Mój piesek, Teo jest bardzo energiczny. W sumie mi to nie przeszkadza, ale jak wychodzę z nim na spacer to ciągnie do każdego psa, lecz tylko gdy podejdę z nim bliżej to od razu się rzuca. Nie wiem o co chodzi bo chociaż jest mały to bardzo silny i nie wiem jak jego sympatia nagle zamienia się w agresję.
Mam jeszcze jeden problem. Bardzo chciałbym wypuścić go gdzieś w parku, żeby sobie pobiegał (Myślę, że brak tego jest przyczyną ciągnięcia) ale on wcale nie zwraca uwagi na samochody itp. Bardzo wszystkich kocha. Na wszystkich się rzuca i liżę. Większość to lubi choć nie iem kto jak zareaguje. Poza tym chciałbym go tego oduczyć. Jeszcze boję się gdy puszczę go w tym parku to gdzieś za psem innym poleci, bo on jest ze schroniska i jest ze mną mniej niż rok, więc nie wiem co zrobi gdy go puszczę a wolę nie ryzykować utratą przyjaciela.
Spacery
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
I dopiero po roku zaczynasz zastanawiać sie jak z psem pracować?
Rozumiem ze cały ten czas pies chodzi na smyczy i nie biegał jeszcze nigdy w życiu?????
Rozumiem ze cały ten czas pies chodzi na smyczy i nie biegał jeszcze nigdy w życiu?????
Mówię, że on ma ok. rok a ja nie mam go nawet 6 miesięcy, więc nie wiem czy puszczali go w schronisku czy nie. Od kiedy ja go mam to był puszczany na podwórku, lecz wybiegać się nie mógł.
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2011, 13:45 przez SQbany, łącznie zmieniany 1 raz.
Kup linkę treningową - taką 10, 15 metrów. Pies będzie mógł sobie pobiegać, a Ty zawsze będziesz miał nad nim kontrolę. Jeśli pies jest agresywny, to puszczaj go w miejscach, które możesz kontrolować (nie w zaludnionym i zapsionym parku).
Co do wylewnego witania się z całym światem - proś ludzi, żeby nie zwracali na niego uwagi, gdy skacze i chce się witać (kompletnie mają go zignorować - nawet na niego nie patrzeć). Po jakimś czasie nauczy się, że ludzie są nudni, a zaczepianie ich nic nie daje.
Jeśli chodzi o agresję, to warto skonsultować się z psim treserem (tylko on/ona może poprawnie zdiagnozować przyczyny zachowania Twojego psa)- polecam tych, którzy szkolą metodami pozytywnymi.
Co do wylewnego witania się z całym światem - proś ludzi, żeby nie zwracali na niego uwagi, gdy skacze i chce się witać (kompletnie mają go zignorować - nawet na niego nie patrzeć). Po jakimś czasie nauczy się, że ludzie są nudni, a zaczepianie ich nic nie daje.
Jeśli chodzi o agresję, to warto skonsultować się z psim treserem (tylko on/ona może poprawnie zdiagnozować przyczyny zachowania Twojego psa)- polecam tych, którzy szkolą metodami pozytywnymi.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Zamiast wywalać kase na linke treningowa kup w pasmanterii przynajmniej 20 metrów zwykłej tasmy parcianej, niech pies ja wlecze za soba. zacznij od przywołania - bies sobie chodzi ty go wołasz np "Mały, do mnie!" i sekunde czekasz na reakcję. Jeżeli ruszy do ciebie to na głos chwalisz i sie cieszysz i dajesz w nagrodę cos pysznego, jeżeli nie ma reakcji to lekko pociagasz za taśmę żeby mu pokazać o co chodzi. I dalej tak samo. kilka powtórzeń i mała przerwa.
Zaczynasz na terenie dla psa nudnym, pustym tak żeby nie było żadnych rozproszeń. Może być własny ogródek
Podejrzewam że chodzi o agresje smyczową, ale żeby to przepracować musisz najpierw nauczyć psa czegoś
Zaczynasz na terenie dla psa nudnym, pustym tak żeby nie było żadnych rozproszeń. Może być własny ogródek
Podejrzewam że chodzi o agresje smyczową, ale żeby to przepracować musisz najpierw nauczyć psa czegoś
No właśnie parciana taśma będzie się plątać strasznie (z takiej stworzona jest właśnie smycz treningowa), ale decyzja należy do Ciebie.
Z wywalaniem kasy bym nie przesadzała - taka linka kosztuje nie więcej niż 20 zł , a wygoda stosowania większa niż przy samoróbce, bo masz już doczepione zaczepienie do smyczy czy szelek.
Z wywalaniem kasy bym nie przesadzała - taka linka kosztuje nie więcej niż 20 zł , a wygoda stosowania większa niż przy samoróbce, bo masz już doczepione zaczepienie do smyczy czy szelek.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Z moich doświadczeń - linka mało mi nie odcięła palucha, złapać tego nie sposób gdy trzeba działac szybko. Zero możliwości natychmiastowego przyciagnięcia psa do siebie gdy coś się wydarzy, - gdy pies pociagnie, linka parzy rekę. Nadepniete ślizga się. i jest zbyt krótka....
Taśma - zero platania, łatwa do utrzymania, łatwa do złapania, łatwa do przydeptania. Uczyłam swojego psa na 20 metrowej taśmie. Obok inni mieli tak samo, psy sie bawiły, kotłowały, biegały - z tasmami za sobą. Zero supełków, zero urazów. nawet nie chce sobie wyobrażać co by było na skórze gdyby sobie zaciągneły linkę wokól łap, brrr
Taśma - zero platania, łatwa do utrzymania, łatwa do złapania, łatwa do przydeptania. Uczyłam swojego psa na 20 metrowej taśmie. Obok inni mieli tak samo, psy sie bawiły, kotłowały, biegały - z tasmami za sobą. Zero supełków, zero urazów. nawet nie chce sobie wyobrażać co by było na skórze gdyby sobie zaciągneły linkę wokól łap, brrr
Serio sprawdza wam się ta metoda? Moja młoda już by nie przyszła jakbym ją szarpnęła nawet delikatnie. U niej niestety smakołyki tez nie działały, zbawieniem stały się zabawy (tropienie, zabawa kontrolowana i jej ukochana gra w piłkę) i nagle pies zaczął słuchać, okazało się że rozumie "do mnie", "chodź"," nie wolno".isabelle30 pisze: zacznij od przywołania - bies sobie chodzi ty go wołasz np "Mały, do mnie!" i sekunde czekasz na reakcję. Jeżeli ruszy do ciebie to na głos chwalisz i sie cieszysz i dajesz w nagrodę cos pysznego, jeżeli nie ma reakcji to lekko pociagasz za taśmę żeby mu pokazać o co chodzi.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Nie masz psa szarpać tak żeby było nieprzyjemnie - masz go tylko nakierować. Nagrodą może być wszystko co cenne dla psa.
Metoda sprawdza się w 100% u każdego znanego mi psa
Metoda sprawdza się w 100% u każdego znanego mi psa
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości