Dzień dobry,
Problem wygląda następująco:
szczeniak, mieszaniec, w tej chwili czteromiesięczny ma okropne problemy z wychodzeniem.
Jest u nas w domu od miesiąca, został zabrany ze wsi, ciągle był na ogrodze, nie miał możliwości do przebywania w domu, nie wychodził na spacery.
U nas od początku bał się wychodzić. Po wyjściu z klatki schodowej zaczynał panikować i ciągnąć w stronę domu. Po około tygodniu zaczął wychodzić chętniej, początkowo tylko przed dom, później udało się wychodzić z nim na dłuższy spacer. Cieszył się nim, skakał i biegał.
Nagle znowu mu się odwidziało. Bez żadnego powodu postanowił wrócić do poprzedniego systemu czyli pisk i ciągnięcie w stronę domu. Wychodził na szybkie siku przed dom z samego rana bez problemów, spokojnie wracał do domu. Następne wyjście kończyło się piskiem i po chwili stania przed drzwiami biegł na trawę, załatwiał się i znowu pisk i ciągnięcie. Nie działały smaczki, zachęcanie zabawką, nic.
Dostaje ataków paniki jak tylko wyjdzie z domu. Jeśli usłyszy/ zobaczy obcą osobę przy wejściu do budynku zachowuje się dokładnie tak samo. Nawet jeżeli jakimś cudem wyjdzie na trawnik to na widok ludzi znowu panikuje.
Jak możemy poradzić sobie z jego atakami?
Z góry dziękuję za jakiekolwiek rady.
Szczeniak panikuje przy próbie wyjścia
-
- Posty:3
- Rejestracja:13 września 2018, 18:02
Przede wszystkim trzeba pokazywać psu, że wychodzenie z domu to nic złego. Pies będzie musiał sobie radzić w życiu z drobnymi stresami i trzeba go przyzwyczajać to tego od samego początku. Tutaj więcej o tym: http://mojcavalier.pl/przyzwyczajaj-psa-do-nowych-rzeczy/
Nasz Piccolo również strasznie bał się spacerów, ponieważ etap socjalizacji przechodził w dużym mieście. Było głośno a po ulicy przejeżdżały auta. Szedł całą drogę do parku ze skulonym ogonem, ale po miesiącu/dwóch przyzwyczaił się. Tak samo jak przyzwyczaił się do innych zwierząt, czy jazdy samochodem.
Można również udać się z psem do behawiorysty, jeśli problem jest nadal bardzo duży.
Nasz Piccolo również strasznie bał się spacerów, ponieważ etap socjalizacji przechodził w dużym mieście. Było głośno a po ulicy przejeżdżały auta. Szedł całą drogę do parku ze skulonym ogonem, ale po miesiącu/dwóch przyzwyczaił się. Tak samo jak przyzwyczaił się do innych zwierząt, czy jazdy samochodem.
Można również udać się z psem do behawiorysty, jeśli problem jest nadal bardzo duży.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości