pies sika - znaczy w pokoju
może ktoś coś poradzi mam 1,5 rocznego psa shih-tzu, pies ma zakaz wchodzenia do sypialni, wyglada na to że respektuje ten zakaz i gdy ktoś jest w domu, to zostaje za progiem, nie idzie dalej, gdy wychodzimy staramy się zamykać drzwi, bo wiemy że jak nikogo nie ma to się tym zakazem nie przejmuje (dowodem są np skarpetki w jego legowisku), ale problem jest inny, pies obsikuje w jedny miejscu łóżko w tym pokoju jeśli uda mu się tam wślizgnąć... czasem zrobi to gdy wróci z pola a my w porannej krzątaninie nie zamkniemy drzwi. Domyślam się że znaczy teren do którego nie może wchodzić. Poradźcie proszę co zrobić. Zastanawiam się nad "odwołaniem zakazu" i pozwoleniem mu na wchodzenie tam, czy to może pomóc? dodam że nigdy go nie przyłapałam, i raczej będzie to trudne bo zdarza się rzadko i ewidentnie wtedy jak nikogo nie ma w pobliźu, poza tym raczej zamykamy te drzwi, dodam że pies jest z nami od szczeniakai nie ma żadnego problemu z utrzymywaniem czystości, mieszkamy w domu pies jest często wypuszczany, ale spokojnie potrafi też wytrzymać conajmniej 9 godzin w domu i nie nasikać.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
jakie macie relacje z psem? Ty, Twój partner? Szkolicie go jakoś? Jakimi metodami? Jak pies dużo ma ruchu? Czy wychodzi na spacery? Takie posikiwanie to jest dość złożony problem i przede wszystkim trzeba zdiagnozować przyczynę.
relacje są raczej ok, nie mamy większych problemów, to jest mały pies więc nie trudno nad nim zapanować poza tym to jest piesek "kanapowy", dużo go przytulamy, "tarmosimy", bawimy się, szkolenia jako takiego nie było, jedynie nauka załatwiania się na zewnątrz, gdzie używaliśmy pochwał i smakołyków w nagrodę, no i przy codziennych zabiegach pielęnacyjnych typu czesanie, przemywanie oczu, podcinanie dostaje smakołyki, generalnie jego zachowanie komentujemy pochwałą albo zganieniem i w większości przypadków działa, gdy wejdzie z rozpędu do sypialni wystarczy mu zdecydowanie powiedzieć że ma wyjść i to robi, nigdy go nie bijemy
tylko to sikanie... podejrzewam że gdyby go "przyłapać" i nakrzyczeć to by zrozumiał, ale ja zawsze zastaję już fakt, i wiem że wtedy nie ma sensu już krzyczeć ani karać. Pies rzadko chodzi na spacery, bo mamy ogrodzonę działke, teraz w lecie sporo przebywa na polu z moją mamą. Gdy zostaje sam jest zamknięty w domu, w domu też śpi i je.
tylko to sikanie... podejrzewam że gdyby go "przyłapać" i nakrzyczeć to by zrozumiał, ale ja zawsze zastaję już fakt, i wiem że wtedy nie ma sensu już krzyczeć ani karać. Pies rzadko chodzi na spacery, bo mamy ogrodzonę działke, teraz w lecie sporo przebywa na polu z moją mamą. Gdy zostaje sam jest zamknięty w domu, w domu też śpi i je.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
myślę, że faktycznie możecie spróbować wpuszczać psa do pokoju. jeśli to nie pomoże, to znaczy że przyczyną takiego zachowania są wasze relacje - być może pies nie bez powodu sika akurat na wasze łóżko... I pamiętajcie że żadna działka, choćby nie wiem jak wielka nie zastąpi psu spacerów, które są świetną okazją do nawiązywania relacji między psem a przewodnikiem.
spróbujemy konrolowanie wpuszczać, mam nadzieję że jak oswoi teren to przestanie go znaczyć... dziękuję za zainteresowanie
Tylko uważaj żeby z czasem nie chciał całej ręki.
Moim pan zabrania wchodzenia do jednego pokoju, ale ja im pozwalam. Funkcjonowało to tak że jak pan wracał psy wychodziły. Ale ostatnio Shenie się zamarzyło ciągłe przebywanie w pokoju. Kiedy pan wraca do domu suka otwiera drzwi z pokoju do przedpokoju, kręcąc się piszczy niemiłosiernie. Wczoraj najpierw na nią nakrzyczał ale uświadomiłam go że to nic nie da wręcz będzie gorzej to zaczął z nią gadkę."Co chcesz?", "chcesz na dwór" itp stwierdził że chce na dwór więc musiałam wyjść, po powrocie dalej szopka. W końcu nie wytrzymał i pozwolił jej wejść do pokoju... cisza, położyła się i spała. Zmanipulowany przez psa.
Moim pan zabrania wchodzenia do jednego pokoju, ale ja im pozwalam. Funkcjonowało to tak że jak pan wracał psy wychodziły. Ale ostatnio Shenie się zamarzyło ciągłe przebywanie w pokoju. Kiedy pan wraca do domu suka otwiera drzwi z pokoju do przedpokoju, kręcąc się piszczy niemiłosiernie. Wczoraj najpierw na nią nakrzyczał ale uświadomiłam go że to nic nie da wręcz będzie gorzej to zaczął z nią gadkę."Co chcesz?", "chcesz na dwór" itp stwierdził że chce na dwór więc musiałam wyjść, po powrocie dalej szopka. W końcu nie wytrzymał i pozwolił jej wejść do pokoju... cisza, położyła się i spała. Zmanipulowany przez psa.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
A ja zupełnie nie rozumiem dlaczego do sypialni nie wolno psu wchodzić. Przecież pies zawsze lubi być w pobliżu ludzia. Najlepiej się śpi przy łózku....I to jest dobre dla psa. Ma poczucie bezpieczeństwa.
Nic dziwnego ze pies traktuje jedno pomieszczenie w domu jako obcy teren na którym można się wysikać, jeżeli nie zna jego zapachów.
Nic dziwnego ze pies traktuje jedno pomieszczenie w domu jako obcy teren na którym można się wysikać, jeżeli nie zna jego zapachów.
taką zasadę ustaliliśmy, ze względów higenicznych, jakkolwiek uwielbiam mojego psa to łóżko jest nasze i chcemy je mieć czyste, nie pachnące psem, śpieszę donieść że wcieliłam plan w życie i staram się żeby Klakson przebywał w tym pokoju, zabawne było to że za chiny ludowe nie chciał tam wejśc jak go wołałam, siadał na progu i musiałam go wręcz wepchać:) teraz już wchodzi, ale jeszcze mu nie ufam i jak wychodzimy z domu to zamykamy sypialnię. Na razie nie zaznaczył... choć po skarbach które ma w posłaniu wiem że włazi tam nie tylko za kimś:)
A jak często z nim wychodzicie? Co je? Ile razy dziennie? Jak się zachowujecie jak nasika? Jak go uczycie sikania na dworze?
Mnie się wydaję, że to zależy od psa. Znam psy które potrafiły wytrzymać w wieku 3 mies, a inne miały wpadki w wieku roku. Z Neyą się dłuugo męczyłam.
Czym zmywacie siuśki?
Mnie się wydaję, że to zależy od psa. Znam psy które potrafiły wytrzymać w wieku 3 mies, a inne miały wpadki w wieku roku. Z Neyą się dłuugo męczyłam.
Czym zmywacie siuśki?
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Brutusowi też w tym wieku zdarzały się wpadki. To normalne.
To teraz ja napisze o moim kłopocie. Otóż mam w domu szczeniaka, ma ok. 2,5 miesiąca i jak na swój wiek to rano mnie budzi, że chce na dwór, piszcząc i próbując mi na łóżko wejść (tyle, że na wersalkę na moje szczęście ma za wysoko jeszcze) więc ja o 5 rano wstaje, szybko coś zarzucam i lecę z nim a dól, on się tam załatwi, ja go pochwale (smakołyków nie chciał). Wracamy do domu i albo znów woła, albo idzie się wylać na wykładzinę dywanową u syna. Rzuciłam tam nawet taką wycieraczka od spodu gumową, z góry taka dywanowa, żeby na to sikał. no i jakiś czas tam sikał, na dwór z nim staram się często iść, na początku to co 1-2 h potem jak już zaczął sygnalizować to co 3h. A ostatnio ta mała franca włazi na łóżko syna (fotel rozkładany) wcześniej tam się w misie chował z przysmakiem,żeby koty nie widziały, a teraz zaczął tam sikać. Najpierw myślałam, że to kot któryś sika na miejscu gdzie on siedział, ale zrobił to na moich oczach.
Ja mu dziś rano dałam patyczka przysmak do gryzienia, a on wlazł na łóżko z tym gryzakiem i patrząc mi w oczy się wysikał, a wczoraj ze 2 razy prałam ten fotel, zdążył wyschnąć dopiero. Zabrałam mu ten smakołyk, trzepnęłam szmata przez łeb, nawrzeszczałam i poszedł do przedpokoju. To już nie pierwszy raz. Ja wiem, że on czuje tam swój zapach, wcześniej kilka razy nasikała na to łózko kotka z tymczasu. Ale ja nie wiem jak uprać łóżko, przecież ten mocz dostał się do gąbki pod materiałem, a przede wszystkim jak te cholerę oduczyć lania na łóżko, on leje tam gdzie leży !
Ja mu dziś rano dałam patyczka przysmak do gryzienia, a on wlazł na łóżko z tym gryzakiem i patrząc mi w oczy się wysikał, a wczoraj ze 2 razy prałam ten fotel, zdążył wyschnąć dopiero. Zabrałam mu ten smakołyk, trzepnęłam szmata przez łeb, nawrzeszczałam i poszedł do przedpokoju. To już nie pierwszy raz. Ja wiem, że on czuje tam swój zapach, wcześniej kilka razy nasikała na to łózko kotka z tymczasu. Ale ja nie wiem jak uprać łóżko, przecież ten mocz dostał się do gąbki pod materiałem, a przede wszystkim jak te cholerę oduczyć lania na łóżko, on leje tam gdzie leży !
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
a mówiłam, żeby zacząć się dokształcać przed popełnianiem błędów wychowawczych? szmatą po głowie to możesz przelecieć sobie, bo to jak zachowuje się Twój pies jest odzwierciedleniem tego czego go nauczyłaś.
Psa nie bijesz niczym, nie krzyczysz. Jedynym dopuszczalnym dźwiękiem wydanym w MOMENCIE sikania jest "aaa". Jak sika na Twoich oczach podnieś go do góry i wyprowadź na dwór. Każde załatwienie się na dworze musi być nagrodzone. Sprzątasz bez słowa, dezynfekuj te miejsca.
Moja też potrafiła sikać u siebie na wyrku, długo się męczyłam z tym. Pomogła zmiana karmy (w sumie nie wiem czemu), gotowanego do tej pory nie może jeść.(wypełniaczy)
Twój jest maluszkiem i ma prawo sikać jeszcze w domu. Biciem i krzykiem absolutnie nie osiągniesz niczego pozytywnego. Będzie sikać po kryjomu i pod siebie ze strachu, chyba nie chcesz by pies się Ciebie bał?
Wielokrotnie był opisywany sposób "pępowiny". Poczytaj o tym. Powodzenia.
Moja też potrafiła sikać u siebie na wyrku, długo się męczyłam z tym. Pomogła zmiana karmy (w sumie nie wiem czemu), gotowanego do tej pory nie może jeść.(wypełniaczy)
Twój jest maluszkiem i ma prawo sikać jeszcze w domu. Biciem i krzykiem absolutnie nie osiągniesz niczego pozytywnego. Będzie sikać po kryjomu i pod siebie ze strachu, chyba nie chcesz by pies się Ciebie bał?
Wielokrotnie był opisywany sposób "pępowiny". Poczytaj o tym. Powodzenia.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości