suczka a niemowle

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Antiope_1
Posty:7
Rejestracja:06 sierpnia 2007, 08:01
Lokalizacja:Sląsk
Kontakt:

22 kwietnia 2008, 10:43

Witam wszystkich!!!

Mam 10 miesięczną suczkę Belle, w styczniu dowiedzialam sie ze jestem w ciązy i bedziemy miec dziecko, Bella nie miala kontaktu z dziecmi a bedac na spacerze widzac male brzdace ktore biegaja i krzycza zachowuje sie nieswojo( nerwowe bieganie, bojazn, czasem warczenie lub popiskiwanie), jak zacząc przygotowywac psa do tego ze pojawi sie ktos nowy w naszej rodzinie. Musze przyznac ze jest rozpieszczona, taka mala przytulanka wchodzi kazdemu na kolana i sie tuli...dotychczas nie przeszkadzalo mi to ale teraz coraz zesciej zastanawiam jak sie bedzie czuła "odrzucona"
Prosze poradzcie.
Pozdrawiam
Magdalena
MAMAMIKIWIKI
Posty:96
Rejestracja:06 sierpnia 2007, 08:17

28 kwietnia 2008, 10:58

Nie da sie jej przygotować , możesz jedynie dawać jej do wąchania ubranka dla dziecka , powinna uczestniczyć we wszystkim co jest związane z przygotowaniami do tego miłego dnia .
Jak jej dajesz wąchać cos dla dziecka powtażaj dzidzia :D
Kiedy wyjdziesz ze szpitala nie izoluj psa od dziecka , pozwól mu dziecko powąchać i powtażaj nasza dzidzia .
Najważniejsze byś nie wzbudzała w psu zazdrości o dziecko :D
Nie martw sie wszystko BęDZIE ok

bASIA
Awatar użytkownika
Ania_Ś
Posty:89
Rejestracja:30 lipca 2007, 21:09
Lokalizacja:Śląsk
Kontakt:

28 kwietnia 2008, 13:22

Wychodźcie razem na spacery.
Awatar użytkownika
Antiope_1
Posty:7
Rejestracja:06 sierpnia 2007, 08:01
Lokalizacja:Sląsk
Kontakt:

28 kwietnia 2008, 19:35

dzieki za porady!!!

Wiem ze nie moge jej dac odczuc odrzucenia ale sama nie wiem czy bede miala jeszcze tyle czasu co teraz dla mojej psineczki, nawet nieswiadomie.
Trzymajcie kciukie.
Jeszcze raz Dzęki :D :mrgreen:
Pozdrawiam
0704magda
Posty:46
Rejestracja:27 listopada 2007, 08:40

12 czerwca 2008, 18:13

:( ja tez bede miec problem z moją Luną....w domu jak ja kupilam mieszkal moj brat z synkiem-i tak przez półtorej roku...ale Luna jest z racji swoich rozmiarów i wyglądu rozpieszczana przez wszystkich...w domu byl jamnik ktory po roku jej obecnosci odszedl od nas na raka,kupilismy po jakims czasie drugiego psaON-i Luna jest bardzo o niego zazdrosna,jak ona lezy mi na kolanach i Riko chce podejsc na pieszczoty to Luna odrazu z zebami na niego-czasem wpada w taki szal,że mnie łapie zębami....staram sie ja przyzwycjac,ze innym psom moge tez okazywac milosci czulosc/zainteresowanie...ale nie wiem co z tego wyjdzie....moja kolezanka miala podobny problem-jak dziecko urodzilo sie odsunela psa i...pies 2 razy skoczyl na niemowle z zebami-byl behawiorysta i...uspili psiaka :( ...nie chce byc zmuszona do tego samego
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

10 lipca 2008, 07:31

Przerabiałem ten temat ,niestety jest to trochę niebezpieczne.Bardzo długo trwało zanim suczka przekonała się,że nie ona jest nr 1.
Awatar użytkownika
ela.66
Posty:125
Rejestracja:19 marca 2008, 14:10
Lokalizacja:Warszawa

05 sierpnia 2008, 10:03

Jestem za rada MAMAWIKI, PIES Z NATURY nie lubi ludzi stających za ogrodzeniem,wrzeszczących i machających rękami. Wiele mam (tarasy indywidualne sasiadują ze wspólnym z piaskownicą), kiedy wyjaśnia się im, że to drażni psa jest wręcz obrażonych - przecież on, ona nic nie robi. Tak, jak nic nie robi waląc metalowa puszką w moje ogrodzenie, a i owszem robi, drażni psa, a także zakłóca mój spokój. Moja
sunia po przeprowadzce też reagowała na takie zachowania. Do rzeczy: Jeden mądry sąsiad, który się z nią witał przez ogrodzenie, kiedy został ojcem przyniósł niemowlę na taras w nosidełku i postawił na trawie. Wypuściłam suczkę pokazując jej nowego małego człowieka. Była podekscytawana i zadowolona, i ..... zaakceptowała próbą polizania i jego i sąsiada po buzi, czego nie ma w zwyczaju. Obecnie wita oboje, z tym, że najpierw wącha wózek, potem wita sie z sąsiadem. Także powodzenia, a zresztą i dla psa znajdzie się czas, a będzie coraz lepiej, przyjda wspólne spacery, itp. (w tym czasie miałam młodego brodacza monachijskiego). Jeszcze jedno uwielbiał, czuł się wręcz zaszczycony zjadając, to czego nie zjadło dziecko (kiedyć samemu gotowało się dla dzieci). Fakt, że trzeba bardzo uważać, ale wszystko jest do zrobienia. A kiedy już naprawdę się nie da, absolutnie nie jest to powód do uśpienia psa, a co najwyżej poszukania nowego domu.
Awatar użytkownika
majka.sam
Posty:27
Rejestracja:17 czerwca 2008, 08:36

07 sierpnia 2008, 08:56

Mam szczęście wobec tego bo moja sunia uwielbia dzieci, nawet jak krzyczą i ciągną za uszy. biega z nimi do upadłego no i mimo że to szczeniak i poznaje świat zębami i ma w zwyczaju nimi łapać to dzieciaczki liże i zęby są schowane.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 7 gości