strach

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

justyna1140

03 grudnia 2005, 13:02

Witam P.Jarku mam problem dotyczacy zachowania mojej suni -Wena ma 2 lata adoptowalismy ja ze schroniska byla strasznie wystraszona wszystkiego sie bala teraz juz do wielu rzeczy sie przyzwyczaila natomiast nie wiem jak poradzic sobie ze strachem Wenki.Boi sie samochodow wychodzac z nia na ogrod (z wyjsciem na spacer nie ma mowy)trzeba brac smycz bo kiedy przejedzie jakies auto lub tylko uslyszy je z daleka to zaraz ucieka do domu nawet sie nie zalatwiajac jedyny sposob zeby sie zalatwila to wychodzenie noca kiedy juz nic nie jezdzi (mieszkamy w miescie wiec jest to godzina 2)no a tak pozatym chcielibysmy sunie brac wszedzie ze soba.Aha Wenka jest owczarkiem niemieckim i zostala zabrana z pseudo-hodowli.Ijeszcze jeden problem -boi sie kazdego kto wchodzi a nie jest domownikiem strasznie sie trzesie :cry: i nie pomaga zadne glaskanie ani mowienie do niej poprostu chcialabym aby byla pogodnym pieskiem.Mam nadzieje ze Pan mi choc troszke podpowie jak postepowac aby jej pomoc :) Dziekuje
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

03 grudnia 2005, 23:46

jest to dosyć częsty problem psów wziętych ze schroniska. Wiąże się to przede wszystkim z przejściami psychicznym tego psa. Tak na prawde musisz w tego psa wlać wiele serca to pierwszy warunek. Jeśli z biegiem czasu poczuje pewność , stabilizacje i odpowiednio do niego podejdziesz to powoli częścowo zredukujesz strach, Na jednym ze szkoleń mówiono nam ( i tak zalecamy) żeby wszelkie zmiany odbywały się małymi kroczkami tzn: jeśli boi się hałasu to w domu zostawiać np. włączone radio początkowo cichuteńko potem zwiększać głośność ( tak aby sąsiedzi nie mieli nic przeciwko temu). Potem dołaczyć telewizje z filmem gdzie jest jakiś hałas np. jeśli boi się jakich strzałów puścić film ze szczelaniną lub fajerwerkami początkowo cicho potem zgłaśniać. Jeśłi boi się samochodów puszczać film z odgłosem pracy silnika. Następnie jeśli mieszkasz przy ulicy zostawiać uchylone okno na ulice, potem dawać jej jeść np. w ogrodzie gdzie słychać samochody, potem chodzić do parku i bawić się gdzie hałas miejski jest mocnieszy. Czyli stopniowo dobierać rodzaj bodźców aby eliminować zachowania fobijne. Jest to długa walka bo ten strach zapada głęboko w psychice psa i ziwerze instynktownie wiele razy do niego wraca. Zalecamy czasami zwłaszcza na poczatku podawanie ziołowych preparatów uspokających ( brak efektów ubocznych). U kiku zwierząt zauważyliśmy gwałtowne zmniejszenie zachowań fobijnych po kastracji . Niestety jeśli nie będziesz sobie z tym radziła trzeba będzie zwrócić się o pomoc do dobrego tresera.
justyna17828
Posty:1
Rejestracja:03 grudnia 2005, 11:45
Lokalizacja:tychy
Kontakt:

04 grudnia 2005, 12:10

dziekuje mam nadzieje ze pana rady przyczynia sie do tego aby wenka byla pogodnym pieskiem :))
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

04 grudnia 2005, 12:21

tego ci gorąco życzę. :)
Awatar użytkownika
RobertN
Posty:3
Rejestracja:03 grudnia 2005, 11:02
Lokalizacja:Klucze koło Olkusza
Kontakt:

09 grudnia 2005, 16:29

Vena to bardzo miła suczka. Wiozłem ją z Lublina do Klucz, potem pojechała z Justyną do nowego domu.
pozdr Robert
NOVA_62
Posty:143
Rejestracja:27 marca 2007, 20:07
Lokalizacja:KRAKOW
Kontakt:

08 kwietnia 2007, 19:33

witaj justyno.ja tez mam pieska ze schroniska /sunia doberman/zachowywala sie identycznie jak opisujesz, o zadnym spacerze krok od bramy ogrodzenia nie bylo mowy,na ogrodku bala sie wszystkiego.kazde wyjscie poza ogrod stres tak dla niej jak i dla mnie.bylam wykonczonaczytalam wszystko o psich fobiach,zadne metody typu nic na sile,powolutku,nie skutkowaly,wet. polecil nie dawac jesc od rana ,jak zglodnieje brac ja, jedzenie jechas pod duzy supermarket przytrzymac na sile,dac pyszne jedzonko,niech takie miejsca kojarza jej sie z przyjemnoscia,do skutku,latwo mowic.nie bylam pod supermarketem.,ale odjechalam z nia autem 100metrow od domu.fabia,szalenstwo.pies dusi sie przez obroze,wymiotuje,ja mokra od silowania z psem.w ataku histeri nie bylo mowy o jedzeniu.powrot na rekach,ledwo ja utrzymalam TRAGEDIA!.ALE POKOCHALAM JA CALYM SERCEM.Kupilam szelki ,kazde sciaga w minute,smecz przegryzala na dwa klapniecia pyskiem. kupilam kolczatke/wbrew moim przekonania/ i smycz metalowa.sunia rosla o rekach nie bylo mowy. koszmar trwal ale ja nie przestawalam.wychodzilysmy na sile,pies rwal do tylu,ja lapalam za skore na glowie zmuszajac do posluszenstwa jesli szok powodowal widok dzieci trzymalam ja nadal proszac obce dzieci by podeszly iglaskaly dawalam im tez smalolyki dla niej.do dzis te dzieciaki uwielbia,jesji fobie wywolywal obcy pies to samo ,trzymalam aby spokojnie ja obwachal nie ugryzl ,wiec zaraz stawal sie fajnym kumplem ,a za kumplem mozna pobiec troszke dalej i przekonac sie ze obcy teren moze byc fajnym miejscem do zabawy i do tego dostaje sie smakolyki.teraz mam super wesolego psa kocha wszystkich ludzi psy a najwiecej te" halasliwe dzieci"ktore ja bardzo lubia bo idac na lake czy do lasu najpierw biegnie do nich by sie przywitac.serce mi pekalo gdy zaciskalam kolczatke do bolu i zmuszalam psa na sile po powrocie ryczalam nie raz .teraz moge chodzic na barrrdzo dlugie spacery,a gdy zbliza sie pora wyjscia pies przynosi mi smycz buty i co moze zeby juz isc.nie moge jednak dojsc do zadnej glownej ulicy,trawaj ,autobus,szal siebie i mnie wciagnela by na srodek jezdni.a juz niedlugo nasza waga bedzie podobna.wiec musze szybko to zmienic,dostalam od weta lek fenactil by ja troche oglupic, gdyz moglo by byc niebezpiecznie ,jest bardzo silna.mysle ze do konca lata to zmienie.zycze ci powodzenia,moze ty nie bedziesz musiala postepowac tak drastycznie .
NOVA_62
Posty:143
Rejestracja:27 marca 2007, 20:07
Lokalizacja:KRAKOW
Kontakt:

08 kwietnia 2007, 19:38

ale jestem GAPA przegladajac posty nie zwrocilam uwagi na date.no coz ni e umiem usunac tego co juz wyslalam wiec musi pozostac. :wink:
psinka
Posty:144
Rejestracja:09 grudnia 2005, 14:39

08 kwietnia 2007, 19:46

Ja mam też problem z tchórzliwym owczarkiem,ale nie jest on z hodowli.Podejrzewam,że kiedyś ktoś wszedł na teren mojej posesji i psa zbił,bo panicznie boi sie grupek młodzieży i dzieci.
Na podwórko psa wyprowadzam,na siłę-za obrożę,ponieważ sam nie wyjdzie.Najlepiej psiak byłby ze mną w domu cały dzień.
I też niewiem jak przekonać ją do odrobiny odwagi.
NOVA_62
Posty:143
Rejestracja:27 marca 2007, 20:07
Lokalizacja:KRAKOW
Kontakt:

08 kwietnia 2007, 22:54

sproboj go przeglodzic i dawaj jesc tylko poza ogrodzeniem cos co bardzo lubi np. czyste miesko bez ryzu itp. , kazdy posilek poza domem , co dzien ciut dalej,do tego przytulania i zabawa. w koncu wyjscie poza dom bedzie piesek kojarzyc z czyms przyjemnym.wybierz godziny kiedy ruch kolo posesji jest najmniejszy gdy zauwazysz ze ktos nadchodzi staraj sie wczesniej odwrucic jej uwage. najgorzej jak leki sie utrwala. ach i ty lekcewaz jej fobie pies jak czuje ze jestes zdenerwowana tez reaguje nerwowo. powodzenia i duzo samozaparcia.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości