pies nie chce wychodzić z domu
Mam 1,5 rocznego psa ze schroniska.Jest u nas od miesiąca.Niestety nie daje żadnych oznak,że chce wyjść się załatwić.Chodzę z nim na wyczucie,ale problem z tym że nie chce wyjść z domu,choć pęcherz pełen.Trzeba go wyciągać na siłę z kosza,a po wyjściu widać ile było tego moczu.Zdarzyło mu się też obsikać mi ścianę zupełnie jak drzewo na spacerze,nie wiem jak sobie z tym poradzić.A żeby jeszcze było śmieszniej śpi w moim łóżku pod moją nieobecność.Już położyłam na łóżku taboret żeby nie wlazł,to dziś obszedł go z drugiej strony i tak wlazł.Może ktoś mi poradzi co robić.
Okres adaptacyjny psa ze schroniska do nowego domu to zwykle 6-8 tygodni.
Pamiętaj, że w schronisku ten pies załatwiał się w boksie, prawdopodobnie nie był w ogóle wyprowadzany na spacery przez wolontariuszy, nie wiadomo, jak wyglądało jego wcześniejsze życie i socjalizacja i teraz może być tak, że on jako jedyne bezpieczne miejsce uważa mieszkanie.
Spróbuj zachęcać go do wyjścia na spacer - odczaruj ten moment, żeby kojarzył się psu z samymi miłymi rzeczami. Oczywiście ćwicz nie wtedy, kiedy pies już musi wyjść, ale poza tym kontekstem.
Wyciągasz go na siłę?
To spróbuj postawić mu michę z jedzeniem ZA drzwiami - na korytarzu, daj mu tam odrobinę czegoś super pysznego i zostaw w spokoju.
Zrób kilka takich powtórzeń.
Możesz też spróbować zachęcić go do wyjścia smakołykami, albo kupić kilker i wyklikać mu każdy ruch w stronę drzwi, wyjście na korytarz, zejście po schodach.
Na spacerze powinny psa spotykać same super rzeczy .
Jeżeli się tam załatwi - a piszesz, że w końcu to robi - pochwal go i nagródź.
Co do spania na łóżku - cóż.. psu jest tam po prostu wygodnie, ciepło, miękko i czuje tam Twój zapach. Nie chcesz żeby tam wchodził - zamknij drzwi do sypialni albo postaw coś w drzwiach albo połóż na łóżku coś większego niż jeden mały taboret.
Na prv wyślę Ci linki do postępowania z psem ze schroniska, bo tu jest zakaz reklamy innych stron.
Pamiętaj, że w schronisku ten pies załatwiał się w boksie, prawdopodobnie nie był w ogóle wyprowadzany na spacery przez wolontariuszy, nie wiadomo, jak wyglądało jego wcześniejsze życie i socjalizacja i teraz może być tak, że on jako jedyne bezpieczne miejsce uważa mieszkanie.
Spróbuj zachęcać go do wyjścia na spacer - odczaruj ten moment, żeby kojarzył się psu z samymi miłymi rzeczami. Oczywiście ćwicz nie wtedy, kiedy pies już musi wyjść, ale poza tym kontekstem.
Wyciągasz go na siłę?
To spróbuj postawić mu michę z jedzeniem ZA drzwiami - na korytarzu, daj mu tam odrobinę czegoś super pysznego i zostaw w spokoju.
Zrób kilka takich powtórzeń.
Możesz też spróbować zachęcić go do wyjścia smakołykami, albo kupić kilker i wyklikać mu każdy ruch w stronę drzwi, wyjście na korytarz, zejście po schodach.
Na spacerze powinny psa spotykać same super rzeczy .
Jeżeli się tam załatwi - a piszesz, że w końcu to robi - pochwal go i nagródź.
Co do spania na łóżku - cóż.. psu jest tam po prostu wygodnie, ciepło, miękko i czuje tam Twój zapach. Nie chcesz żeby tam wchodził - zamknij drzwi do sypialni albo postaw coś w drzwiach albo połóż na łóżku coś większego niż jeden mały taboret.
Na prv wyślę Ci linki do postępowania z psem ze schroniska, bo tu jest zakaz reklamy innych stron.
-
- Posty:2
- Rejestracja:24 marca 2011, 20:49
Jak odzwyczaić dorosłą sunię od siedzenia w domu? Podczas mrozów była wpuszczana do domu, spędzała w nim całe noce, rano była wypuszczana. Teraz jest już ciepło, ma budę, a wstawanie wcześnie rano, żeby ją wypuścić jest dosyć uciążliwe. Nie daje się wynieść - przy naszych próbach zaczyna warczeć. Proszę rodzinę, żeby na nią nie krzyczała, gdyż to do niczego nie prowadzi, ale szczerze mówiąc, nie wiem co robić, bo wpada do domu przy każdej okazji (udaje się ją "wyprosić" jedynie przy karmieniu).
Jest ze schroniska, ale mieszka z nami ok. 4 lat, nigdy wcześniej się tak nie zachowywała, chociaż bardzo wielu rzeczy się bardzo boi...
Jest ze schroniska, ale mieszka z nami ok. 4 lat, nigdy wcześniej się tak nie zachowywała, chociaż bardzo wielu rzeczy się bardzo boi...
Wiesz, pies podobnie jak człowiek, szybko przyzwyczaja się do luksusów. Skoro pozwoliliście suczce "mieszkać" w domu, przyzwyczailiście ją do tego, ona nie rozumie, dlaczego nagle ma się to co dobre skończyć...
Pies nie rozumie, że dzisiaj coś może, a jutro nie.
Masz rację - krzyki czy jakakolwiek przemoc tylko pogarszają sprawę. Pies tego nie rozumie, bo ona nie zna polskiego ani żadnego innego języka. Czuje tylko złe emocje .
Wynoszenie psa też nie jest dobre, bo robicie to siłowo, dla psa nie jest naturalne noszenie go na rękach, zwłaszcza w takiej sytuacji.Nie rozumie, dlaczego tak ją traktujecie.
Czy sunia w domu naprawdę tak bardzo Wam przeszkadza?
Nie rozumiem dlaczego musicie o świcie ją wypuszczać - jest psem pracującym, pilnuje stada owiec czy pasie gęsi?
Jeżeli nie - to przecież dorosły pies spokojnie wytrzymuje całą noc bez załatwiania się i tylko od nas ( i nauczenia psa, że to nie on decyduje) zależy, o której wyjdziemy z nim na dwór.
A jeśli nie wytrzymuje to trzeba ją tego nauczyć.
Można też w drzwiach zainstalować ruchome drzwiczki na rozmiar suni, żeby mogła sobie wychodzić i wchodzić kiedy chce.
Psy bardzo potrzebują towarzystwa człowieka i chcą czuć się nam potrzebne i towarzyszyć nam w codziennych czynnościach.
Jeśli naprawdę MUSICIE znowu wywalić sunię do budy, to po prostu pokażcie jej, że na dworze jest super - tam i przy budzie czekają na psa same przyjemności typu jedzenie ( nie raz dziennie, ale kilka razy mniejsze porcje), uwaga człowieka, głaskanie - jeżeli je lubi.
Czy suczka lubi jeść?
Jeżeli tak to naucz ją podążania za Tobą i wychodzenia z domu po prostu rozsypując ścieżkę z dobrego jedzonka albo wydając jej po kawałeczku jedzenia z ręki.
A kiedy wyjdzie - na dworze spotykają ją same super miłe rzeczy.
Pies nie rozumie, że dzisiaj coś może, a jutro nie.
Masz rację - krzyki czy jakakolwiek przemoc tylko pogarszają sprawę. Pies tego nie rozumie, bo ona nie zna polskiego ani żadnego innego języka. Czuje tylko złe emocje .
Wynoszenie psa też nie jest dobre, bo robicie to siłowo, dla psa nie jest naturalne noszenie go na rękach, zwłaszcza w takiej sytuacji.Nie rozumie, dlaczego tak ją traktujecie.
Czy sunia w domu naprawdę tak bardzo Wam przeszkadza?
Nie rozumiem dlaczego musicie o świcie ją wypuszczać - jest psem pracującym, pilnuje stada owiec czy pasie gęsi?
Jeżeli nie - to przecież dorosły pies spokojnie wytrzymuje całą noc bez załatwiania się i tylko od nas ( i nauczenia psa, że to nie on decyduje) zależy, o której wyjdziemy z nim na dwór.
A jeśli nie wytrzymuje to trzeba ją tego nauczyć.
Można też w drzwiach zainstalować ruchome drzwiczki na rozmiar suni, żeby mogła sobie wychodzić i wchodzić kiedy chce.
Psy bardzo potrzebują towarzystwa człowieka i chcą czuć się nam potrzebne i towarzyszyć nam w codziennych czynnościach.
Jeśli naprawdę MUSICIE znowu wywalić sunię do budy, to po prostu pokażcie jej, że na dworze jest super - tam i przy budzie czekają na psa same przyjemności typu jedzenie ( nie raz dziennie, ale kilka razy mniejsze porcje), uwaga człowieka, głaskanie - jeżeli je lubi.
Czy suczka lubi jeść?
Jeżeli tak to naucz ją podążania za Tobą i wychodzenia z domu po prostu rozsypując ścieżkę z dobrego jedzonka albo wydając jej po kawałeczku jedzenia z ręki.
A kiedy wyjdzie - na dworze spotykają ją same super miłe rzeczy.
-
- Posty:2
- Rejestracja:24 marca 2011, 20:49
Właściwie jest to pies mojej babci, która ma dosyć dużo spraw na głowie, mieszka sama i chciałabym ją jakoś odciążyć, bo sunia ma długą sierść i po prostu trudno jest utrzymać ją i cały dom w czystości - zwłaszcza gdy pada Bez problemu wytrzymuje całą noc w domu (gdy ostatnio była chora także wytrzymywała, piszczała kiedy chciała wyjść i się załatwić - wiem, że to nie zdarza się często, ale dla starszej osoby jest to uciążliwe, jeżeli musi wstawać w środku nocy nawet parę razy). Noce i tak zostaje w domu, chodzi jedynie o to, żeby w dzień dużo się ruszała. Ma budę dosłownie pod drzwiami domu, duże podwórko do biegania, a ganiać za psami i ptakami uwielbia. Nie chcę także, żeby stała się "kluską". Wychodzi codziennie na spacer poza działkę, ale jeżeli ma możliwość przebywania na świeżym powietrzu, to czemu ma ciągle pilnować swoją panią w domu i chodzić za nią krok w krok?
Dziękuję za rady, będę próbować
Dziękuję za rady, będę próbować
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 55 gości