Poszę o pomoc baardzo
Witam mam ogromny problem mamy 9 miesięczną sunie rasy york ,i chodzi o załatwianie się w domu od początku była uczona najpierw na pieluszkę potem na spacer ale nic nie pomaga nagradzanie, stanowczy ton, łapanie i szybkie przenoszenie zmiany karm, badania moczu kompletnie nic wychodzimy z nią 3-4 razy dziennie na dłuższe spacery o stałych porach ale i tak siusia w domu, cały dzień jestem w domu i brakuje już mi siły i pomysłów nie jest głupia ale jeżeli chodzi o załatwianie się to jest oporna , po stanowczym tonie po prostu się chowa i robi kupy i sisusia za kanapą czy pod łóżkiem , może ktoś miał podobny problem i udało się go jakoś rozwiązać bardzo proszę o rade , dodam że sika byle gdzie nie w jedno miejsce tylko tam gdzie akurat stoi , wiem że jej mama ma ten sam problem . Nie wiem bo może ja coś źle robię
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Od małego nauczyła się że załatwia sie w domu więc robi tak nadal. Trudno oduczyć starego przyzwyczajenia. Dlaczego nie uczyliście od razu że załatwiać w domu sie nie należy? Po kiego diabła ta pieluszka? Teraz to możesz kupić kuwetę dla kota i próbować ją do tego przystosować
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Rozumiem ze piesek pochodzi z pseudo i w wieku 8 tygodni jeszcze nie był zaszczepiony? Bo tylko to tłumaczy tak absurdalne postepowanie
Tak jest bez rodowodu, była kupiona przez znajomych i ogólnie jestem już na skraju wytrzymałości bo brakuje już mi pomysłów na to jak ją można nauczyć siusiania , ona jest bardzo strachliwa i początki spacerów też były koszmarne ale jakoś się przyzwyczaiła wychodzimy regularnie w te same miejsca , robienie kupy wygląda w biegu ona się nie kreci tak żebym mogła się zorientować!!! Po prostu nie wiem co mam robić
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
A o tym strachu napisz cos wiecej - czy przeraża ją sama przestrzeń, czy może ruch wokól niej czy co?
Ona była taka od początku, jest bardzo malutka więc wiadomo że wszystko wokół jest ogromne każdy trzask głośny pisk samochody wszystko ją przeraża tak samo jest w domu na nie znane dźwięki reaguje strasznie biegnie do nas, na spacerze potrafią ją przerażać ruszające się krzaki od wiatru i wtedy biegnie gdzie popadnie dla tego chodzi na smyczy, ogólnie każdy nagły dźwięk czy hałas
AMONA - ja tu widzę większy problem, nie tylko z załatwianiem się w domu ale ogólnie z lękami psa które pewnie nieświadomie wzmacniacie.
Mała Wam się "zablokowała" , przypuszczam poza tym, że nauczyła się załatwiać tylko w domu, dodatkowo przy jej strachach dom uznaje za jedyne bezpieczne miejsce, gdzie można się załatwić.
Praca nad tym psem to praca z Wami nad zmianą Waszego zachowania i w konsekwencji zachowania psa. Nie wiem, być może poza wprowadzeniem rytuałów, zasad, budowaniem zaufania psa do przewodnika i odwrażliwianiem jej na straszne strachy, budowaniem pewności siebie psa - trzeba będzie na początek podać jakieś delikatne wspomagacze typu krople Bacha czy leki.
Ale tego się nie da zrobić przez internet, na Waszym miejscu rozejrzałabym się za dobrym behawiorystą albo szkoleniowcem i umówiła się na konsultację "na żywo". Psa trzeba zobaczyć, a z Wami pogadać i pokazać Wam wszystko krok po kroku.
Mała Wam się "zablokowała" , przypuszczam poza tym, że nauczyła się załatwiać tylko w domu, dodatkowo przy jej strachach dom uznaje za jedyne bezpieczne miejsce, gdzie można się załatwić.
Praca nad tym psem to praca z Wami nad zmianą Waszego zachowania i w konsekwencji zachowania psa. Nie wiem, być może poza wprowadzeniem rytuałów, zasad, budowaniem zaufania psa do przewodnika i odwrażliwianiem jej na straszne strachy, budowaniem pewności siebie psa - trzeba będzie na początek podać jakieś delikatne wspomagacze typu krople Bacha czy leki.
Ale tego się nie da zrobić przez internet, na Waszym miejscu rozejrzałabym się za dobrym behawiorystą albo szkoleniowcem i umówiła się na konsultację "na żywo". Psa trzeba zobaczyć, a z Wami pogadać i pokazać Wam wszystko krok po kroku.
Problem jest ponieważ pewne cechy , predyspozycje są dziedziczne. Mała oraz jej rodzeństwo jest strachliwa po swojej matce, niestety ale jej mama powinna być wysterylizowana i nie powinna znajoma pozwolić jej urodzić. a tak niepożądane cechy poszły w świat.
Spróbuj naukę jak ze szczeniakiem, wychodzenie co 1-2 godziny, mówienie tylko spokojnym głosem. Oddawanie moczu i kału szczególnie pod siebie jest ukazaniem poddaństwa, sunia ma bardzo delikatną konstrukcję psychiczną więc wystarczy jej lekko podniesiony głos aby pokazać swoją uległość.
Inną sprawą przemawiającą za częstym wychodzeniem (więcej niż 4 x dziennie) jest to co sama piszesz, sunia jest maleńka więc jej pęcherz również, skutkuje to częstszą potrzebą opróżniania.
Nie wiem czy w tym wypadku nie wróciłabym do podkładów aby suczkę unormować, ona się prawdopodobnie panicznie boi wysikać, może wystarczyło raz ją ukarać w przeszłości żeby skojarzyła sam fakt sikania z czymś nagannym. Powolutku musi zrozumieć że sikanie nie jest karalne, siusiu = przyjemność.
Inną sprawą jest strach na polu. Spróbuj odwracać jej uwagę tak aby się skupiła tylko na Tobie. Niech wykona znane jej polecenie np. siad, rzucanie piłeczki na odległość metra.
Spróbuj naukę jak ze szczeniakiem, wychodzenie co 1-2 godziny, mówienie tylko spokojnym głosem. Oddawanie moczu i kału szczególnie pod siebie jest ukazaniem poddaństwa, sunia ma bardzo delikatną konstrukcję psychiczną więc wystarczy jej lekko podniesiony głos aby pokazać swoją uległość.
Inną sprawą przemawiającą za częstym wychodzeniem (więcej niż 4 x dziennie) jest to co sama piszesz, sunia jest maleńka więc jej pęcherz również, skutkuje to częstszą potrzebą opróżniania.
Nie wiem czy w tym wypadku nie wróciłabym do podkładów aby suczkę unormować, ona się prawdopodobnie panicznie boi wysikać, może wystarczyło raz ją ukarać w przeszłości żeby skojarzyła sam fakt sikania z czymś nagannym. Powolutku musi zrozumieć że sikanie nie jest karalne, siusiu = przyjemność.
Inną sprawą jest strach na polu. Spróbuj odwracać jej uwagę tak aby się skupiła tylko na Tobie. Niech wykona znane jej polecenie np. siad, rzucanie piłeczki na odległość metra.
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
A o szczepieniach w 6, 9, 12 tygodniu słyszałaś? Po trzecim szczepieniu też jeszcze jest kwarantanna.isabelle30 pisze:Rozumiem ze piesek pochodzi z pseudo i w wieku 8 tygodni jeszcze nie był zaszczepiony? Bo tylko to tłumaczy tak absurdalne postepowanie
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
kwarantanna nie znaczy zamknięcie psa w domu;/ ten okres jest dla psa bardzo ważny, musi wtedy poznać otoczenie, ludzi, samochody, inne psy - nie można go odizolować od świata! To czyni wielką szkodę, co z resztą widzimy na powyższym przykładzie...
Dlatego np. w Niemczech czy w Anglii szczeniaki sie socjalizuje w całej grupie a nie w izolacji od matki, rodzeństwa , a wiek sprzedaży opiewa na 12 tyg.
W Polsce ciągle się walczy że szczeniaki nie mogą być za młode ... A sprzedaż 4-5tyg osesków jest nagminna.
W sytuacjach awaryjnych taki wiek musi wejść w rachubę, ale w przypadku zakupu nie powinno się brać wcześniej niż 8-9 i już ze szczepieniami.
No ale wiemy, że szczepienia kosztują ...
W Polsce ciągle się walczy że szczeniaki nie mogą być za młode ... A sprzedaż 4-5tyg osesków jest nagminna.
W sytuacjach awaryjnych taki wiek musi wejść w rachubę, ale w przypadku zakupu nie powinno się brać wcześniej niż 8-9 i już ze szczepieniami.
No ale wiemy, że szczepienia kosztują ...
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Tak poddaj psa kwarantannie przez pół roku jego życia a potem będziesz mieć psa psychopatę. I ciekawe dlaczego będzie taki porąbany.?cockermanka pisze:A o szczepieniach w 6, 9, 12 tygodniu słyszałaś? Po trzecim szczepieniu też jeszcze jest kwarantanna.isabelle30 pisze:Rozumiem ze piesek pochodzi z pseudo i w wieku 8 tygodni jeszcze nie był zaszczepiony? Bo tylko to tłumaczy tak absurdalne postepowanie
Zakładam że ci którzy mają szczeniaki na kwarantannie mają przed drzwiami do domu specjalną śluzę do odkażania butów, ubrania....i swojego oddechu
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Nie wiem, skąd wzięło ci się pół roku?isabelle30 pisze:Tak poddaj psa kwarantannie przez pół roku jego życia a potem będziesz mieć psa psychopatę. I ciekawe dlaczego będzie taki porąbany.?
Wszystkie nasze szczenięta pilnowały kwarantanny i ŻADEN nie wyrósł na psychopatę - mają świetne, kontaktowe charaktery - ze wszystkimi mam stały kontakt.
Natomiast psu po porąbanych rodzicach, odebranemu matce w wieku 4-5 tygodni,trzymanego w jakiejś komórce bez żadnej socjalizacji - nawet totalny brak kwarantanny nie pomoże w poprawie charakteru
Nie wiem, skąd tyle złośliwościisabelle30 pisze:Zakładam że ci którzy mają szczeniaki na kwarantannie mają przed drzwiami do domu specjalną śluzę do odkażania butów, ubrania....i swojego oddechu
Maluchy nie mają kontaktu z butami, po przyjściu do domu przebieram się i myję ręce - potem idę się z nimi witać.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości