym porannym zajsciu. Gdy maz wrocił z pracy pies juz radosnie wybiegł mu na spotkanie i cały czas był blisko meza.
Napewno bedziemy starali sie wzajemnie zrozumiec.
Mam jeszcze pytanie czy tak po zdjeciu mozna okreslic jakie rasy psow sa tu pomieszane. Pies ma po bokach takie 2 brazowe łaty jak u terierow. Był biały a potem zaczeły sie pokazywac czarne kropki na całym ciałku . Widac to na pysku.
Bardzo serdecznie dziekuje za okazana pomoc , pozdrawiam serdecznie.
Wczoraj do popołudnia pies nie mogł sobie miejsca znalezc. Nie wiem czy to po wizycie u wet czy tym porannym zajsciu. Gdy maz wrocił z pracy pies juz radosnie wybiegł mu na spotkanie i cały czas był blisko meza.
Napewno bedziemy starali sie wzajemnie zrozumiec.
Mam jeszcze pytanie czy tak po zdjeciu mozna okreslic jakie rasy psow sa tu pomieszane. Pies ma po bokach takie 2 brazowe łaty jak u terierow. Był biały a potem zaczeły sie pokazywac czarne kropki na całym ciałku . Widac to na pysku.
Bardzo serdecznie dziekuje za okazana pomoc , pozdrawiam serdecznie.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 13:11 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
ja pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze. Po 1 - pracuję w otoczeniu m.in. psów agresywnych więc z takimi mam do czynienia codziennie. Po 2 - psy nie mają powodu, ani potrzeby żeby nas dominować. Po 3 - może to się wyda dziwne/śmieszne, ale ja "cieszę się" (jakkolwiek to nie brzmi) że pies warczy, nawet jeśli to jest mój pies. Wiem wówczas że w ten sposób pies daje mi do zrozumienia że czuje się niekomfortowo, lub coś mu dolega. Ewentualnie moj sposób zachowania/postępowania (szczególnie jeśli chodzi o psy których przeszłości nie znam) budzi w nim jakieś złe skojarzenia. I jak piszesz "NIE MA PRAWA" jest wielkim błędem, bo jeśli to wygasisz, to pies następnym razem w takiej samej lub podobnej sytuacji nie ostrzeże cię warczeniem (bo przecież mu nie wolno/nie ma prawa), tylko od razu przejdzie do ostatecznej formy przekazu czyli ugryzie. Więc ty jako osoba "od lat pracująca z psami" i która "widziała niejedno" powinnaś mieć wiedzę na temat tego "subtelnego" przekazu psiej mowy. Jeśli się myle to proszę mnie poprawićLajKonikK pisze:Witam!
Jak przeglądam te posty, to zastanawiam się czy osoby piszące widziały kiedykolwiek w życiu na prawdę agresywnego psa..... i jetem święcie przekonana, że nie.... Gdyby tak cofnąć się i odpuścić psu, który faktycznie jest agresorem,co jest jednoznaczne w postawieniu go w pozycji dominującej, bylibyście przegrani.....(.......) Od lat pracuje z psami. Widziałam niejedno i nigdy, przenigdy nie można dopuszczać do sytuacji w której wycofujemy się bo własny pies na nas warczy. To jest jakiś absurd, własny pies NIE MA PRAWA na nas warczeć!! Tak, agresja bywa spowodowana lękiem, ale bywa też czystą agresją, czasem bezpodstawną, wówczas należy poszukać przyczyny i upewnić sie czy nie leży ona np w sprawach neurologicznych.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
tesia, bo osoby, które "widziały nie jedno" zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, że przypadki, z którymi się spotykają, nie są jedyną formą zachowań.
Ja na ten przykład poznałam osobę, która twierdząc, że się nie cofnie, bo pies "nie ma prawa" skończyła z pogruchotanymi kośćmi dłoni. Bo pies również stwierdził, że się nie cofnie. A jak się okazało, on był bardziej "uparty w swej decyzji".
Ja na ten przykład poznałam osobę, która twierdząc, że się nie cofnie, bo pies "nie ma prawa" skończyła z pogruchotanymi kośćmi dłoni. Bo pies również stwierdził, że się nie cofnie. A jak się okazało, on był bardziej "uparty w swej decyzji".
Po pierwsze, nikogo nie "najeżdżam"... Szkolcie jak chcecie.... pozytywnie,negatywnie, obiektywnie.... wasza sprawa... Po drugie NIGDY NIE TWIERDZIŁAM, że jest jedna metoda tylko słuszna i proszę nie wkładać mi w usta takich słów.... PO trzecie, nie mam czasu na fora i debaty, to jest pierwsze na którym coś piszę i tylko dlatego że korzystam ze str krakvet i zobaczyłam właśnie iż to forum istnieje. Zamiast na forach - siedzę na treningach głównie z psami tzw pracującym, ale także ze zwierzakami przygotowywanymi do pracy dla różnego rodzaju służb. Podkreślam, ja NIE NEGUJE TWOICH METOD, bo to TWÓJ WYBÓR i sprawa! Każdy ma prawo - jeśli u Ciebie to działa - proszę bardzo A wracając do "najeżdżania" to odnoszę wrażenie, ze gdybym tylko wspomniała o kolczatce, to by chyba dokonał się lincz Także
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 18:31 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości