tylko że osoby które znam i trzymają psa na dworze (choć w domu też) nie korzystają z usług weta (samo przejdzie a jak nie to trudno) a przez to nie tracą kasy na leczenie, szczepienia, badania. za psa pewnie też nie płacą bo skoro pies nie był szczepiony nawet na wścieklizne to oficjalnie nie istnieje.pianistka pisze:Patrząc na koszt karmy, szczepienia , weterynarza , opłatę sanitarną , czas który trzeba poświęcić na spacery, akcesoria dla psa - to monitoring mamy w pełni opłacony
dodatkowo skoro pies ma ogród to nie ma konieczności wyprowadzania go, nie potrzebuje dzięki temu smyczy, kagańca.
co z tego że po 5latach koszt utrzymania psa jest większy niż monitoringu? łatwiej wydać 30zł co miesiąc niż 500 jednorazowo, a gwarancja i tak jest tylko na dwa lata.
taka jest niestety mentalność ludzka-wiem to bo sama wychowałam się w takim domu, okolicy....